Mam kolejne pytanie pomocnicze do przemyślenia:
Chyba wszyscy (???) się zgodzą, że z prawej nie można wyprzedzać dojeżdżając do wierzchołka wzniesienia, na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi lub na skrzyżowaniu (z wyjątkiem skrzyżowań o ruchu okrężnym lub kierowanym) NAWET na jezdni jednokierunkowej lub dwukierunkowej z wyznaczonymi pasami ruchu (a więc art. 24 ust. 8 nie ma zastosowania dla wyprzedzania z prawej). Proponuję zastanowić się nad celem takiej regulacji, a następnie zadać sobie pytanie: czy w takim razie na skrzyżowaniu (nie okrężnym i nie kierowanym) wyprzedzać z prawej pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo (no... na skrzyżowaniu to już w zasadzie będzie sygnalizował sam manewr a nie zamiar, ale mniejsza o to) można czy nie można? (a może należy

)
Drezyna napisał(a):Oczywiście, że dojdzie do skutku, bo gabinet dr Kowalskiej mieści się obok przychodni i niewiele ma z przychodnią wspólnego.
Hm... A jakiś argument lub chociaż uzasadnienie takiego stanowiska?
kopan napisał(a):Jeszcze raz to napiszę bo nie dotarło.
Nie można czegoś dopuścić co było normą.
Dopuszcza się to co było zabronione lub niedopuszczalne.
A można nakazać coś, co jest niedopuszczalne?

Według mnie ust. 5 nie jest nakazem, tylko zawężeniem owego dopuszczenia.
Z drugiej jednak strony po głębszym zastanowieniu nachodzą mnie wątpliwości - dlaczego ustawodawca w ust. 5 explicite nie napisał "przy zachowaniu warunków określonych w ust. 10"? Oraz (ale to już słabsza motywacja wątpliwości) czemu jest taka a nie inna kolejność ustępów (dlaczego najpierw jest 5 a później 10 - tylko proszę się nie śmiać, bo liczyć umiem, kolejność numerków znam i nie o to tu chodzi

)