Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez spinach76 » środa 04 stycznia 2017, 20:35
przez waw » środa 04 stycznia 2017, 22:42
przez zgredziatko » środa 04 stycznia 2017, 23:44
przez sankila » czwartek 05 stycznia 2017, 00:15
Nie musi być "umyślnie i z premedytacją"; wystarczy, że nie zachował należytej ostrożności, do której każdy kierowca jest zobowiązany. Spinach76 był uczestnikiem ruchu, wykonującym normalny w tym miejscu manewr drogowy. Od kiedy to wolno zajeżdżać drogę manewrującemu pojazdowi? BTW - ciężko udowodnić, że nadjeżdżający nie mógł uniknąć wjechania w cofający pojazd.waw napisał(a):O ew. winie (czy raczej współwinie) tamtego pojazdu można mówić jeśli byłbyś w stanie udowodnić że widząc wyjeżdżający pojazd z premedytacją i umyślnie w Ciebie wjechał choć mógł tego uniknąć.
Bez przesady; cofający nie jest pariasem, wyjętym spod prawa, a nasze przepisy nie są takie złe:cofanie to niewdzięczny manewr bo nie ma się wtedy pierwszeństwa a do tego utrudnioną widoczność, ale takie są nasze przepisy.
przez szerszon » czwartek 05 stycznia 2017, 00:49
Czyli włączał się do ruchu.sankila napisał(a):wykonującym normalny w tym miejscu manewr drogowy.
Od kiedy można ignorować Art 17 i 23.3 ?. Od kiedy to wolno zajeżdżać drogę manewrującemu pojazdowi?
Oczywiście że nie jest. Ma zastosować się do ww artykułów.Bez przesady; cofający nie jest pariasem, wyjętym spod prawa,
Napisano w Art 17.Nie napisano: "ustępować pierwszeństwa i upewniać się... oraz przerwać manewr, gdyby przeszkoda się pojawiła".
przez jasper1 » czwartek 05 stycznia 2017, 07:51
przez JAKUB » czwartek 05 stycznia 2017, 08:59
przez mp0011 » czwartek 05 stycznia 2017, 20:00
jasper1 napisał(a):Przepuściłam rowerzystów na przejeździe, podjeżdżam do linii warunkowego zatrzymania i stoję blokując przejazd. Mam ustąpić pierwszeństwa? Odfrunąć? Zdematerializować się?
przez mp0011 » czwartek 05 stycznia 2017, 20:00
jasper1 napisał(a):Przepuściłam rowerzystów na przejeździe, podjeżdżam do linii warunkowego zatrzymania i stoję blokując przejazd. Mam ustąpić pierwszeństwa? Odfrunąć? Zdematerializować się?
przez sankila » czwartek 05 stycznia 2017, 22:59
Wprost przeciwnie, przepisy mówią, żeby pierwszeństwa ustąpIć (czas. dokonany); nie mówią, żeby pierwszeństwa ustępowAć (czas. niedokonany). Czyli jest to zadanie jednostkowe, a nie ciągła czynność. Na tej samej zasadzie zmianę kierunku jazdy należy sygnalizować (czas. niedokonany), a nie zasygnalizować (czas. dokonany) - bo sygnalizujemy przez cały czas trwania manewru.jasper1 napisał(a):W pewnych miejscach rodzi się słuszne pytanie: jak długo mam ustępować pierwszeństwa? [...] przepisy nie mówią jak długo, czyli do końca manewru.
przez waw » czwartek 05 stycznia 2017, 23:42
jasper1 napisał(a):Analogiczne sytuacje: podjeżdżam na torowisko, by zobaczy , co dzieje się na drodze z pierwszeństwem, długo czekam aż pojawia się tramwaj. Przepuściłam rowerzystów na przejeździe, podjeżdżam do linii warunkowego zatrzymania i stoję blokując przejazd.
Mam ustąpić pierwszeństwa? Odfrunąć? Zdematerializować się?
przez Henq » piątek 06 stycznia 2017, 21:28
spinach76 napisał(a):Posty jedyna winą podczas tego rodzaju stłuczki jest wina wyjeżdżającego tyłem nasuwa mi sie pytanie co z reguła prawej ręki
spinach76 napisał(a):...w tym buszu jestem ostrożny...
spinach76 napisał(a):...zderzyliśmy sie leciutko...
przez JAKUB » piątek 06 stycznia 2017, 22:23
Henq napisał(a):(..)Tak z ciekawości zapytam: czyżby "niemieckie" przepisy inaczej traktowały stłuczki?
przykład:
jak statystyczny niemiec "Abdul Alim" poruszający się lamborghini aventador zareagował by na leciutkie zderzenie z Januszem tdi?robił by za swoje czy z ubezpieczenia?
przez Henq » piątek 06 stycznia 2017, 22:45
JAKUB napisał(a):w Niemczech nie "zacierać" śladów.
przez JAKUB » piątek 06 stycznia 2017, 22:53