Temat odżył no prosze :)
Ja zanim zacząlem jezdzic w L-ce poszedlem kupic sobie buty z cienką podeszwą...ale w sumie wykorzystalem okazje bo planowalem juz wczesniej, zwykle szmacianki (nie adidasy). Jezdzilem w nich na kursie przez jakis miesiac dopoki nie zaczelo sie robic brzydko i nie zaczal padac snieg. Pozniej przerzucilem sie na buty z grubszą podeszwą, ocieplane ale tez ze skóry...no i czasami zdarzalo mi się nie czuć sprzęgła czy gazu, szczegolnie w Puncie, bo tam pedały mialem jakies takie malutkie.. W glanach jezdzilem raz ;)
Na egzamin, mimo mrozu i sniegu ubralem te z cienką podeszwą...troche bylo mi zimno ale prowadzilo mi się wyśmienicie!