scorpio44 napisał(a):starek napisał(a):Chyba Scorpio44 coś już powiedział na ten temat, co brzmiało sensownie. No ale ja nadal uważam, że bez a-7 by się tam obyło.
To powiedz, w jaki Twoim zdaniem inny sposób należałoby w sytuacjach, o których pisze Bmr_1981, ostrzegać przed "stopem". Nie może zamiast tego A-7 stać "stop" z tabliczką, bo nie jest to znak ostrzegawczy.
Jak już wcześniej mówiłam, fakt, że a-7 jest znakiem ostrzegawczym nadaje całej sytuacji sensu ;) i patrząc na to w ten sposób nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Tyle że tak na chłopski rozum, to widząc znak d-2 od razu wiadomo, że trzeba ustąpić pierwszeństwa i o to mi dokładnie chodziło.
Nie próbuję na siłę dowodzić, że mam rację, bo nie jestem ekspertem od ustawiania znaków, a to jest tylko moja prywatna opinia. ;)
bmr_1981 - wielkie dzięki za przytoczenie załącznika. Problem w tym, że te znaki stoją na terenie zabudowanym, konkretnie przy wyjeździe ze wsi. Po obu stronach drogi rosną jakieś krzaki, więc widoczność nie jest najlepsza. "Stop" pewnie niedługo zostanie zarośnięty :? Poza tym na tamtej drodze co kilka tygodni drogowcy stawiają nowe znaki. Kilka jest zupełnie bez sensu, więc im nie ufam :evil:
No nic to, dzięki za Wasze odpowiedzi. Spróbuję się jakoś pogodzić z faktem, że tak ma być i koniec :)