WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez adamo » sobota 05 lutego 2011, 20:32

Witam
Czytając wszystkie wypowiedzi na foorum a bylem przed egzaminem , szczerze.. to sie zestresowalem jeszcze bardziej, bo duzo tu lamentow i wogole jak to egz są zli i okrutni
Moi znajomi mowili mi bym szedl na egz z podejsciem.. ze i tak mogą mnie udupic

Zdawalem na maratonskiej
rano wykupilem sobie godzine jazdy, i powiem szczerze ze jezdzilo mi sie zle , bo moj instruktor byl bardziej zestresowany ode mnie i powiedzial ze " dobry kierowca powinien byc troche zestresowany by byl b skoncentrowany" ja wysmialem to , bo ja dobrze jezdze tylko w pelnym chilloucie, bezstresowo.

Wysiadajac z elki na maratonskiej juz mielismy scene, bo jakas babka wysiadala z auta i z placzem ze 15 raz zdaje i ze tu jest gorzej .. na smutnej jest prosciej.

Ja jestem zdania ze tutaj jest prosciej,, w sumie tak jak w zyciu,
niekturzy ludzie komplikują sopbie zycie, i to jest mentalnosc " smutnowcow", bedac w extreme auto szkola, dowiedzialem sie od pewnego instruktora ze ci z maratonksiej nie umią jezdzic i wogole.. takie tam <&%#$@> ( w glowie uruchomil mi sie bullshit detektor- na szczescie)
Moim zdaniem na maratonksiej jest jak w zyciu ludzi ktorzy są pogodni i radosni.. są ulice nowe, są lewoskrety, są inteligentne swiatla i są duze przestrzenie , a na smutnej.. wąskie uliczki tramwaje i dziury... i jakos tak smutno.

takze idac na egzamin bylem w sredniej formie, jedyną osobą ktora wierzyla we mnie .. byla ma kochana dziewczyna, i moze to jej wiara wygrala troszke???

dolącze do mej opowiesci tylko to ze mam b slaby wzrok i ogolnie na lewe oko nic nie widze

czekajac w poczekalni bylo troszku ludzi, znow placze i stresy ze ktos po 7 razy zdaje albo po 3... widac za oknem poczekalni, wracjaacych ludzi zaplakanych i wykupujacych kolejne egz...
nie napawal radoscią.. widzialem ze 8 na 10 ludzi nie wyjezdzalo z placyku.. ja wykupilem sobie w przeddzien placyk i jezdzilo mi sie niezbyt bo byl wieczor i cimno jak w du.. u murzynka :D
takze .. smutny nastroj .. u ludzi.. az wkoncu wywolali mnie przez glosnik , wiec podszedlem.. wzialem kwitek i podszedlem do 10 teczki mej :D z zewnatrz byla ostro potysowana i z jednej strony wogole nie miala numerku, czekalem w zimnie 10 min az przyszedl pan Bogdan .
Pan w wieku ok 60 ? mowiący spokojnym tonem i oczka mial przymruzone jak Garfield:P

Na rekawie nie bylo problemow, mimo ze w kopercie pan Bogdan zaparkowal krzywo !!! i troszke sie balem, no ale luz pojechalem.. odziwo na rekawie na szczescie auto mi nie zgaslo.. i potem odslonil mi pacholeeek.. aaa mialem sprawdzanie swiatel mijania i olej w silniku.. to na luzaku i tu uwaga- od razu wsiadajac do auta .. wlacz swiatla mijania.. nie czekaj na wyjezdzanie z placyku !!! wiec odslonil pacholek i mialem tylem w prawo . PAMIETAJCIe!!!! skrecasz kierownice dopiero jak poczatek auta minie pacholek po lewej stronie !! to wazne bo jak strącisz go to dupa i koniec egz ! bylem na to uczulony. iii pamietajcie , patrzcie czy inne auta nie jezdzą bo jeden ziomek tak oblal bo drugi egzamin mu przeszkodzil i koniec..
wyjechalem tylem w prawo i potem gorka.. gorka spoko loko . i wyjechalem na miasto,, skret w lewo,, odetchnalem z ulgą, i kolejna uwaga. MOWILEM do siebie co robie.. np " o jestem na drodze z pierszenstwem.. albo o pieszy.. niecierpliwy.. itp" wtedy on wie ze ty wiesz.. ty wiesz ze wiesz.. i wydalasz z siebie stres...
ogolnie nawiazalem kontakt z egzaminatorem, gadalem duzo. o sobie o jezdzie.. itp..
zaczelem egz 0 10 - wybralem taki czas.. by zaspanie .. zeszlo z oczu i kazdy byl zadowolony.

jezdzilismy ponad godzinke.. mialem parkowanie prostopadle przodem.. i pierwszy raz mi sie nie udalo, auto z 5 razy zgaslo ( slaby silnik itp) , i bylo pod gorke.. wiec wyrownywanie z recznego bo sie staczal.. egzaminator wogole nie byl zmeczony zyciem ani wkurzony.. powiedzial bym wyjechal i ze bede mial jeszcze jedną szanse.. pojechalismy na te male osiedle gdzie są skrzyzowania rownorzedne i tam parkowalem. i bylo ok.. chociaz z 2 razy zgasl.. ale uprzedzilem go ze w elce jezdzilem na diesel 1.5 chyba.. i ze moze mi gasnac.. ludzie MOWCIE !! nie bojcie sie.. bo to pomaga.. a jesli dostaniecie jakiegos naprawde capa to mowcie w myslach.

ostatni blad..- skorygowany.. to mialem skirecic w lewo.. a byla droga 2kierunkowa.. ale niestety nie wiedxzialem.. myslalem ze jednokierunkowa dwupasmowa.. i wlaczylem lewy.. i chcialem juz skrecac.. i jakis bialy samochod ( dziekuje Ci bo dzieki tobie zdalem) , wjechal z przodu i od razu skapnalem sie ze to dwukierunkowa- a niebylo podwojnej ciaglej .. wiec fart- egzaminator powiedzial ze tylko dzieki niemu zdalem bo tak to bym wiechal na pas a on by dal po hamulcu

potem wrocilismy do wordu a po drodze gadalismy o polityce i medycynie i o zyciu
Mozliwe ze mialem duze szczescie bo byla idealna pogoda.. nie razilo slonce a opady sniegu ostre zaczely sie dopiero jak ZDALEM egzamin !!!!

powiem jeszcze jedno ze tydzien przed egzaminem , w duszy mowilem sobie ze natrafie na fajnego egzaminatora, ktory nie bedzie mnie stresowal i zebedą idealne warunki

Moze powiecie ze po ... 40 godzinach dodatkowych.. albo i 60 ? ktoz to wie.. ze po tylu godzinach .. to nie ma problemu zdac... dla mnie nauczenie sie jezdzic i zdac egzamin .. bylo MARZENIEM, bo wada wzroku ... naprawde mi przeszkadzlaa na początku jezdzic.. np nie umialem jechac prosto .. tylko dryfowalem z lewa na prawo... nie umialem sie trzymac prawej krawedzi, oraz z truden utrzymywlaem koncentracje na wszystkich aspektach jazdy...

mialem 3 auto szkoly
Pierwsza znich byla katastrofa- instruktor - byl zamkniety w sobie i .. mowil mi ze robie blad.. ale nie raczyl mi powiedziec.. jak... jezdzic.. wsiadlem do auta .. i mialem jechac... i on byl oburzony ze nie umiem...

druga szkola extremalna. :P byla szkolą zycia.. i pokory.. koles byl za bardzo pewny siebie, palil w elce, i po 30 min jazdy.. spotykal sie na jakiejs stacji na bautach.. z kumplami by kawe wypic.oraz gadal non stop przez tel - zestaw sluchawkowy- począwszy od syna by sie cieplo ubral, do innych kumpli.. wkurzal mnie totalnie urzywal epitetow pod moim adresem i ciuagle łapal za kierownice i korygowal.. co nie pomagalo - ale wkurzalo.

ostatnia auto szkola to Efekt, na zapasniczej.
szkola miesci sie 150m od wordu na maratonskiej.
ma ok 40proc zdawalnosc.

plusy:
- cierpliwosc
- spokojny ton glosu
- wyksztalcenie pedagogiczne
- dobre auto Diesel yarisska...
- wykorzystanie pelnego czasu - a jesli ucial mi to oddawal.
- stara sie i kazdego klienta traktuje b dobrze- i zalezy mu by zdali

minusy
- szczerze, to nie mam,mimo ze ostatnie jazdy byly stresowe bo mu zalezalo bym zdal no i mi..
- mialem tylko u niego dodatkowe jazdy - ale mimo tego nauczyl mnie jezdzic jak nikt inny


Takze reasumujac
zdalem za pierwszym razem
mimo ze mam wielkie ograniczenia wzroku i nie bylem urodzonym kierowcą
skoro ja moglem to kazdy moze.. czy jestes malo pewny siebie.. czy jestes smutasem czy roztargnionym marzycielem jak ja :P
idzi i zrob to


pozdrawiam, w razie pytan gg adam 26292414
sluze radami bo troszke poznalem ten mikro swiat auto szkol i zdawania, znam pare sztuczek i sposobo by sie nie wrąbac w goowno..
adamo
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 05 lutego 2011, 20:22

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez oluska1234 » czwartek 10 lutego 2011, 19:05

Disiaj pierwszy raz przystąpiłam do egzaminu... Negatywny... :(

Egzamin odbył się na Smutnej. O 9.40 miałam teorię 18/18 :D
Ok. godziny może ponad czekałam na praktykę.

Byłam bardzo zdenerwowana. Wchodząc do sali komputerowej trzeba było okazać dowód tożsamości. Tak mi się ręce trzęsły, że wszystko mi z torebki wyleciało na podłogę... :oops: Przemiły pan z recepcji pomógł mi wszystko pozbierać i kazał się nie stresować. Jak już mówiłam egzamin bezbłędnie :)

Później przeniosłam się do poczekalni gdzie po wywołaniu mojego nazwiska dowiedziałam się, że moim egzaminatorem będzie niejaki pan Ryszard S.
Na początku pan sprawiał miłe wrażenie, ale później było już trochę gorzej. Miałam do pokazania płyn do spryskiwaczy i światła cofania (a właściwie jedno). Rękaw i górkę zrobiłam bezbłędnie za pierwszym razem, ale byłam bardzo zdenerwowana, ponieważ pan R. podczas gdy robiłam rękaw szedł za samochodem i oglądał czy nie najechałam na linię albo czy lusterko nie wystaje z sumiennością aptekarza (wcale by mnie nie zdziwiło jakby wyciągnął linijkę...).

Gdy mieliśmy wyjeżdżać z bramy pan już zapobiegawczo zaczął podnosić głos, a i tak byłam już bardzo zdenerwowana i... Z tego wszystkiego nie włączyłam świateł... 20m za WORDem egzamin został zakończony. Do tej pory chce mi się płakać ;(

Mam nadzieję, że trafię na innego egzaminatora, który nie będzie podnosił na mnie głosu i dodatkowo stresował.

Na dzień dzisiejszy:
Teoria (+) 18/18
1-sze podejście:
Plac (+) Miasto (-)
oluska1234
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 10 lutego 2011, 18:48

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez ppee » sobota 12 lutego 2011, 11:42

Witam.
Ja nareszcie zdałem, i za +- 2tyg będę miał swój upragniony dokument.
Naczytałem się, Naczytałem, Więc teraz moja kolej by napisać.

Egzaminator: Adam G******* /0stresu, Jasno wydawane polecenia, miła atmosfera/
Samochód: 3
Plac: Rękaw, Górka bez problemu. Do pokazania światła awaryjne i sygnał dźwiękowy.
Manewry: Parkowanie prostopadłe przodem, Zatrzymanie w wskazanym miejscu, Zawracanie (za 1razem błąd) potem 4razy kolejne zawracania. 3na drodze, 1 na podjeździe koło ul. Pienistej.
Czas: 8:42 - 9:22 /40min/

Trasa: Punkt D: błąd w zawracaniu. Punkt L: Parkowanie prostopadłe przodem. Po prawo od punktu M: Zawracanie, PUNKT W: Zawracanie, punkciki się skończyły ;<
Dalej jedziemy koło punktu U, przez waltera janke w prawo na wiadukt, na wiadukcie w prawo, zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, potem już droga prosta, koło wordu w lewo, do ośrodka, parkowanie skośne na końcu.
Uff. Mam nadzieje, że chociaż ktoś coś zrozumiał, bo się starałem :D

LINK DO TRASY

Jeśli kogoś interesują rady, mówcie sobie w myślach na jakiej jesteście drodze,
kto ma pierwszeństwo, patrzcie na znaki, (głównie stop) w moim przypadku mijałem chyba z 5 stopów, 0stresu, i oczywiście omijajcie dziury a wszystko pójdzie gładko.
ppee
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 12 lutego 2011, 11:25

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Dante » piątek 04 marca 2011, 10:42

czesc wszystkim :)

zdawalem we wtorek z wynikiem pozytywnym. auto nr 37. egzaminator Piotr J. bardzo mily spokojny człowiek.
Plac: Rękaw, Górka. Do pokazania światła stopu i poziom oleju
Manewry: parkowanie prostopadłe przodem, zatrzymanie awaryjne, zawracanie z wykorzystaniem bramy
Czas: jakies 30 min.

wyjezdzamy z wordu, skrecamy w prawo w maratonska, troche za pozno wlaczylem kierunkowskaz, ale egzaminator nie pisnal slowem, jedziemy dalej prosto i skrecamy w prawo na lublinek i prosto przez tory (uwaga na stop przed torami i malo wyrazna linie zatrzymania), na wysokosci budynkow zatrzymanie awaryjne, jedziemy dalej prosto mijamy pienista i skrecamy w prawo a pozniej jeszcze raz w prawo ulica jednokierunkowa do drogi ktora jechalismy czyli wracamy, robimy parkowanie prostopadle i za chwile zawracanie z wykorzystaniem bramy. jedziemy i skrecamy w lewo w pienista i jedziemy caly czas ta ulica i obywatelska w lewo przez tory do maratonskiej pozniej w prawo i w lewo na dol do bandurskiego i nawrot przy wyspie/rondzie i na gore w prawo do maratonskiej, krecamy w lewo w kierunku kaliskiego, prosto i skrecamy w Wilenska i w prawo rundka uliczkami, wracamy do Wilenskiej i caly czas prosto do Bandurskiego, pozniej w lewo do Krzemienieckiej w lewo Retkinska do Maratonskiej w prawo i prosto do osrodka.

mapa : http://tinyurl.com/62msved
Dante
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 04 marca 2011, 10:05

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez maksior2 » środa 09 marca 2011, 21:13

Witam Wszystkich.
Dzisiaj ja się podzielę moim szczęściem.
Teoria na Smutnej zdana za pierwszym razem 08.02.11
Później przenoszenie dokumentów na Maratońską kilka godzin jazd (kurs w 2009 na Corsie) i w końcu egzamin.
Egzamin 09.03.11 samochód nr 12. Na placu poprawność działania klaksonu i światło przeciwmgielne tylne :) później rękaw i górka na luzaku. Wyjazd na miasto z WORDu trasą Maratońska,Retkińska,Wyszyńskiego (tu parkowanie skośne) Bandurskiego,Wileńska (tu zawracanie z wykorzystaniem wstecznego) Bandurskiego do Kaliskiego (zawracanie pod estakadą na skrzyżowaniu) i powrót Bandurskiego do Maratońskiej później w Obywatelską, Pienistą (tu hamowanie awaryjne, jazda przez przejazd) do Maratońskiej i w lewo do WORDu. Egzaminator pan Bogdan K. starszy, miły uprzejmy gość, przez cały czas trwania egzaminu rozmawialiśmy o tym i owym naprawdę super. Czas trwania egzaminu z placem i jazdą po mieście od 11.20 do 11.55 - 35 min. i zdane za pierwszym podejściem :) Polecam Maratońską tu naprawdę można zdać bezstresowo. Teraz tylko czekać na odbiór dokumentu.
maksior2
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 09 marca 2011, 20:46

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez paczek1262 » czwartek 10 marca 2011, 13:14

10.02.2011 - egzamin na Maratońskiej, pierwsze podejście, przemiły pan Piotr R. Do pokazania poziom płynu chłodzącego i światła mijania - nie wiedziałem jak sprawdzić poziom płyny, palnąłem, że przez odkręcenie na co pan Piotr powiedział - "ja zaraz panu odkręcę" - z uśmiechem na ustach. W końcu jakoś do tego doszedłem po tym jak pan Piotr powiedział - "może wypadałoby gdzieś zajrzeć?".

Ok, rękaw idealnie, na górce zgasł, bo chciałem na samym sprzęgle, ale silnik za słaby. Drugie podejście i górka przejechana. Trasy na mieście nie pamiętam, ale egzaminator wziął mnie na osiedle gdzie jest ulica Władysława Króla, jak się później okazało - jednokierunkowa. 2x nieprawidłowy skręt w lewo przy prawej krawędzi jezdni z ulicy jednokierunkowej. Pan Piotr powiedział, że zawiódł się na mnie i powinno to być moje pierwsze i ostatnie podejście, bo jeżdżę naprawdę dobrze. Ale przyjąłem to z przymrużeniem oka ;) Każdemu życzę pana Piotra R.


16.02.2011 - egzamin na Maratońskiej, drugie podejście, gburowaty i opryskliwy pan Marek G. Do pokazania płyn do spryskiwaczy i światła STOP, pomógł mi przy nich pan Marek. Stojąc przy okienku koordynatora i obserwując jak przed egzaminem pan Marek podchodzi i mówi - "dobra, dawaj tego ostatniego, bo już mam, <&%#$@>, dosyć" - wiedziałem, że to będę ja i że może być ciężko :)

Po pokazaniu płynu i sprawdzenie świateł STOP zrobiłem rękaw i górkę bez problemu i wyjechaliśmy na miasto. Jeździłem z 15 - 20 min i dojechaliśmy do skrzyżowania Waltera Janke i Maratońskiej. Jest to dość dziwne, ale łatwe skrzyżowanie. Miałem skręcić w lewo, dojechałem do środka gdzie mogłem spokojnie oczekiwać na wjazd na Waltera Janke, ale samochód ustawił się skośnie przez co miałem słabszą widoczność (tak musiałem stanąć, bo droga tego ode mnie wymagała). Więc puściłem leciutko sprzęgło, bo na dwóch zewnętrznych pasach nic nie jechało, a pan Marek zasłaniał mi głową i do tego nie współpracował ze mną zagłówek egzaminatora, który też ograniczał moją widoczność. Także puściłem lekko sprzęgło w celu zobaczenia co jest na lewym pasie i jechała tam z umiarkowaną prędkością BMW. Zobaczyłem to auto i zacząłem hamować, lekko, bo ledwo co się toczyłem, ale widziałem je i już sie zatrzymywałem. Jednak pan Marek docisnął hamulec do końca i pomimo moich zapewnień, że widziałem ten samochód i zahamowałbym sam, bo ledwo co się toczyłem, egzaminator powiedział, że muszę tak jeździć, aby nie była wymagana jego interwnecja. na co ja odpowiedziałem, że wcale nie była wymagana jego interwencja, bo ja nawet nie dodałem gazu. Ale wg pana Marka ruszyłem szybko i dynamicznie..

O ile podczas pierwszego egzaminu był mój błąd, o tyle z decyzją drugiego nie zgadzam się w zupełność.


25.02.2011 - egzamin na Maratońskiej, trzecie podejście, rzeczowy, młody i bardzo miły pan Sławek M. Do pokazania poziom oleju i światła pozycyjne - bez problemu. Na rękawie coś poszło nie tak, sam nie wiem co, ale drugie podejście zaliczone. Górka bez problemu.

Na mieście pan Sławek wydawał rzeczowe polecania i kilka razy przypomniał mi o redukcji biegów tłumacząc przy tym fizykę działania silnika co ja z chęcią wysłuchałem. Hamowanie do zatrzymania we wskazanym miejscu, zawracanie z elementem infrastruktury, parkowanie prostopadłe przodem - zrobione. Miałem jedną niepewną sytuację po której myślałem, że już po mnie. Zostało wtedy jeszcze trochę śniegu, za którą prawdopobnie gdzie była linia zatrzymania STOP, obok stal znak, ale linii widać nie było, więc zatrzymałem się tak żeby dobrze widzieć drogę prostopadłą do mojej. Już jadąc z powrotem Maratońską pojawiła się w mojej głowie myśl, że mogę to dziś zdać, ale pan Sławek kazał mi jeszcze skręcić w Pienistą, tam zrobiliśmy kółko, wyjechaliśmy w Maratońską, wróciliśmy do ośrodka i zdałem.


28.02.2011 - Postępowanie administracyjne
04.03.2011 - Prawo jazdy do odbioru w urzędzie
paczek1262
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 06 marca 2011, 22:12

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Lengyel » czwartek 17 marca 2011, 12:30

Zdawałem co prawda dosc dawno i udało mi sie za 3 razem ale ja nie o tym. Od czasu do czasu czytam sobie wypowiedzi innych osób zdających egzamin i czasami krew mnie zalewa jak widze sposób w jaki egzaminatorzy uwalaja kursantów. Ludzie nie bojcie sie składac reklamacji jesli uwazacie ze egzamin został bezpodstawnie zakonczony. Moja dziewczyna tak zrobila i sprawe wygrała. WORD musiał jej oddac pieniadze! Co prawda postepowanie trwa dosc dlugo (ponad miesiac na pewno) ale to nie jest tak ze jak sie na kogos zlozy skarge to sie potem beda mscic. Bzdura. Co do egzaminu mojej dziewczyny to egzaminator uwalił ja za "mała dynamikę jazdy". Owy brak dynamiki polegał na tym ze wyjezdzajac z podporzadkowanej czekała az bedzie pewna ze nie spowoduje zagrozenia bo auta ciagle nadjezdzały jak nie z jednej to z drugiej. Za "L" utworzył sie "korek" (wg słow egzaminatora) i to poskutkowalo błędem o zachowaniu w stosunku do innych kierowców. Ów "korek" to całe 4 auta. Gdy w koncu miala miejsce ruszyła i wtedy usłyszala o braku dynamiki. Egzamin niezdany ale poszla reklamacja którą uwzględnili. Na taśmie nie dopatrzono sie zadnego błedu ze strony egzaminowanej a dodatkowo opryskliwosc i sposób wydawania polecen oraz komentowanie zachowania kierowcy przez egzaminatora zadziałał na korzysc tego pierwszego :) Tak wiec jesli macie watpliwosci to skladac reklamacje, nic nie tracicie a mozecie tylko zyskac.
Co do mojego egzaminu to 1 oblany na placu - pachołek zajrzal przez okno. Drugi oblany na miescie - dwa razy ten sam błąd czyli przy skrecie w lewo nie zjechanie do osi jezdni. Trzeci zdany z sympatycznym starszym panem (zdaje sie ze miał na imie Lucjan). Powodzenia!
Lengyel
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 17 marca 2011, 12:11

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez czerwonejablko » środa 23 marca 2011, 21:41

Śledzę to forum od momentu kiedy postanowiłam zrobić prawo jazdy i ponieważ dzisiaj zakończyłam egzamin wynikiem pozytywnym to podzielę się moimi refleksjami. Szkoły jazdy: z własnego doświadczenia radzę wszystkim zapisującym się na prawo jazdy zrobić dokładny wywiad nt. szkół jazdy i ich zdawalności. Ja tego nie zrobiłam i to był wielki błąd ponieważ musiałam przed egzaminem dokupować dodatkowe jazdy w innej szkole żeby mieć jakiekolwiek szanse na zdanie egzaminu. Uwierzcie, że dobry instruktor to 90% sukcesu. On musi nauczyć myślenia na drodze a nie nauki na pamięć. Dzisiaj na egzaminie egzaminator wywiózł mnie na trasę, którą pokonywałam pierwszy raz w życiu i gdybym nie miała wyuczonego nawyku patrzenia na znaki to pewnie bym oblała. Ja ze swojej strony polecam Pana Waldemara Witkowskiego ze szkoły Extreeme na Narutowicza. Nauczył On mnie więcej przez 10 h dodatkowych, które wykupiłam niż nauczyłam się na podstawowym kursie.
Co do samego egzaminu – nie mogę mieć zastrzeżeń do ośrodka na ulicy Smutnej. Zdałam za drugim razem. Za pierwszym ewidentnie z mojej winy (dwa razy nie ruszyłam z ręcznego) więc nie ma o czym dyskutować. Dzisiaj szłam na egzamin z przeczuciem, że tego nie zdam i pewnie dlatego zdałam. Miałam bardzo fajnego egzaminatora – Pana Marcina W. Powiem Wam szczerze, że bardzo mi pomagał – ciągle czułam, że trzyma lekko nogę na hamulcu:) Jeździłam po jakiś uliczkach w okolicach ul.Pomorskiej i tam miałam parkowanie równoległe i zawracanie z wykorzystaniem wstecznego. Miałam naprawdę łatwą trasę – ale dużo pieszych na przejściach więc kilka razy musiałam hamować w ostatnim momencie:)
Więcej wiary w siebie bo egzaminatorzy naprawdę nie są tacy źli i jak widzą, że radzisz sobie na drodze to zazwyczaj pomagają. I tak jak powiedziałam wcześniej – dobry instruktor to 90% sukcesu!
czerwonejablko
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 23 marca 2011, 21:13

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez justbart » sobota 26 marca 2011, 12:56

Ja zdałam wczoraj za 3 podejściem na ul.Smutnej.

1) podejście 10.03.2011 r. egzamin teoretyczny zdany 18/18 i praktyczny oblany na placyku.Parkując tyłem na rękawie nie wiedziałam,że tam jest spad i nie zaciągnęłam hamulca ręcznego.Tył auta uderzył w pachołek i było po egzaminie :( Wylosowałam sprawdzenie płyny chłodzącego i świateł mijania.Samochód nr 8.Egzaminator Sławomir M.Niezbyt sympatyczny.

2) podejście 15.03.2011 r.Wylosowałam sprawdzenie sygnału dźwiękowego i światła przeciwmgłowego tylnego.Samochód nr 16.Egzaminator Pan P.Bardzo sympatyczny i pomocny. Miałam poprawkę na rękawie.Pierwszy raz przy cofaniu dobrze,że spojrzałam się w lewą stronę,bo lusterkiem potrąciłabym pachołek.Egzaminator sam ponownie zaparkował mi auto i powtórzyłam ten manewr już tym razem bezbłędnie.Musicie uważać jak będziecie wyjeżdżali z rękawa,bo egzaminator odstawia Wam tylny pachołek i każe Wam wyjechać tyłem.Pamiętajcie kręcić kierownicą dopiero jak wyjedziecie z pachołków,aby ich nie potrącić.Potem dalej górka bezbłędnie i wyjazd na miasto.Jechaliśmy Smutną,potem pierwszą w lewo i pierwszą w prawo do Dołów.Następnie miałam skręcić w prawo na ul.Palki.Potem zawracanie na najbliższym skrzyżowaniu.Ponownie ul.Palki.Następnie skręcić w prawo na rondzie Solidarności do ul.Północnej.Następnie skręt w ul.Sterlinga (tutaj zrobiłam zły skręt-nie skręciłam od razu,bo przegapiłam skręt ale egzaminator pozwolił mi skręcić zaraz ponownie w lewo).Następnie miałam skręt w lewo w Pomorską,potem znów w lewo w Anstada.Tam miałam zawracanie w bramie.Dojechaliśmy do Pomorskiej i znów miałam skręt w lewo.Potem skręt w prawo do ul.Kamińskiego.Skręt w lewo do ul.Rewolucji (znak STOP).Potem znów w lewo do ul.Zacisze.Tam są zaparkowane samochody po jednej i drugiej stronie.Miałam z ul.Zacisze skręcić w lewo w ul.Pomorską.Nie chciałam obetrzeć samochodu WORD ani innych aut,więc najechałam na linię podwójną ciągłą.Został więc przerwany egzamin ze względu na "Stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym-jazda pod prąd"

3) podejście 25.03.2001 r.Wylosowałam sprawdzenie poziomu oleju i świateł mijania.Samochód nr 4.Egzaminator Pan Marek G.Konkretny,rzeczowy.Bardzo w porządku.Miałam z nim egzamin teoretyczny.Rękaw i górkę zrobiłam bezbłędnie.Jechaliśmy Smutną,potem pierwszą w lewo i pierwszą w prawo do Dołów.Następnie miałam skręcić w lewo na ul.Palki.Potem na Rondzie Solidarności prosto.Jechaliśmy Uniwersytecką.Następnie musiałam pierwszą w prawo skręcić (wjazd na ul.jednokierunkową).Do znaku STOP (trzeba uważać na auta jadące z prawej strony).Tu nie wiedziałam jak mam jechać tzn.był nakaz skrętu w lewo i to oczywiście wiedziałam ale nie wiedziałam jaki mam zając pas po skręcie (z tych nerwów zapomniałam,że jak egzaminator nic nie mówi,to mam jechać prosto).Skręcając w lewo na ręcznym (tam jest górka) trochę się zestresowałam przez to i zgasło mi auto (egzaminator nic nie powiedział).Potem w prawo znów do ul.Uniwersyteckiej.Dalej prosto do ul.Narutowicza.Tam miałam zawrócić na skrzyżowaniu ze światłami,aby znów znaleźć się na ul.Uniwersyteckiej.Następnie w prawo.Pojechaliśmy prosto i miałam skręcić w lewo i zawrócić.Nie zrozumiałam za bardzo tego polecenia i pojechałam trochę dalej.Ale potem to zrobiłam (później egzaminator mi powiedział,że nie dałam raz kierunku zawracając).Potem w prawo do Ronda Solidarności.Na Rondzie prosto.Później miałam skręcić w lewo na Lumbumbowo.Następnie w prawo i wjechaliśmy na parking.Tam miałam zrobić parkowanie prostopadłe przodem,wyjazd tyłem.Tu miałam poprawkę,bo za pierwszym razem auto uderzyło mi w krawężnik.Drugi raz zrobiłam to poprawnie.Potem wyjazd w lewo i w prawo do ul.Telefonicznej.Następnie w prawo do ul.Tamka (ograniczenie do 40).Potem w prawo do Dołów.I w lewo do ośrodka.Jadąc już prosto miałam zahamować w wyznaczonym przez niego miejscu (było to grube drzewo).Potem już do ośrodka.Tam miałam zaparkować skośnie auto-tak samo jak stało przed egzaminem.Egzaminator powiedział,że wynik jest pozytywny i że jeżdżę nieźle (powiedział mi o tym braku kierunkowskazu przy zawracaniu).Mam za 2 tygodnie zgłosić się na Smugową po odbiór prawka.Myślałam,że go wyściskam.WORD na Smutnej nie wspominam źle.
justbart
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 26 marca 2011, 11:49

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez czerwonejablko » sobota 26 marca 2011, 17:23

Tam są zaparkowane samochody po jednej i drugiej stronie.Miałam z ul.Zacisze skręcić w lewo w ul.Pomorską.Nie chciałam obetrzeć samochodu WORD ani innych aut,więc najechałam na linię podwójną ciągłą.Został więc przerwany egzamin ze względu na "Stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym-jazda pod prąd"

Też tamtędy jechałam i też musiałam przekroczyć podwójną ciągłą - mój egzamin nie został przerwany ponieważ powiedziałam głośno, że przekraczam podwójną ciągłą ponieważ nie jestem w stanie inaczej ominąć stojących tam samochodów i skręcić w lewo. Dlatego dla przyszłych zdających - jeżeli wiecie, że łamiecie przepisy mówcie o tym głośno, żeby egzaminator wiedział dlaczego je łamiecie. Tak na marginesie jest to skrzyżowanie na którym nie jest tak prosto przejechać ponieważ jak się skręca w lewo to na pomorskiej też są zaparkowane samochody i to w taki sposób, że niewiele widoczne jest cokolwiek z prawej strony. A ja jeszcze jak tam skręcałam to babka skręcała w prawo i mi chamsko zajęła miejsca obok mnie, że ograniczyła mi widoczność;/
czerwonejablko
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 23 marca 2011, 21:13

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez spray » wtorek 29 marca 2011, 15:31

Podchodziłam 4 razy, wszystkie próby na Maratońskiej.
Pierwszy egzamin g. 8.30 - wtopa na placyku, zrobiłam łuk i po odstawieniu przez egzaminatora pachołka - tak idiotycznie wymanewrowałam, że wjechałam wprost na inny słupek. Egzamin trwał 3 minuty :oops:
Druga próba 8.30 - łuk (bardzo się pilnowałam z tym cholernym pachołkiem) i górka bez kłopotu, na mieście dałam ciała gdzieś w okolicach ul. Elektronowej/ Nowych Sadów - ulicę dwukierunkową wzięłam na jednokierunkową i podczas skęcania w lewo wjechałam na pas pod prąd :oops: Nie wiem co mi się uroiło, ale egzamin przerwany słusznie i zgadzam się z tym.
Trzecia próba 13.30 - placyk zaliczony. Miasto - egzaminator poprosił o zawrócenie z wykorzystaniem infrastruktury miejskiej ( bramy). Podczas cofania jakiś dziadu zaczął się przepychać przed maską (tak, z przodu) a egzaminator uznał, że go nie przepuściłam. Głupi pieszy, nie mógł 30 sekund poczekać! Pozamiatane :evil:
Czwarte podejście 7.30 i SUKCES. Placyk i górka elegancko, potem 40 minut jazdy po mieście. Miałam jedną wpadkę, z ulicy jednokierunkowej skręcałam od osi jezdni, ale pojechaliśmy tam potem drugi raz i już się nie pomyliłam.
Miałam też manewr parkowania prostopadłego i zatrzymanie się w wyznaczonym miejscu.
Egzaminator - p. Sławomir M. bardzo grzeczny, uśmiechnięty i cierpliwy. Jak tylko wsiadł do L-ki czułam, że będzie dobrze :spoko:
Poza tym ktoś tu wcześniej udzielił dobrej rady - żeby gadać samemu do siebie i komentować głośno wszystkie manewry. Mówiłam więc na przykład: kurczę, nie bardzo widzę linię zatrzymania STOP, to chyba będzie tutaj... albo - nie wiem czy to nie będzie wymuszenie, lepiej przepuszczę to auto, albo - o, jednokierunkowa, w takim razie skęcam od lewej krawędzi. Gadałam w kółko jak jakiś czubek, ale uważam, że to było dobre, egzaminator przynajmniej wiedział, że obserwuję ruch i znaki. Wcześniej się nie odzywałam i było jak było....

Aha, jakoś tak się trafiło, że zawsze trafiałam na pytania o poziom oleju i światła pozycyjne :lol:
Ostatnio zmieniony czwartek 07 kwietnia 2011, 16:47 przez spray, łącznie zmieniany 1 raz
spray
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 29 marca 2011, 14:57

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez polsza » środa 30 marca 2011, 11:06

zdałam!!!!

dzisiaj miałam pierwsze podejście. egzamin wyznaczony na 8.30. zaczęłam 10 minut przed czasem. egzaminator Janusz D. atmosfera - oficjalna. bez zbędnych grzeczności, wymiany zdań. nie było przyjaźnie :lol: auto nr 33 - fajnie się prowadzi.

komputer wylosował - klakson i światła awaryjne. łatwiej być nie mogło :D

plac bez problemu, wyjazd na miasto główną bramą. z manewrów miałam: parkowanie równoległe tyłem, zawracanie w bramie po lewej stronie, zawracanie na skrzyżowaniu, zatrzymanie w punkcie.

raz pomyliłam polecenie :dumb: ale nie zaliczył tego jako błąd.

całość trwała 33 minuty. na koniec dostałam oschłą pochwałę - bardzo ładnie, 5+, do widzenia.

przez cały egzamin byłam pewna siebie. szłam z nastawieniem, że jak nie zdam, to trudno - spróbuje jeszcze raz. byłam dobrze wyszkolona dzięki auto szkole expert. głównie dzięki panu Irkowi i panu Bogdanowi z tej auto szkoły za 2tyg będę miała prawo jazdy. są naprawdę wspaniałymi nauczycielami.

wszystkim zdającym życzę powodzenia i wiary w siebie :!: jesteście na pewno dobrze przygotowani, nie dajcie się stresowi :wink: trzymam za was kciuki :spoko:
polsza
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 30 marca 2011, 10:53

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Time_of_my_life » piątek 08 kwietnia 2011, 15:47

Śledzę to forum niemalże od początku mojej przygody z prawem jazdy, czyli ponad rok...
Postanowiłam jednak podzielić się wrażeniami dopiero teraz, kiedy nareszcie zdałam i oczekuję na upragniony plastik!!!! :)
W sumie było 6 podejść, 3 na Smutnej i 3 na Maratońskiej.
Podejście 1 (styczeń 2010)- Smutna, egzaminator Ryszard M.- bardzo poważny, nie wywarł na mnie dobrego wrażenia, moim zdaniem zbyt późno wydawał polecenia. Oblałam wyłącznie ze swojej winy na Placu Pokoju, kiedy nie ustąpiłam pierwszeństwa pojazdowi wjeżdżającemu z prawej strony. Egzamin trwał ok.18 minut
Podejście 2 (styczeń 2010)-Smutna, egzaminator Marcin W.- niemiły, robiący co chwila złośliwe uwagi. Kiedy tylko wyjechałam z bramy WORDU usłyszałam: "Ma pani pierwszy błąd", co kompletnie mnie zszokowało (jak się później okazało zdaniem pana W. jechałam za daleko od prawej strony :? ). Moją głowę zaprzątnęło rozmyślanie, jaki to błąd mogłam popełnić i ponownie nie ustąpiłam pierwszeństwa, tym razem na skrzyżowaniu oznakowanym znakami pionowymi- również całkowicie moja wina, chociaż ten egzamin wspominam najgorzej ze wszystkich. Egzamin trwał 10 minut
Podejście 3 (marzec 2010)- Smutna, egzaminator Janusz D. Bardzo szybko zakończony egzamin, tym razem na rękawie. Po pierwszym przejechaniu egzaminator stwierdził, że nie zatrzymałam się w kopercie, przy drugim najechałam na pachołek. Egzamin trwał 8 minut.
Podejście 4 (sierpień 2010)- Maratońska, egzaminator Ryszard S. Jest to egzaminator, którego wspominam najlepiej-normalny, wydawał odpowiednio wcześnie polecenia, mimo, że w trakcie egzaminu starał się być oficjalny, to po jego zakończeniu dużo ze mną rozmawiał i okazał się naprawdę w porządku. Już wtedy myślałam, że uda mi się zdać, wykonałam większość manewrów- miałam zawracanie w bramie, parkowanie skośne, zostało mi tylko zatrzymanie w wyznaczonym miejscu. Niestety oblałam przez tramwaj :( Otrzymałam polecenie skrętu w prawo, na przystankach w obu kierunkach stały 2 tramwaje. Mając na uwadze to żeby im ustąpić pierwszeństwa stanęłam i oczekiwałam na możliwość przejazdu. Jeden tramwaj dość szybko opuścił skrzyżowanie, drugi z nich stał na przystanku ponad 4 minuty. Wywołało to mój niepokój, zwłaszcza, że wcześniej egzaminator denerwował się kiedy zbyt długo oczekiwałam na możliwość wjazdu na skrzyżowanie. Upewniłam się,że tramwaj nadal stoi na przystanku i sądząc,że zdążę przed nim przejechać wjechałam na skrzyżowanie. Niestety tramwaj ruszył w tym samym momencie- egzamin oblany po raz 4 :( Trwał 31 minut.
Podejście 5 (listopad 2010)- Maratońska, egzaminator Bogdan K. Jest bardzo dużo pozytywnych opinii na jego temat na forum i owszem zgodzę się, iż starał się jak mógł rozładować stres i uspokoić moje nerwy, jednak przez cały czas trwania egzaminu mówił do mnie, oczekując konwersacji, co bardzo mnie rozproszyło w trakcie egzaminu. Miałam parkowanie prostopadłe, wiele zawracań, ze względu na mój słaby wzrok nie dojrzałam na skrzyżowaniu bezkolizyjnym czy istnieje możliwość zawracania (założyłam, że tak, nie było jednak takiej możliwości),po czym próbując zmienić pas ruchu najechałam na linię ciągłą i zajechałam drogę innemu samochodowi. Naprawdę głupie błędy, byłam jednak kompletnie rozproszona. Egzamin trwał ok.20 minut.
Po piątym podejściu wyrobiłam sobie okulary oraz zmieniłam Autoszkołę, gdzie wyjeździłam sporo godzin.
Podejście 6 (07.04.2011)- Maratońska, egzaminator Piotr P.- niesympatyczny służbista, od początku wiedziałam, że nie będzie z nim łatwo (sprawdzając poziom płynu hamulcowego poruszyłam lekko samochodem, za co otrzymałam reprymendę "Chce pani urwać lampę?!"). Jednak na mieście okazał się taki jaki powinien być-polecenia wydawał odpowiednio wcześnie, nie komentował manewrów, nie wdawał się w niepotrzebną dyskusję. Rękaw wykonałam bez problemu, na górce za pierwszym razem ku mojemu zdziwieniu samochód się stoczył :shock: Nigdy nie miałam takiej sytuacji,a górkę wykonywałam zawsze za pierwszym podejściem. Za drugim razem na szczęście się udało :) Po wyjechaniu na miasto moje nerwy troszkę opadły,powiedziałam sobie,że muszę się skoncentrować i dać z siebie wszystko, zwłaszcza, że po doszkalaniu w innej autoszkole wiedziałam, że mnie na to stać. Na egzaminie miałam: zawracanie na 3 oraz na skrzyżowaniu, około 5 stopów z linią zatrzymania i bez (chyba objechaliśmy wszystkie miejsca ze stopami :lol: ), przejazd kolejowy, zatrzymanie we wskazanym miejscu, było też spotkanie z rowerzystą i kobietą niepełnosprawną o lasce(przepuściłam ją w miejscu, gdzie nie było przejścia dla pieszych, gdyż tak mnie uczono), miałam także bardzo dużo pasów zanikających, które wymagały zmiany na inne. Z niecierpliwością czekałam na parkowanie, okazało się jednak, że wracamy do WORDU. Już myślałam,że miałam 2 takie same błędy i oblałam, skoro nie było parkowania, jak się okazało Piotr P. kazał mi zaparkować skośnie już w WORDZIE, obok innych pojazdów egzaminacyjnych. Następnie wyjął swój protokół przebiegu egzaminu, powiedział,że egzamin kończy się wynikiem...POZYTYWNYM i że życzy mi powodzenia na drodze. Wówczas puściły mi nerwy i się popłakałam, dziękując mu i licząc na ocieplenie atmosfery choć na koniec egzaminu. Egzaminator jednak tak zakończył nasze spotkanie: "Proszę mi się tutaj nie rozczulać, bo jeszcze zmienię zdanie" :) Egzamin trwał 40 minut.
Na koniec powiem Wam,że kosztowało mnie to naprawdę wiele nerwów, stresu i łez, jednak grunt to dobra autoszkoła, ja dopiero za czwartym razem na taką trafiłam i od razu po szkoleniu w niej zdałam egzamin, za co bardzo serdecznie dziękuję.
Sądzę,że stres jest nieunikniony, ja denerwowałam się do tego stopnia,że idąc wczoraj na egzamin miałam pełne oczy łez. Warto jednak uwierzyć w siebie i maksymalnie się skoncentrować, jechać uważnie, rozglądać się na wszystkie strony i ufać swojemu instruktorowi (ja zupełnie niepotrzebnie zapisywałam się na poprzednie egzaminy, bo nigdy nie byłam wystarczająco przygotowana).
Życzę wszystkim powodzenia,mam nadzieję,że moja relacja komuś się przyda. Pozdrawiam :D
Time_of_my_life
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 08 kwietnia 2011, 15:06

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez calineczka » sobota 09 kwietnia 2011, 10:23

Ja wczoraj zdałam egzamin na Maratońskiej - mój 5 egzamin, wcześniejsze zdawałam na Smutnej i to był wg mnie naprawdę mega duży błąd!!! Już kiedy wchodzi się do WORDu na Retkini widzi się różnicę w atmosferze. Na Smutnej atmosfera w poczekalni była taka, jakby ludzie czekali dosłownie na egzekucję, do tego - nie wiem może miałam pecha - za każdym razem kiedy tam podchodziłam do egzaminu były straszne tłumy, obsuwy czasowe i czekało się ok. 2 godzin. Wczoraj Maratońska naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła - atmosfera w poczekalni nie była wcale napięta, na egzamin czekało mało osób. Egzamin miałam wyznaczony na 11.30, do samochodu wsiadłam koło 11.50, a więc opóźnienie nie było duże.
Kolejne co jest pozytywne na Retkini to placyk - równy i prosty, a nie tak jak na Smutnej, gdzie wyglądał jak pobojowisko, a na rękawach były takie spadki, że naprawdę ciężko było jechać.
Wczoraj na egzaminie trafił mi się samochód nr 2 - wg mnie bardzo sprawny, całkiem nowy yaris, który działał jak należy (nie to co niektóre stare graty na Smutnej); a do tego egzaminator - pan Marek G. - okazał się naprawdę bardzo sympatycznym, rzetelnym egzaminatorem. Przed wyjazdem na miasto wytłumaczył mi spokojnie wszystkie zasady no i pojechaliśmy. W trakcie jazdy polecenia wydawał odpowiednio wcześnie, tak że nie miałam problemu z ich wykonaniem. Ogólnie wszystkim życzyłabym, żeby trafili do tego pana! Co do trasy egzaminu to nie będę jej tutaj umieszczać, bo nie znam na tyle dobrze nazw ulic na Retkini, ale z manewrów miałam zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, parkowanie prostopadłe i zawracanie z użyciem wjazdu, oprócz tego na pewno jechaliśmy przez przejazd kolejowy, koło Mc Donaldsa i po osiedlu na przeciwko WORDu (tam gdzie jest strefa ograniczenia do 40 km/h).
Ogólnie mój egzamin (na mieście) trwał około 35 min., więc wcale nie długo. Zaparkowałam w WORDzie i dowiedziałam się, że zdałam :) Pan egzaminator udzielił mi jeszcze kilka rad na koniec, na co zwrócić uwagę, kiedy już będę sama jeździć i tak szczęśliwie zakończyła się moja historia z prawem jazdy.
Po tych kilku próbach uznałam, że na egzaminie naprawdę trzeba mieć - oprócz umiejętności - jeszcze trochę szczęścia. Ja wczoraj miałam szczęście, bo trafił mi się dobry egzaminator, sprawny samochód, a do tego nieduży ruch na ulicach.
Ale tak czy owak, polecam wszystkim zdawać na Maratońskiej. Ja przed moim egzaminem wyjeździłam tylko 14 godzin na Retkini, podeszłam i za 1 razem zdałam. Na smutnej próbowałam wcześniej 4 razy, mimo że wyjeździłam tam cały kurs i dodatkowe godziny - nie udało się. Może po prostu miałam pecha, ale mimo wszystko uważam, że tam jednak ciężej jest zdać, choćby ze względu na samą atmosferę!
Życzę szerokiej drogi wszystkim obecnym i przyszłym kierowcom:)
calineczka
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 09 kwietnia 2011, 09:55

Re: WORD Łódź - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Postprzez Hikari » poniedziałek 18 kwietnia 2011, 11:40

Przeglądam to forum od czasu wyznaczenia egzaminu praktycznego i postanowiłem skrobnąć coś :D

Maratońska, zdane za pierwszym razem, egzaminator Tomasz M.
Bardzo przyjemna atmosfera, bez nerwów, rzeczowo, polecenia wydawane ze sporym wyprzedzeniem. Ogólnie rzecz biorąc świetne warunki do zdawania ;)

Na placu - światła "STOP" i poziom płynu hamulcowego.
Trasa - z WORDu w lewo, następnie w prawo w Maratońską, dalej dłuższy kawałek prosto, przejazd na Warszawę w stronę Areny, następnie w prawo w Bratysławską, zawracanie z użyciem wjazdu na parking, w lewo we Wróblewskiego, następnie parkowanie prostopadłe w osiedlu, wyjazd na Maratońską ponownie, zjazd w prawo w dół w Jankego, zawrócenie na skrzyżowaniu, znowu powrót na Maratońską, w lewo w Obywatelską przez tory, w lewo w Pienistą, następnie ponownie w lewo w Jankego, prościutko do Areny, w lewo w Krzemieniecką, kolejny raz w lewo w Kowieńską (wąska jednokierunkowa na której 99% osób podczas kursów robi parkowanie równoległe), w lewo w Wileńską, potem zgodnie z nakazem w prawo w Bandurskiego, w prawo w Wyszyńskiego, dalej Retkińska, i cały czas Kusocińskiego-Popiełuszki i do WORDu.
43 minuty, brak zastrzeżeń, 8-10 dni roboty papierkowej ;)
Hikari
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 07 kwietnia 2011, 17:45

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 4 gości