Dzisiaj miałem pierwszy egzamin, na szczęście pozytywnie zakończony:) Ale egzaminator.... MORD Nowy Sącz dobierają ich chyba w/g kryteriów którego bardziej bili w dzieciństwie. Tak strasznie chciał mnie ulać, że aż sam się pomylił conajmniej raz a w drugiej sprawie (temat wątku) zaraz się dowiem. Raz już jest prawie koniec egzaminu wjeżdżam na teren ośrodka gdzie stoi znak ograniczenia do 10km/h no to wrzucam jedynke i sobie człapie powoli, za co dostałem opiernicz i pytanie w grubiańskim tonie co robie, to tłumacze że jade 10 na godzien w/g ograniczenia, to tylko usłyszałem "aha" i mu się głupio zrobiło.
A wracając do sprawy, wcześniej dojeżdżałem do skrzyżowania przede mną rowerzysta, przed skrzyżowaniem nie zdąże wyprzedzić bo już linie ciągłę i mało miejsca więc spokojnie dojeżdzam za nim stoimy na czerwonym. Zmienia się na zielone ruszam za nim. Skrzyżowanie na oko wygląda tak:

Przy czym jezdnia na którą mam zamiar wjechać po skrzyżowaniu jest generalnie jednopasmowa.
i jade za nim przez skrzyżowanie za co dostaje opiernicz czemu go nie wyprzedzam na skrzyżowaniu.
Wolno czy nie?