Ile czasu trwał Wasz kurs?

[Calypso]

Jestem ciekawy ile czasu trwała Wasza nauka jazdy - od dnia zapisania się, do dnia wystawienia zaświadczenia, czy 1 egzaminu. Ja uczyłem się 5,5 miesiąca. Jak uważacie, czy to za długo, czy w sam raz. Czy kurs powinien trwać krócej i czy jego zbyt długie trwanie u niektórych mieć wpływ na negatywny wynik - w myśl tego, że jak się szybciej załatwi to egzamin pójdzie lepiej, bo wpadnie się w taki ciąg.

I od czego zależy długość nauki w OSK. W moim OSK, gdzie się uczyłem jedyny instruktor, jest jednocześnie właścicelem. Ja szkoliłem się 5,5 miesiąca, ale byli tacy, co na egzamin poszli nawet po 4. Moim zdaniem długość nauki zależy, od ilości kursantów, instruktorów i od tego, czy będziemy potrafili się upomnieć o więcej jazd, czy zdamy się na łaskę instruktora.

[Black_Flower]

mój kurs trwał 4 msc. Uważam że i tak długo bo mozna było to zrobić w 2, ale drugie tyle czekałam na egzam. i miałam jazdy w tym czasie. I to jest dobre, że gdy już się człowiek zapisze na ten egzamin to ma jazdy, a nie że instruktorzy zostawiają tylko godzinkę na przed-egzamin.

[tom9]

od dnia zapisu na prawko do dnia otrzymiana plastiku. równe 4 miechy.

[kunul]

Mój kurs trwał 3 miesiące ale to i tak za długo , spokojnie można zrobić kurs w miesiąc oczywiście chodzi o sam kurs bez egzaminów i bez oczekiwania na egzamin.

[BOReK]

U mnie był (Gocar Łódź) - cały sierpień i pierwszy tydzień września, a to i tak było z lekkim poślizgiem. Teoria poszła w dwa tygodnie ;). Oczywiście egzamin zdałem dopiero pół roku później...

[virus333]

teoria + jazdy zrobilem w 1,5miesiaca w Wolski i Gliga we Wrocławiu. Na egazamin czekałem 3 tyg czyli mnozna powiedziec ze prawko zrobilem w zawrotnym tepie - 9tygodni ;)

[20fingers]

Mój kurs trwał równe 2 miesiące.
Na egzamin czekałam też 2 miesiące.
Do egzaminu wykupiłam 14 godzin.
Egzaminu nie zdałam i musiałam czekać 6 tygodni :shock: zostało jeszcze 2,5 tyg.
:?

[Piratka :)]

Mój trwał nawet mniej niż miesiąc od 30.06 do 23.07

[Driver'ka]

Mój kurs trwał od 7 marca do 28 sierpnia. Z jednej strony trochę długo, a z drugiej mam na to uzasadnienie :P Otóż teorię zrobiłam w 2 tygodnie. Później miałam z miesiąc przerwy zanim zdecydowałam się pójść na egzamin wewnętrzny z teorii. Po egzaminie wew. z teorii ok 2-3 tygodni czekałam na pierwszą jazdę. Pół kursu minęło nim zorientowałam się, że przecież mogę sobie brać 2h jazdy na raz, a nie jedną jak do tej pory :P Więc resztę kursu przejeździłam szybciej. Tylko czasami brałam pojedyńcze godziny, głównie wtedy, kiedy nie miałam więcej czasu, lub gdy mój instruktor nie miał wolnych terminów. 30h jazdy, a zatem egzamin wewnętrzny z praktyki ukończyłam w pierwszej połowie lipca. 1 sierpnia miałam wyznaczony egzamin państwowy, który niefortunnie oblałam na mieści :P Na kolejny egzamin musiałam czekać prawie miesiąc i dlatego tak się to wszystko przedłużyło. Ale zdałam za drugim razem i jestem w ten oto sposób szczęśliwą kierowczynią :D

[fibi]

Prawie cztery miesiące (kursu, bo do egzaminu mi się nie spieszyło ;) )... za długo jak na mój gust. Teoria poszła w ekspresowym tempie, ale z jazdami już łatwo nie było - zdawanie się właśnie "na łaskę instruktora", pokutujące pytanie: "będzie, a może nie będzie pana instruktora dzisiaj" i gniew i niezadowolenie, gdy kursantka (czyli ja) śmiała prosić o więcej niż jazdę w tygodniu (dla mnie tydzień przerwy w jazdach to było jak cofanie się wstecz). Dobry morał - wybierać większe szkoły z większą ilością instruktorów, a nie bycie skazanym na jednego :no:

[Ostry88]

Mój trwał od 15 Grudnia do 20 stycznia, zostawiłem sobie jeszcze 4 godziny na jazdy przed 1 egzaminem.

[mjap]

mój trwał prawie 3 miesiące w tym dwa tygodnie przerwy miałam, bo wyjechałam a na egzamin czekam miesiąc

[Hml]

Mój kurs trwał od 7 Maja do 12 Lipca, w tym 12 lipcu wyjeździłem ostatnią godzinę (egzamin praktyczny, wewnętrzny) po południu przyjechałem do OSK i zdałem egzamin teoretyczny (wewnętrzny) i w tym samym dniu pojechałem do MORDu i zapisałem się na egzamin( dostałem na 7 września) Przed Egzaminem dokupiłem 11 godzin u najlepszego instruktora, po nie zdanym egzaminie (tylko z mojej winy) bo egzaminator nie miał złych chęci, żeby mnie specjalnie oblać. Po oblanym egzaminie, dokupiłem 2 godziny u bardzo fajnej Pani (właścicielki OSK) przy której pojeździłem 2 h i trochę się "rozruszałem" (miesiąc nie jeżdżenia) i 6 godzin u tego samego instruktora co wcześniej. Mój kurs trwał 4 miesiące, + egzaminy 7 Miesięcy:) ale mam już to za sobą, życzę każdemu to samo.

[Firecat]

Sam kurs praktyczny - od rozpoczęcia 30h jazd do ich zakończenia - 3 miesiące. Teoria dodatkowe 2 tygodnie. Jak zaczynałam kurs, to myślałam, że wszystko potrwa miesiąc, może 1,5, także dłużyło mi się. Ale jakość nauki była dobra, więc nie mam powodów do narzekań.

Potem miałam mnóstwo czasu, żeby przetestować wielu instruktorów nauki jazdy z różnych szkół i żeby trafić na jednego rewelacyjnego :)

A wszystko razem (do zdania) od połowy lutego do końca września. Prawo jazdy odebrane 3 tygodnie później - w połowie października. W sumie trwało to długo... Cały rok 2007 postrzegam pod znakiem prawa jazdy.

[niggas]

Ja jak w podpisie - zapisałem się 1 czerwca, zakończyłem wszystko dziś zdanym za pierwszym razem egzaminem. Fakt, długo to trwało, ale co najważniejsze - udanie zakończyło :) Prezentuje się to tak:

8.06.2007 - pierwszy wykład
5.07.2007 - pierwsza jazda
24.09.2007 - zdany egzamin wewnętrzny z jednym błędem
26.10.2007 - pierwszy egzamin, teoria (0 błędów) + praktyka - ZDANY :)

Pozdrawiam