niesprawiedliwy egzaminator????

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez tom9 » środa 10 października 2007, 22:59

pauli670 napisał(a):
tom9 napisał(a):
przepisy jasno mowia ze lewy pas sluzy do wyprzedania, jesli ruch jest maly i mamy mozliwosc jechania prawym pasem to zjezdzamy na ten pas, aby np nie tarasowac drogi osobie ktora bedzie nas chciala wyprzedzic.


nie gadaj ze tak sie trzymasz tych przepisów i jezdzisz tylko prawym


skoro zdalem to najwidoczniej tak.
i jeszcze jedno, nie patrz na to ze inni jezdza w ten czy w inny sposob tylko na to jak jezdzic by nie lamac przepisow.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez _Sylwan_ » środa 10 października 2007, 23:22

ehh co sie tu porobiło jeszcze brakuje żebyście się pobili.
pauli670 ja cię rozumiem, ale nie potrzebne tu są wulgarne słowa. Egzaminator też człowiek i postaraj się go zrozumieć. Być może się pomylił (to też człowiek), ale ty też nie jesteś bez winy jak sama wspomniałaś. A tym zachowaniem co teraz prezentujesz nic nie wskórasz dobrego wręcz przeciwnie - odwracasz w ten sposób kota ogonem i innych użytkowników forum od siebie. Słowa jakimi posługujesz się w miejscu "publicznym" w gronie obcych Ci ludzi są nie odpowiednie (żeby nie powiedzieć dziecinne) Ja np rozumiem cię w kwestii finansowej z tymi straconymi pieniędzmi. Ale świat się jeszcze nie zawalił i trzeba się nastawić pozytywnie. Przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Im bardziej się nabuzujesz tym gorzej dla ciebie. Za kierownicą agresja to najgorsze co może być Taka rada ode mnie: "Zapomnij o tym co było i patrz na to co będzie", Jak wyjedziesz kolejnym razem z egzaminatorem to niedenerwuj się bo te skurczybyki są specjalnie na to wyszkoleni żeby utrudniać takim życie. I nie daj tego po sobie poznać.
Pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
_Sylwan_
 
Posty: 239
Dołączył(a): niedziela 01 lipca 2007, 21:49
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez wiesniak » czwartek 11 października 2007, 00:57

Pauli670, powiem tylko jedno, jesli tak sie upierasz, ze oblalas niesprawiedliwie to egzamin jest rejestrowany, nie wiem na co czekasz, ja bym sie juz dawno odwolywal.

pauli670 napisał(a):nie gadaj ze tak sie trzymasz tych przepisów i jezdzisz tylko prawym


A co do tego, to zeby miec to "moralne prawo" do naginania przepisow musisz najpierw udowodnic, ze umiesz sie do nich stosowac. Takie zycie, nic nie ma za darmo...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez assik » czwartek 11 października 2007, 03:22

tom9 napisał(a):poczytaj sobie za co mozna oblac egzamin (uwierz mi ze nie tylko oblewa sie wtedy gdy sie kogos potraci) ale rowniez za takie rzeczy.
zacytowalbym Ci konkretne przepisy, ktore mowia ze za to mozna oblac ale nie władam tak przepisami jak niektorzy tutaj na forum i za nim by to znalazl troche czasu by minelo a do Ciebie pewnie i tak by nic nie dotarło.

Niestety ja mam podobne wrazenie po przeczytaniu tego wątku...zero pokory i jakiejs konstruktywnej samooceny w styku " ok ,zrobilam zle,nastepnym razem zrobie wszystko i jeszcze wiecej ,zeby egzaminator nie mial czego sie przyczepic" Dziwne,ze masz pretensje o ten lewy pas i tyle krzyku...czyzby przespałaś jazdy w osk ? :roll: No nie wiem,niestety bede surowa w ocenie,bo sama spedzilam mase czasu na odpowiednim przygotowaniu sie do egzaminu...chyba nic mnie nie moglo zaskoczyc,zebym miala o cos potem pretensje.I nie mam na mysli tu tylko kursu.Przepisy to przepisy i nikt ci nie da ulgi tylko dlatego,bo 'beemka stoi i na mnie czeka'...
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez rath » czwartek 11 października 2007, 15:18

Ella, błagam zamknij ten temat, bo ze strony założycielki wątku nie widzę niczego poza krzykiem rozwydrzonej panienki z okienka, której ktoś ukradł w piaskownicy grabki.

3 OBLANE egzaminy obiektywnie świadczą o Twoim (nawet pokusiłam się o wielką literę, choć mam wątpliwości czy słusznie) braku umiejętności bezpiecznego i przepisowego prowadzenia pojazdu, Pani Paulino.

Z mojej strony to koniec wypowiedzi... a teraz mnie objedź, zrównaj z ziemią i podziel jeszcze przez 15... jakoś to zniosę :)
(2007-08-09) Egzamin zdany za pierwszym podejściem.
(2007-08-14) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2007-08-20) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
(2007-08-21) PJ odebrane w UM.
rath
 
Posty: 37
Dołączył(a): czwartek 19 lipca 2007, 16:20

Postprzez fibi » czwartek 11 października 2007, 15:23

RaideR napisał(a):Przyszli kierowcy powinni przechodzić profesjonalne testy psychologiczne bo tu widzę styl madmax i nasza koleżanka uważa że ma BMW 2,8l (rotfl) i jest panią drogi (przy takim silniku gazu wcale mozna nie uzywac przy ruszaniu to logiczne dlaczego ci corsa gaśnie) i jeśli nie zmienisz myślenia co do jeżdżenia (to nie zabawa w piaskownicy) to droga koleżanko szybko skończysz na drzewie bo z za zakrętu wyskoczy koleś z taką mentalnością jak ty, tylko on zdał egzamin bo nauczył sie troche jeździć i on sie z tego wybroni :)
A zacznij od tego żeby się uspokoić, nauczyć jeździć (a nie jechać) i zdać egzamin :lol:
Bo czy to możliwe nie zdać 3 razy z błędów egzaminatorów :?: My wszyscy w tym temacie wątpimy w to :D


Jeszcze na początku myślałam, że może koleżanka rzeczywiście miała trochę pecha, a to jej zgasł, a to za długo jechała lewym pasem, ale to co czytam mnie wręcz przeraża, najgorsze jest to, że pewnie zda ten egzamin w krótkim czasie i oby jak się będzie rozbijać swoją bmką (jeśli jej wczesniej nie wykończy) nie pociągnęła do szpitala innego przypadkowego uczestnika dróg.

Pauli670 - trochę pokory od życia, naprawdę Ci nie zaszkodzi. Nie mówimy tego po to, żeby Ci uniemilić zycie i się nad Tobą poznęcać, ale tylko i wyłącznie dla Twojego dobra i innych użytkowników dróg. Mówisz, że egzaminator patrzył na Ciebie w stylu:
te ich spojrzenie w stylu: " wybiłaś mi pół rodziny tłuczkiem do mięcha"
ale zważ, że rolą egzaminatora jest pilnowanie, żeby nie wypuszczać na drogę ludzi, którzy mogą swoją jazdą sprawiać zagrożenie na drodze. Zdajesz sobie z tego sprawę, jaka to odpowiedzialność? Po tych drogach, po których Ty będziesz jeździć - przechadzają się jego dzieci, rodzina, znajomi, sąsiedzi - dałabyś każdemu prawko tylko dlatego, że wydaje mu/ jej się, że potrafi jeździć mająć świadomość, że ta osoba może potem skrzywdzić na drodze kogoś z Twoich bliskich? Nie słyszysz o wypadkach w rodzaju: dziewczyna z 2 miesięcznym prawkiem potrąciła trzy piesze w Dąbrowie Górniczej, dziewczyna z 3 dniowym prawkiem zabiła kierowcę innego auta pod Częstochową? Nic Ci to nie daje do myślenia?
I wybacz, ale opowiadanie opowieści jak to Twój egzaminator był wredny. bo nie zdałaś podczas gdy inny przepuścił osobę, która wjechała pod prąd jest śmieszne. Myślisz, że jakikolwiek egzaminator przepuściłby kogoś, kto dopuścił się rażących błędów na egzaminie? A od czego są kamery, od czego wyrywkowe kontrole (przeglądanie) taśm z egzaminów? Zaręczam Ci, że żaden egzaminator nie zaryzykuje swojej pracy i ciepłej posadki tylko po to, żeby przepuścić na egzaminie kogoś, kto jest zagrożeniem dla Ciebie, dla mnie i dla innych uczestników ruchu drogowego.

Proponuje rzeczywiśce więcej spokoju, bo takie nerwy na drodze też Ci nigdy nie pomogą (zwłaszcza w operowaniu sprzęgłem;), nie ważne jest czy osoby na forum czy inni użytkownicy dróg stosują przepisy czy nie - Ty masz je stosować na egzaminie (i we włąsnym aucie też by się przydało), a dopóki tego nierobisz - nie dziw sie, że oblewasz. I proponuje kilka jazd z instruktorem jakimś - to, że Tobie się wydaje, że dobrze jeździsz nie oznacza, ze tak jest naprawdę, być moze nawet nie wiesz, jakie błędy popełniasz w swoim własnym samochodzie, a instruktor to pomoże wyeliminować.
"...z wiarą w następny zakręt drogi,
co znów okaże się nie ten...
w tajne przymierze z panem Bogiem,
naszego trudu ... jakiś sens..."
fibi
 
Posty: 163
Dołączył(a): czwartek 07 grudnia 2006, 13:52

Postprzez szczesliwy posiadacz » czwartek 11 października 2007, 21:54

jesli bys chciala sie odwolac, w sumie ja bym to zrobil od razu ale nie chce namawiac, to przy uwadze zlego korzystania z pojazdu dokladnie opowiedz o tym ze stan techn.auta utrudnial Ci plynna jazde, nie mialas czasu na tyle zeby dokladnie go opanowac zreszta na pewno na kursie mialas juz mniej wyrurana fure
jedni mowia ze odwolywanie sie nie ma sensu, ale patrze na to w ten sposob ze nastepny egzaminator wcale nie musi byc lepszy
zreszta jeszcze ta wygasajaca teoria
pozdrawiam
szczesliwy posiadacz
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 05 października 2007, 14:24
Lokalizacja: smrodowo

Postprzez loser » piątek 12 października 2007, 10:25

Moim zdaniem problem pauli670, ma swoje źródło w OSK.

Jeździła turystycznie z jakimś woziwodą, który wmówił jej że jeździ świetnie, zna przepisy itd.


pauli670 napisał(a):
pytałam sie mojego instruktora to tez twierdzi ze maja tam zjechane corsy i ze one tak dziwnie ruszaja przez twinporta
...


pauli670 napisał(a): żadne inne auto mi nie gaśnie tylko i wyłacznie corsa na egzaminie wiec chyba musi byc z nia cos nie tak...


Teoria spiskowa o zjechanych egzaminacyjnych Corsach jest rozpowszechniana przez woziwodów.
Rzeczywistość jest inna, ludziom gaśnie silnik z powodu stresu.
Z tego samego powodu oblewają nagminnie łuk.
A nie np dlatego, że na placu egzaminacyjnym jest krzywy czy mniejszy, niż w ich OSK-u.


Po prostu zamiast jeździć "automatycznie", trzeba na egzamie skupić się, czyli ciągle myśleć o tym co się robi i nieco podpalić im sprzęgło.

Radziłbym zmienić instruktora.
Niech ktoś inny spojrzy na Twoje umiejętności z zakresu techniki jazdy. Być może, że egzaminator miał zastrzeżenia do innych elementów Twojego stylu jazdy.
Pojeździć z kimś kto zna aż do bólu przepisy i wymagania warszawskich egzaminatorów.
Jeździłem z różnymi ludźmi ale nawet największe woziwody uczulały na włączanie kierunkowskazów przy omijaniu innych pojazdów, czy zmianie toru jazdy. A ten Twój, to co, zapomniał?

Przenieś się na Oblewanych Powstańców tam są krótsze terminy niż na Oblewniczej. Byż może zdążysz przez końcem ważności teorii.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez karolina1 » piątek 12 października 2007, 11:21

Koleżanka jest wkurzona i pewnie dlatego wypisuje głupoty w stylu "jechałam dobrze, nikogo nie potrąciłam". Ja się jej tak bardzo nie dziwię - jak musi utrzymywać sama samochód, którego nie może używać (i skąd wiadomo, że go kupiła? może dostała?) i po raz trzeci nie zdaje egzaminu ma prawo do zdenerwowania. Nie twierdzę, że Paulina oblała niesłusznie, ale nie oszukujmy się - wielu (podkreślam: wielu, a nie wszyscy) egzaminatorów jest złośliwych i nieuprzejmych, a przed wprowadzeniem kamer, wielu było również skorumpowanych. Skąd to się bierze nie wiem, ale taka jest rzeczywistość i kto temu zaprzecza oszukuje sam siebie.

Tobie Paulino radzę siąść i na spokojnie przemyśleć błędy, jakie popełniłaś. I również myślę, że powinnaś wykupić sobie jazdy z jakimś innym ośrodku szkoleniowym. Powodzenia
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez fibi » piątek 12 października 2007, 12:41

Hmm wiesz co Karolina, z całym szacunkiem, ale mnie na przykład mało obchodzi, czy autko kupiła cyz dostała, czy musi je utrzymywać sama czy nie - to jest jej prywatna sprawa, natomiast "moją sprawą" jest to, żeby się kiedyś nie natknąć na drodze na kogoś takiego, kto po pierwsze nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy nawet na forum (aż strach pomyśleć, co koleżanka wyprawia w aucie jak jej ktoś dgrogę zajedzie), a po drugie kompletnie nie posiada jakichkolwiek umiejętności oceny własnych braków i jest przekonany o własnej nieomylności. Ja po prostu chce zawsze wracać do domu cała i zdrowa i nie zginąć na drodze z powodu czyjegoś przekonania, że wszystko mu się w życiu należy i wszystko potrafi.
Zrzucanie całej winy na egzaminatorów, sprzęgła w autach itd jest po prostu dowodem na niedojrzałość, a ludzie niedojrzali mogą być na drodze zagrożeniem.
Mamy żałować tych, co mają auta i muszą je utrzymywać, tych, co oblali już 13 razy, tych co na prawko wydali ileś tam tysięcy złotych i nie mają więcej i tylko dlatego dawać im prawko? Egzaminatorzy mogą być czasem niekulturalni (tak jak czasem inni kierowcy na drodze), ale chcą wrócić do domu żywi. Ja też.
"...z wiarą w następny zakręt drogi,
co znów okaże się nie ten...
w tajne przymierze z panem Bogiem,
naszego trudu ... jakiś sens..."
fibi
 
Posty: 163
Dołączył(a): czwartek 07 grudnia 2006, 13:52

Postprzez karolina1 » piątek 12 października 2007, 15:45

fibi napisał(a):Mamy żałować tych, co mają auta i muszą je utrzymywać, tych, co oblali już 13 razy, tych co na prawko wydali ileś tam tysięcy złotych i nie mają więcej i tylko dlatego dawać im prawko? Egzaminatorzy mogą być czasem niekulturalni (tak jak czasem inni kierowcy na drodze), ale chcą wrócić do domu żywi. Ja też.


Ale spokojnie, mnie też nie interesuje samochód Pauliny (jego kwestię podjęłam, bo ktoś zapytał wcześniej po co było kupować samochód przed zdaniem prawka), ale ja o czym innym :) Chodzi mi o to, że dziewczynę po prostu poniosły nerwy i dała im ujście na forum, a wy od razu o ginięciu na drodze z jej powodu. Jak emocje opadną, posiedzi i pomyśli, poradzi się kogoś kompetentnego i nikt przez nią na drodze nie zginie. A ilu jest kierowców, którzy, choć mają prawo jazdy od lat, powodują śmiertelne wypadki? Jak ktoś jest bardzo zdenerwowany, bo nie udało mu się coś, co bardzo chciał osiągnąć, a takie sytuacje zdarzyły się każdemu z nas, to wcale nie jest tak łatwo od razu przyznać, że to moja wina.

Poza tym - to tak już ogólnie - nie ona jedna przeklinała, tom9 też się potrafił popisać.

PS. Egzaminator i tak wróci do domu żywy, chyba, że sam nie umie jeździć. :wink:
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez voltman31 » sobota 13 października 2007, 12:49

Jednym słowem moze dobrze ze cie oblewaja. Bo jak widac twoja kultura na forum bedzie taka sama jak kultura jazdy. Aby do przodu i zaden inne uczestnik ruchu cie nie obchodzi bo masz go w du**** (za przeproszeniem).

I tak i tak musisz go utrzymywac wiec co tak gadasz od rzeczy.
Kat B (06.12.2006) 1-podejscie
Kat C(11.10.2007) 1-podejscie
Kat C+E w trakcie:D
voltman31
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 19 grudnia 2006, 15:42

Postprzez rocko19 » czwartek 25 października 2007, 10:33

No Paulina mozliwe ze sprzegła nadużywałaś, lub z tymi kierunkowskazami z tego stresu mogłas pominac i nie włanczyc .. czy chociażby jazda lewym pasem .. przez te 40 min sie nazbieralo i wystawil ci ocene negatywną a co do odwoływania sie to nie warto moim zdaniem bo nic ci to nieda.. pozdrawiam
rocko19
 
Posty: 1158
Dołączył(a): wtorek 11 września 2007, 17:07

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości