Wątek Rowerowy

[LeszkoII]

http://youtu.be/Z_UXndOvgTM?t=40
tutaj gościu rozwala konkretnie

tutaj brakuje sygnalizatorów dla rowerzystów

[szerszon]

Sam na czerwonym pojechał i nie miał pojęcia o sygnale dla przeciwnego kierunku.

[kubono]

Różnie bywa. Rowerzystę bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi (...) jednak to rowerzysta - jako GOŚĆ na chodniku - powinien brać tego konsekwencje na klatę, a nawet zsiąść z roweru, gdy wykorzystanie chodnika utrudnia ruch pieszym.

A czemu w takim razie piesi bezkarnie chodzą po ścieżkach rowerowych...?

[pasqudek]

@kubono: art.11 pkt 4

[LeszkoII]

Różnie bywa. Rowerzystę bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi (...) jednak to rowerzysta - jako GOŚĆ na chodniku - powinien brać tego konsekwencje na klatę, a nawet zsiąść z roweru, gdy wykorzystanie chodnika utrudnia ruch pieszym.

A czemu w takim razie piesi bezkarnie chodzą po ścieżkach rowerowych...?

Załóż wątek o pieszych Nie wiem czy bezkarnie.
Jak jako pieszy w życiu przyjąłem jedyny mandat karny - ale to było dawno dawno temu, a uwierz, że sporo jeżdżę ( w na rowerku też) i chodzę po Polsce.

Mówię jak jest.
A ostatni link, który podałem, jest bardzo interesujący, ponieważ genialnie wkomponowuje się w zadufane ego większości aktywistów rowerowych. Czyli wszystko z punktu widzenia dwóch pedałów.

Taki rowerowczyk rzuca się (czesto słusznie, ale głupkowato reagując) że ktos go wyprzedził w odległości 50 cm, chociaż sam wyprzedza inne pojazdy w odległości 20 cm. No kurde Art. 24.2. nie zamieścili w Art. 33. PoRD.
No przepraszam bardzo

[pasqudek]

@LeszkoII: WIELU rowerzystow to debile. Nie znaja przepisow i znakow, itp. A maja mniej do nauki niz kandydat na kat.B

[LeszkoII]

http://youtu.be/nA-84SIFnSo

[karmazyt]

Zgadzam się z Toba w 100%. Osobiście jestem po wypadku rower-samochód, co wykluczyło mnie z jazdy na rowerze na ponad rok czasu...

[szerszon]

[szerszon]

[dylek]

[szerszon]

Mieszkaniec północy Włoch otrzymał rekordową karę w wysokości 48 tysięcy euro za jazdę na rowerze po pijanemu i spowodowanie wypadku, w którym tylko on był poszkodowany. Rowerzysta odmówił zapłacenia mandatu, a sprawa trafiła do sądu.

Dopiero teraz na wokandzie znalazła się sprawa sprzed 3 lat, a poinformowała o niej prasa z regionu Wenecja Euganejska.

W miejscowości Occhiobello koło miasta Rovigo doszło do wypadku drogowego, spowodowanego przez pijanego 45-letniego rowerzystę. Podczas jazdy wykonał on ryzykowny manewr, w rezultacie którego uderzył o lusterko samochodu jadącego z tyłu.



Miał 2,75 promila we krwi

Rowerzysta upadł i doznał urazu czaszki. Trafił do szpitala, gdzie badanie wykazało, że miał 2,75 promila alkoholu we krwi, a więc ponad pięć razy więcej, niż wynosi dopuszczalny limit. Postawiono mu zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowanie wypadku, w którym był jedynym poszkodowanym. Kierowca samochodu nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu ani szkód.

Wkrótce potem na wniosek miejscowej prokuratury rowerzysta otrzymał karę, w której wysokość dalej nie może uwierzyć: 48 tysięcy euro. Gdy odmówił jej zapłacenia, sprawa trafiła do sądu, przed którym stanął jako oskarżony o jazdę po pijanemu. Tam zaś okazało się, że mógł być nawet bardziej pijany, niż wykazało wspomniane badanie. Inny pomiar wykazał jeszcze wyższą zawartość alkoholu, wręcz na granicy śpiączki alkoholowej.

Prasa podkreśla, że tak surowej kary za jazdę samochodem bądź na rowerze pod wpływem alkoholu we Włoszech nigdy nie wymierzono.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos....html#MTstream

[szerszon]

[dylek]

[szerszon]