pomozcie mi to zrozumiec!!!

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez starek » wtorek 18 września 2007, 21:37

A jesteś w stanie przytoczyć wersję zdarzenia wg kierowcy TIRa? Jak na razie wynika, że racja jest po Twojej stronie, a TIRem jechał jakiś kretyn nieznający przepisów. Nie zrozum mnie źle, nie uważam, że Twoja wersja jest niewiarygodna czy coś. Czasem po prostu lepiej spojrzeć na całą sprawę z innego punktu widzenia.
Prawo Jazdy wydane dnia 30.08.2007
starek
 
Posty: 104
Dołączył(a): czwartek 31 maja 2007, 18:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ella » wtorek 18 września 2007, 21:49

Dodam jeszcze ze nie mogl mnie wyprzedzic prawa strona bo byl row

Ale napisałas w pierwszym poście, że byłaś już na lewym pasie więc spokojnie mógł cię wyprzedzić z prawej. Dlaczego tego nie zrobił?
Jechalam naprawde powoli poniewaz po co mialam sie rozpedzac skoro mam zamiar zaraz skrecic,
Hmmm może się zdenerwował bo mu się spieszyło i myslał, że zdąży cię wyprzedzić po lewej zanim skręcisz ale się przeliczył. Może z wysokości nie zauważył kierunkowskazu.
Jedno jest pewnie że z Twojej wersji wydarzeń to on powinien byc winnym a nie Ty.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cman » wtorek 18 września 2007, 22:49

justa30 napisał(a):A wiec od poczatku. Jechalam z predkoscia nie wieksza niz 30 km/h. poniewaz ruszlam ze swiatel a za mna ten Tir w chwili wypadku mial na tacho 50km/h. Bylo to moze z 200 metrow od swiatel. Jechalam naprawde powoli poniewaz po co mialam sie rozpedzac skoro mam zamiar zaraz skrecic, moze nie mam orientacji co do metrow ale naprawde kierunkowskaz mam zawsze wlaczony duzo wczesniej.

Właśnie widać - prędkość nie większa niż 30 km/h, odległość 20 metrów, ile razy zdążył mrugnąć kierunkowskaz? 2 razy? 3? Więcej razy nie mógł mignąć w ciągu 2,4 sekundy. I to uważasz za dużo wcześniej?
Przez 200 metrów jechałaś z prędkością nie większą niż 30 km/h - nie sygnalizując czegokolwiek i dziwi Cię, że kierowca TIR'a Cię wyprzedzał?
Policjanci i sąd grodzki - tym razem gratulacje.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez justa30 » wtorek 18 września 2007, 23:32

No to na jakiej podstawie sad wydal wyrok obwiniajacy mnie za to skoro wszystko stoi po mojej stronie
justa30
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 17 września 2007, 23:54

Postprzez ella » wtorek 18 września 2007, 23:45

Sąd grodzki miał zeznania obydwu stron my tylko jednej. Ciekawe jaka była wersja kierowcy Tira.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez cwaniakzpekaesu » środa 19 września 2007, 00:36

Pomijając nawet kwestie "pracującego" kierunkowskazu (celowo "pracującego" a nie włączonego, bo mógł być włączony a nie "pracować") to w dalszym ciągu mamy za mało danych.
Niemniej nikt z Was nie wziął pod uwagę zachowania kierującego TIR-em... np. czy zastosował on zasadę ograniczonego zaufania wobec wląkącego się przed nim pojazdu kierowanego przez Justę30 (po kierowcy kat. C można się chyba więcej spodziewać niż po zwykłym zjadaczu chleba? - powinna mu się chyba zapalić jakaś lampka?... idealista jestem :D )... Jeżeli oczywiście przyjąć za rzeczywistą sytuację przedstawioną przez Justę30, bo należy również pamiętać, że TIR to nie bolid Kubicy i nie potrafi przyspieszać z taką lekkością... co nie przemawia raczej na korzyść Justy. Na razie się nie wypowiem jednoznacznie, niemniej pogląd zaczyna mi się już krystalizować... W dalszym ciągu proszę o więcej danych. Przede wszystkim opis szczegółowy opis, np. w jakiej odległości w chwili załączenia dźwigni kierunkowskazu znajdował się TIR? Jaka była - jeśli była - zauważalna róznica w prędkościach pojazdów w chwili powzięcia decyzji o zmianie kierunku jazdy? Na którym pasie znajdował sie wówczas TIR? itd. , itp.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez assik » środa 19 września 2007, 02:03

scorpio44 napisał(a):
assik napisał(a):Wyprzedzac z prawej strony? Raczej wymijac... :)

Jakie wymijać? Mógł albo wyprzedzać (jeżeli koleżanka w trakcie tego jechała) albo omijać (jeżeli stała). Ale na pewno nie wymijać.

No wlasnie,mialo byc OMIJAĆ.Przejezyczenie.
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez kkk6969 » środa 19 września 2007, 08:35

Witam serdecznie
Po przeczytaniu postów wg mojej oceny to kolizja nastapiła już na lewym pasie ruchu / wzkazują na to uszkodzenia pojazdu osobowego - zaczynające się od drzwi przednich i ciagną sie dalej do tyłu/ -tzn. tir był już na lewym pasie w czasie wyprzedzania / a zę jest to pojazd długi musiał ten manewr już zacząć jakiś czas temu.
Należy podkreślić, że brak informacji czy było to skrzyżowanie czy tylko wjazd na posesję itp.
Najprawdopodobniej wg relacji kierujacegi Tirem gdy był ona już na lewym pasie ruchu podczas wyprzedzaania poajzad osobowy zaczął manewr skrętu w lewo i spotkali się kolizyjnie na lewym pasie ruchu / tir juz nie miał miejsca na wychamowanie/. Wtedy wina leży po stronie kierujacego samochodem osobowym.
Juak już pisał scorpio44 przeczytajcie ten watek:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=10198&start=0
Krzysztof
kkk6969
 
Posty: 30
Dołączył(a): poniedziałek 03 września 2007, 11:47
Lokalizacja: Tczew

Postprzez ZIELU » środa 19 września 2007, 15:48

Wychodzi z tego że włączyłaś kierunkowskaz i tak sobie z nim jechałaś, kierowca ciężarówki postanowił Cie wyprzedzić gdyż nie wykonywałaś żadnego manewru. Gdy zaczynał Cie wyprzedzać lewym pasem(znajdował się na wysokości twojego tylnego słupka) Ty postanowiłaś zmienić pas na lewy nie patrząc do lusterka i wjechałaś tuż pod nadjeżdżającą ciężarówkę (świadczą o tym uszkodzenia pojazdu, bo gdyby ciężarówka na jechała na twoje auto to miałabyś uszkodzony tył samochodu a nie bok).
Czyli Twoja wina, proste :wink: Oczy trzeba mieć dookoła głowy
ZIELU
 
Posty: 47
Dołączył(a): czwartek 16 sierpnia 2007, 19:49
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » środa 19 września 2007, 16:24

Justa30, sprecyzuj taką rzecz (bo po poście Zielu widzę, że różnie sytuację rozumiemy) - ile tam było pasów dla każdego kierunku ruchu? Ja zrozumiałem, że po jednym.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: pomozcie mi to zrozumiec!!!

Postprzez disco » środa 19 września 2007, 23:36

moim zdaniem oczywista wina kierującej. Powód podał juz Zielu

scorpio:

justa30 napisał(a):Jade droga dwukierunkowa a za mna TIR. Wlaczam kierunkowskaz w lewo bo za jakies 20 metrow mam zamiar skrecic. Z naprzeciwka nic nie jedzie wiec zwalniam i przygotowuje sie do skretu, wjechalam juz na lewy pas a tu mi TIR wpakowal sie do samochodu spychajac mnie jeszcze z 5 metrow.


czyli nie wjechała na lewy pas a jedynie go liznęła ;). . .a potem przytuliła sie do Tira ;)
Avatar użytkownika
disco
 
Posty: 193
Dołączył(a): piątek 20 października 2006, 14:50
Lokalizacja: Silesia

Re: pomozcie mi to zrozumiec!!!

Postprzez assik » czwartek 20 września 2007, 20:58

Zielu napisał(a):]Wychodzi z tego że włączyłaś kierunkowskaz i tak sobie z nim jechałaś

A co miala wlaczyc 5 metrow przed zakretem albo moze dopiero w momencie skrecania? To chyba oczywiste ,ze kierunkowskaz wlacza sie duzo wczesniej zwlaszcza poza obszarem zabudowanym-wtedy chcemy czy nie zawsze bedzie sobie tak jechac z wlaczonym kierunkowskazem...

disco napisał(a):moim zdaniem oczywista wina kierującej.

Chcesz mi powiedziec ,ze kazdy kto ma wlaczony kierunkowskaz i skreca w lewo musi przepusic tych jadacych za nią ,ktorzy maja chęć ją wyprzedzic? Przepisy mowia ,ze zabrania sie omijania/wyprzedzania lewa strona osob ,ktore wykazują chec skretu w lewo -czyli maja wlaczony kierunkowskaz.To sie robi prawą stroną jeśli już.Nieprawdaz?Co,zle mnie uczyli...?Oczywiscie mowie tu o sytuacji kiedy ktos skreca z pasa przy osi jezdni,a nie np. z prawego pasa w lewo ,gdy z tylu ktos jedzie.

Twoim tlumaczeniem taka sytuacja na miescie rowniez bylaby winą skrecajacego w lewo.Paranoja.
Mocno naginacie slowa autora watku i widze,ze niektorzy tworzą sobie tu jakies nowe przepisy albo bredza
Niech sie wypowie ktos bardziej kompetentny.
Jak dla mnie sytuacja jest jednoznaczna.
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez cwaniakzpekaesu » czwartek 20 września 2007, 22:35

Assik, musisz wziąc pod uwagę, że sygnalizujemy zamiar, a nie wykonywanie manewru... co w praktyce oznacza, że włączenie kierunkowskazu do niczego nie uprawnia.

art. 22 ust. 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.


Może doczekamy się wreszcie większej ilości danych, bo na podstawie tych, które aktualnie posiadamy, to nawet jasnowidz nie jest w stanie się wypowiedzieć.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez justa30 » piątek 21 września 2007, 12:34

Napewno nie mignal mi 2-3 razy kierunkowskaz ale dla spokoju wrocilam tam i przejechalam sie ta droga tak jak poprzednio zeby na spokojnie ocenic odleglosci i predkosc. a wiec kazdy samochod ruszajacy z tego skrzyzowania jedzie nie wiecej niz 50 km/h. (czesto stoi tam policja). Przejechalm moze z 50 metrow i wlaczylam kierunkowskaz. jechalam jeszcze z 50-70 m a nie jak podalam uprzednio 20.( Na oko z jadacego samochodu wygladalo to na krotszy odcinek. ). Upewnilam sie ze nic nie jedzie z naprzeciwka a za mna Tir zaczelam wykonywac manewr. I nagle zobaczylam jak jedzie prosto w moje drzwi. Kierowca Tira ogolnie zaprzecza zeby miala wlaczony kierunkowskaz( choc sa swiadkowie ktorzy to widzieli ze mialam wlaczony) a policja sprawdzila czy oby dziala z tylu I dzialal. Kierowca Tira unosil sie wrzeszczal ze gdyby on mial tak czekac az ktos wykona jakis manewr to nigdzie by nie dojechal. Czy tak mowia niewinni? Z jakiej racji? Ja rozumiem ze czesto bywa tak ze jedzie jakis gamon 30km/h i wez tu za nim jedz. Ale na tej drodze naprawde nie da rady wiecej niz 50. Jest sporo ludzi na poboczu bo nie ma chodnika a w zwiazku z tym jest duzo wypadkow z pieszymi i dlatego stoi tam czesto policja. A kierowca jadacy Tirem dosc czesto jezdzi tamtedy gdyz pracuje (jak sie dowiedzialam) w jednej z fabryk. Dziwi mnie tylko ze nie ma konkretnych przepisow na ta sytuacje a powinna byc. skoro mam wlaczony kierunkowskaz to mam zamiar skrecic prawda to chyba logiczne. a jadacy za mna musi zachowac ostroznosc, nie wazne czy chodzi o skret czy hamowanie, ogolnie powinien wziasc to pod uwage ze moze cos sie stac. Ja bynajmniej tak robie.
justa30
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 17 września 2007, 23:54

Postprzez scorpio44 » piątek 21 września 2007, 14:09

Justa30, odpowiesz na moje pytanie o liczbę pasów ruchu? ;) Konkretnie moje wątpliwości biorą się stąd, że z jednej strony z opisu wynikałoby, że było tam po jednym pasie dla kierunku, a z drugiej pisałaś o zjeżdżaniu na lewy pas. I teraz nie wiadomo precyzyjnie, czy mówiąc o zjeżdżaniu na lewy pas miałaś na myśli pas dla jadących z przeciwka, czy jednak były tam dwa pasy dla Twojego kierunku. Ja zrozumiałem to pierwsze, Zielu najwyraźniej to drugie.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości