Czy jestem wariatem drogowym?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez chesiu » sobota 15 lipca 2006, 23:43

po pierwsze nie ma rozwaznych wariatow. Albo jest sie wariatem albo nie.
jak mozna szalec w miejscach do tego przeznaczonych i do tego jesli to yblo juz takie miejsce, to co tam policja robila?
Jesli jechales po drodze po ktorej jezdza inne pojazdy to chetnie bym ci dal mandat w wysokosci dodatkowo 300zl i dal bonus 5 punktow wiecej.

A moze jechales 150km/h po jakiejś piaskowej drodze? gdzie tylko krowy sie przechadzają?
powtorze:
NIE MA ROZWAZNYCH WARIATOW. ZROZUM!
chesiu
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 02 lipca 2006, 08:55

Postprzez Heniek » niedziela 16 lipca 2006, 03:55

chesiu napisał(a):po pierwsze nie ma rozwaznych wariatow. Albo jest sie wariatem albo nie.
jak mozna szalec w miejscach do tego przeznaczonych i do tego jesli to yblo juz takie miejsce, to co tam policja robila?
Jesli jechales po drodze po ktorej jezdza inne pojazdy to chetnie bym ci dal mandat w wysokosci dodatkowo 300zl i dal bonus 5 punktow wiecej.

A moze jechales 150km/h po jakiejś piaskowej drodze? gdzie tylko krowy sie przechadzają?
powtorze:
NIE MA ROZWAZNYCH WARIATOW. ZROZUM!


Widzę, ze mamy różne podejście do tematu.
Nigdy nie zauważyłeś na naszych drogach, że w niektórych miejscach znaki są ustawione BEZ SENSU? A dodatkowo Policja zamiast dbać czynnie o bezpieczeństwo staje sobie z suszarką i łapie biedaków takich jak ja.

Nie mówię, że takie wyłapywanie jest z założenia złe, tylko należy zachować w tym umiar.

i nie, nie jechałem 150km/h. Jechałem w terenie niezabudaowanym całe 94km/h. dojeżdżałem do zabudowanego (trasa "pocięta jest" terenem zabudowanym) a policja już czekała. Nawet nie zdążyłem wychamować. Wiem wiem, wcześniej powinienem zacząć hamować....

Co do pojęcia "rozważny wariat" nie zgodzę się z Tobą. Oczywiście, że istnieje ktoś taki. Przykład: masz świadomość swej jazdy po drogach, nie szalejesz przy szkołach, nie jeździsz 220km/h po mieście, zatrzymujesz się na stopach itp. Jesteś rozważny. Jednak czasami jedziesz troszkę szybciej, albo tak jak ja, nie nadużywasz hamulca.
Proste?


Pozdrawiam
Heniek
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 14 lipca 2006, 05:58

Postprzez chesiu » niedziela 16 lipca 2006, 08:33

powiedz mi co oznacza i gdzie jest granica "jeżdżenia troszke szybciej?"
Czy ta granica jest taka sama dla każdego? I wtedy każdy wg swojego kryterium może nazywać się rozważnym wariatem. Bo eden jechał 100 w terenie zabudwanym a inny tylko 105?
chesiu
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 02 lipca 2006, 08:55

Postprzez Heniek » niedziela 16 lipca 2006, 17:31

chesiu napisał(a):powiedz mi co oznacza i gdzie jest granica "jeżdżenia troszke szybciej?"
Czy ta granica jest taka sama dla każdego? I wtedy każdy wg swojego kryterium może nazywać się rozważnym wariatem. Bo eden jechał 100 w terenie zabudwanym a inny tylko 105?


Może inaczej. Wiem, że to niegrzecznie, ale odpowiem pytaniem na pytanie:
czy uważasz wszystkie ograniczenia prędkości za słuszne?

Nigdy nie będę negował ograniczenia prędkości do np 40km/h przy szkołach, przedszkolach itp
Jednak jeśli widzę naprawdę bezsensownie ustawiony znak a dodatkowo w krzakach czai sie policja z suszarką, to aż się nóż w kieszeni otwiera.
Albo gdy drogowcy zostawiają znak ograniczający szybkość po naprawach? Nawet jeśli droga już jest dawno zrobiona. Nie ignorujesz go? Jedziesz np 30km/h?

Albo ....
Takich albo jest niestety mnóstwo i bardzo niewiele mają wspólnego z bezpieczeństwem, niestety.
Heniek
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 14 lipca 2006, 05:58

heh Panowie;))

Postprzez Kamykowa » poniedziałek 17 lipca 2006, 13:34

i po co wyważac otwarte drzwi?;)
Heniu i Chesiu;)
wejźcie sobie na http://www.stopwariatom.pl/sondy/psychotesty i tam przekonacie się, jak wielki "wariat" tkwi w Was;) a może ile "rozważnego kierowcy" w Was jest?[/img]
Kamykowa
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 13 lipca 2006, 15:25

Re: heh Panowie;))

Postprzez Heniek » wtorek 18 lipca 2006, 03:14

14 punktów. Zdaję sobie sprawę, że mogło być lepiej, w końcu nadal się uczę porządnych reakcji na sytuacje awaryjne na drodze.
Heniek
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 14 lipca 2006, 05:58

Postprzez Agawa » wtorek 18 lipca 2006, 10:41

Zauwazyłam jedna rzecz..im kierowca ma dłuzszy staz za kółkiem tym więcej punktów mu wychodzi w tym tescie :lol:
Wydaje mi się , że człowiek z czasem nabiera coraz większej brawury w jeździe i niektórych zachowań juz potem nie uważa za wariactwo drogowe :?
A druga rzecz jaka zauwazyłam, to sorry wybaczcie ale wieksza ilość punktów wychodzi też młodym szpanerom, królom szos, którzy myśla że juz super jeżdżą i że nic im nie straszne na drodze...do czasu. Mam jednak nadzieje, mimo wszystko, że ten czas nie nadejdzie.
Oczywiście od każdej reguły sa wyjątki :lol:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Matylda » wtorek 18 lipca 2006, 11:52

Największymi "wariatami na drogach" są pewniaki z kilkuletnim (2-3 letnim) doświadczeniem, ktorzy myślą ze już wszystko potrafią. Nic bardziej mylnego, pewność siebie w tym przypadku bywa zgubna. Szalejący królowie szos i dyskotek też z powodu pewności siebie zawijają się na drzewach. Myslę, że absolutnie nigdy nie można być do końca pewnym swoich umiejętności za kierownicą, bo każda sytuacja na drodze jest inna.
Do tej pory moim największym grzechem jest przeklinanie na innych kierowców, gdy mi np. zajadą drogę, oczywiście łącznie ze znakiem międzynarodowym :twisted: Mam więc coś z wariata drogowego, bo daję się sprowokować :wink:
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez ever_more » wtorek 18 lipca 2006, 21:26

cala ta akcja jest wedlug mnie zbyt jednokierunkowa. wskazuje tylko, ze wariaci drogowi to uzytkownicy drog. przeciez wypadki dzieja sie rowniez (jesli nie przede wszystkim) dlatego, ze nasze polskie drogi sa w tak fatalnym stanie! gdyby byly autostrady, drogi szybkiego ruchu - Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA, moze tych wypadkow byloby mniej? wszystko niby fajnie: jest akcja, masa reklam, na www.stopwariatom.pl moge sobie zrobic test, wizac udzial w ankietach, ale sprawa drog ciagle pomijana :(
ever_more
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 18 lipca 2006, 21:20

Postprzez Heniek » środa 19 lipca 2006, 07:19

Wejdź na ich forum, jest tam poruszane mnóstwo różnego rodzaju tematów, także związanych z drogami w Polsce.

IMO takie akcje powinny być przeprowadzane inaczej, powinno być więcej spotkań w terenie. Może jakies szkółki jazdy, prelekcje. Szkoda też że akcja została zorganizowana w wakacje - można by wejść z nią do szkół z cyklem wykładów. Dużo osób by napewno zainteresowała.
Heniek
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 14 lipca 2006, 05:58

Postprzez acha » środa 19 lipca 2006, 18:21

ever_more napisał(a):cala ta akcja jest wedlug mnie zbyt jednokierunkowa. wskazuje tylko, ze wariaci drogowi to uzytkownicy drog. przeciez wypadki dzieja sie rowniez (jesli nie przede wszystkim) dlatego, ze nasze polskie drogi sa w tak fatalnym stanie! gdyby byly autostrady, drogi szybkiego ruchu - Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA, moze tych wypadkow byloby mniej? wszystko niby fajnie: jest akcja, masa reklam, na www.stopwariatom.pl moge sobie zrobic test, wizac udzial w ankietach, ale sprawa drog ciagle pomijana :(


Czy jednokierunkowa? Jeśli tak, to bezpieczna :)))
A serio, to uważam, że to akcja ważna. Jeśli mamy drogi takie a nie inne, tym bardziej powinniśmy strzec się przez niebezpieczeństwami pochodzącymi z naszego wnętrza.
asia
acha
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 19 lipca 2006, 18:14

Postprzez Heniek » piątek 21 lipca 2006, 06:29

Matylda napisał(a):Największymi "wariatami na drogach" są pewniaki z kilkuletnim (2-3 letnim) doświadczeniem, ktorzy myślą ze już wszystko potrafią. Nic bardziej mylnego, pewność siebie w tym przypadku bywa zgubna. Szalejący królowie szos i dyskotek też z powodu pewności siebie zawijają się na drzewach. Myslę, że absolutnie nigdy nie można być do końca pewnym swoich umiejętności za kierownicą, bo każda sytuacja na drodze jest inna.


Nie generalizuj.
Ze mną było zupełnie inaczej. Mam prawo jazdy od około 5 lat. przez pierwsze 3 lata nawet nie włączałem ardia w samochopdzie, bo mnie rozpraszało. Teraz już się przyzwyczaiłem, jednak nadal jeżdżę bardzo spokojnie. Oczywiście, zdarza mi się jechać szybciej niż znaki wskazują, ale zawsze w granicach zdrowego rozsądku.
Wiem również, że popełniłem na drodze kilka poważnych głupot. Zapadły mi one w pamięci i teraz już ich nigdy nie popełnię.

Matylda napisał(a):Do tej pory moim największym grzechem jest przeklinanie na innych kierowców, gdy mi np. zajadą drogę, oczywiście łącznie ze znakiem międzynarodowym :twisted: Mam więc coś z wariata drogowego, bo daję się sprowokować :wink:


Hehe
jako tako potrafię się powstrzymać, raczej nie wyrażam swoich opinii o innych kierowcach ... :-)

Pozdrawiam
Heniek
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 14 lipca 2006, 05:58

Postprzez Kamykowa » piątek 21 lipca 2006, 12:31

a mnie zapadła w pamięci ta historia..
http://www.stopwariatom.pl/forum/pregie ... go/czytaj/
nie trzeba mieć promilów we krwi...
można po stresującym dniu, sięgac po papieroska dla odprężenia...

nie da sie na polskich drogach jeźdźić dla odprężenia..
może gdzies za granica możesz sobie pozwolic na chwilę nieuwagi...
ale kiedy przez tyle wiosek prowadzi krajówka i długo sie to nie zmieni, to przekalkuluj sobie ile kosztuje chwila odpoczynku przed jazdą, czas poświęcony na skoncentrowanie się, a ile życie dzieciaka na Twoim sumieniu, kiedy nie staniesz na chwile, żeby lepiej sie przygotowac do jazdy...
Kamykowa
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 13 lipca 2006, 15:25

Postprzez Xsystoff » piątek 21 lipca 2006, 15:40

Nie to zebym kogokolwiek bronil (bo trzeba byc strasznym debilem, zeby siegac po papierosy w trakcie jazdy i to zjezdzajac jeszcze na przeciwny pas ruchu) ale przechodzenie w miejscu niedozwolonym + wejscie na jezdnie gdy widzi sie nadjezdzajacy pojazd + czekanie na tej jezdni, az pojazd przejedzie (SIC!!!) to po prostu kuszenie losu! Sam ostatnio bylem swiadkiem, jak ludzie jadacy na prawde wolno, wyprzedzali w takich miejscach, ze az wlos mi sie jezyl na glowie. To nie predkosc jest niebezpieczna, ale glupota i brak wyobrazni! Przejezdzanie przez wioski / miasteczka szybciej niz 60 - 70 km/h to juz glupota.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez chesiu » niedziela 23 lipca 2006, 22:21

Wiecie co mnie dobiło ostatnio?
ide sobie pomiedzy blokami na ulicy przed blokiem gdzie generalnie to nie ulica tylko parking przy klatce, a tam typek zasuwa i ledwo wyrabia na zakrecie. Przeciez to teren zabudowany! Dzieciaki na rowerach bawia sie przed blokiem, az dziw ze nikt nie ucierpial :/
chesiu
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 02 lipca 2006, 08:55

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości