http://youtu.be/oxLi9uane2A
Jak widać linie nie ma wątpliwości jak poprowadzone są pasy, kto pas zmienia, a kto nie zmienia, czyli w razie kolizji nie powinno być problemu. W zimie natomiast pojawia się problem. Linie znikają i nie ma żadnych innych znaków które pokazywały by faktyczny przebieg pasa ruchu. Jakim torem jazdy wtedy jechać? Dużo osób jedzie przy prawej krawędzi bo jak nie znają miejsca to skąd mieli by wymyślić takie rozrysowanie pasa ruchu. Ja natomiast wiem jak to tam wygląda pod śniegiem i mam zawsze dylemat jak jechać.
Scenariusz pierwszy. Znaków na jezdni nie widać więc się do nich nie stosuję tak jak większość. jadę przy prawej krawędzi i przed przejściem dla pieszych dochodzi do stłuczki z autem jadącym po mojej lewej. Tamten kierowca wiedział jak linie prowadzą więc będzie twierdził że moja wina, przyjedzie policja, powiedzmy po godzinie, a wcześniej śnieg stopnieje albo pługi przejadą. Stwierdzą że moja wina bo linie prowadzą tamtego kierowcę a ja wjeżdżam na jego pas ruchu.
Scenariusz drugi. Jadę tak jak wiem że linie prowadzić powinno, dochodzi do kolizji z autem które mam po prawej stronie, tamten linii nie widział więc ma prawo mi wmawiać że ja jechałem źle. Przyjeżdża policja i okazuje się że linii dalej nie widać, czyli moja wina, bo sobie wymyśliłem jakiś dziwny tor jazdy i zajechałem drogę.
Czy nie powinno być tam jeszcze jakichś znaków pionowych? Np.

____
