Zmiana pasa ruchu a korki

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Zmiana pasa ruchu a korki

Postprzez jarq89 » niedziela 07 czerwca 2009, 20:43

Ponieważ dopiero od kilku dni ma prawo jazdy, więc jeszcze nie za bardzo znam infrastrukturę drogową miasta.
Ostatnio jadąc jedną z większych ulic w Warszawie przy dużym natężeniu ruchu podczas próby skręcenia w prawo, zauważyłem że na moim pasie jest strzałka wskazująca kierunek na wprost, na pasie obok jest strzałka wskazująca kierunek prawy, za około 2-3 m. kończyła się linia przerywana i zaczynała się linia ciągła. Włączyłem więc szybko kierunkowskaz i zahamowałem, tak aby wjechać na prawy pas przy nadarzającej się okazji. Niestety - żaden kierowca nie okazał dobrej woli i mnie nie wpuścił, samochody jechały od siebie w maksymalnej odległości 0,3-0,5 m - w związku z tym nie mogłem wjechać na odpowiedni pas. Samochód jadący za mną zaczął w końcu na mnie trąbić.
W konsekwencji byłem zmuszony pojechać prosto i wjechać na odpowiedni pas już na linii ciągłej.

Wiem, że powinienem zajmować odpowiedni pas możliwie wcześnie (szczególnie na drogach w dużych aglomeracjach), jednak dopiero poznając drogę, jestem zmuszony zmieniać pas w momencie kiedy już pojawiają się znaki (poziome lub pionowe) nakazujące kierunek jazdy z danego pasa ruchu. Często jest to już za późno na zmianę.

Czy dozwolone jest w takiej sytuacji zatrzymanie się na swoim pasie (w momencie kiedy jest jeszcze linia przerywana) z włączonym kierunkowskazem i oczekiwanie na możliwość wjazdu (bo jednak jest to pewnego rodzaju zatamowanie ruchu).

Wiem jednocześnie, że zasady panujące na drodze w dużych miastach są dość brutalne i bez wymuszenia czasami nie ma możliwości zmiany pasa ruchu, jednak ja nie chcę na początku swojej samodzielnej jazdy być uczestnikiem kolizji. Co w takiej sytuacji powinienem robić?
08.04.2009 - zdana teoria ;)
23.04.2009 - plac manewrowy :) miasto :(
22.05.2009 - kolejne podejście... UDANE!!! :D

29.05.2009 Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
02.06.2009 Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
jarq89
 
Posty: 28
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 11:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez qwer0 » niedziela 07 czerwca 2009, 21:01

Co w takiej sytuacji powinienem robić?

myslec logicznie - skoro chciales jechac w prawo, to logiczne jest, ze najpredzej bedzie to dozwolone z pasa prawego, na ktory mogles zjechac wczesniej.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Robis » niedziela 07 czerwca 2009, 21:11

Co w takiej sytuacji powinienem robić?


Na przykład pojechać prosto, zawrócić przy najbliższej możliwej okazji i pojechać w uliczkę którą chcesz, chociaż zgadzam się z qwer0, myśleć logicznie i jeździć z głową...
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez dariex » niedziela 07 czerwca 2009, 21:31

Prawda jest też taka,że jak kierowcy widzą sierotkę co stoi i czeka na zmiłowanie,a to próbuje się wcisnąć,a to za chwilę się cofa,wyłącza kierunek,za chwilę znów włącza,to nic z tego nie będzie.
Trzeba ustawić się autem tak,aby nikt Cię nie zawadził ale aby zdecydowanie pokazać,ze chcesz wjechać na konkretny pas.
Jest także coś takiego jak umowny język gestów kierowców.Jak podniesiesz prawe łapsko do góry( i też należy patrzeć się na kierowcę,którego chcesz poprosić w ten sposób,żeby Cię wpuścił a nie np w niebo ;) ) to też coś daje.
Tak jak na co dzień mowa ciała daje konkretnie odczuć co do czyjejś postawy ,tak tutaj też warto umieć się "dogadywać" w tym języku.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez jasiek23 » niedziela 07 czerwca 2009, 23:11

Mogłeś nawet stanąć na tym pasie i czekać az nadarzy się okazja zeby wjechac na pas z którego chciałeś skręcić. Przepisy mówią ze masz ustąpić pierwszeństwa samochodom jadącym prawym pasem aż do momentu kiedy możesz ten pas zająć i nikt nie ma prawa na ciebie zatrąbić(nawet jesli bedziesz cierpliwie czekał stojąc i migając prawym kierunkiem) bo jedziesz zgodnie z przepisami - no wkońcu nie przefruniesz w prawo tylko musisz zająć odpowiedni do tego pas no a sory ale nie zawsze(szczególnie nie znając terenu) da się zająć ten wlaściwy pas od razu.
Podsumowując: jesli nie masz możliwości płynnej zmiany pasa podczas jazdy to nie łamiesz przepisów jeśli nawet staniesz i z puszczonym kierunkowskazem i czekasz na lukę.
Jest wiele dróg w różnych miastach na których nie da się zmienić pasa inaczej niż tylko stojąc, migając kierunkiem czyli WYRAźNIE dawac do zrozumienia ze chce się zmienić pas.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez qwer0 » niedziela 07 czerwca 2009, 23:22

Podsumowując: jesli nie masz możliwości płynnej zmiany pasa podczas jazdy to nie łamiesz przepisów jeśli nawet staniesz i z puszczonym kierunkowskazem i czekasz na lukę.

a guzik prawda.
Jest cos takiego jak utrudnianie ruchu.
Wystarczy, ze inni na prawym pasie beda mieli czerwone, to on bedzie stal i stal, bo nawet jak ktos go zechce wpuscic, to przeciez jak to powiedziales nie przefrunie, a koledzy jadacy prosto moga miec akurat zielone i w ten sposob paralizuje sie cala ulice; bo w efekcie, jedno skrzyzowanie wstecz moze calkowicie sie za3mac przez takiego delikwenta.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Pajejek » niedziela 07 czerwca 2009, 23:39

Tak naprawdę trudno ten problem jednoznacznie rozstrzygnąć. Z jednej strony rację ma jasiek23. Przepisy nie zabraniają takiego postępowania. Ale z drugiej strony qwer0 również wskazuje pewną zasadę nieutrudniania ruchu, która to znajduje swoje odzwierciedlenie w przepisach. Ja osobiście pojechałbym dalej. Bo przeze mnie kilka bądź nawet kilkanaście samochodów nie będzie miało szansy przejechać przez skrzyżowanie na zielonym świetle tworząc później korek. Rada może być jedna - jeździć uważniej.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 08 czerwca 2009, 11:52

Bardziej prawidłowym jest stać i czekać ale rzadko takie sytuacje się zdarzają zeby stać i stać bo zazwyczaj ktoś nas jednak wpuści. W takej sytuacji trochę inaczej patrzy się na to niż jako na utrudnianie ruchu no bo Panowie, wkońcu jakos trzeba ten pas zmienić a dalej może być np już tylko ciężej.

P.S Wiedziałem ze ktoś się zaczepi utrudniania ruchu :)
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez mk61 » poniedziałek 08 czerwca 2009, 11:59

W moich oczach lepiej to wygląda, kiedy ktoś stoi i "prosi" kierunkowskazem o umożliwienie wjazdu (wtedy bez najmniejszego problemu wpuszczam), niż cwaniak, który dojedzie do końca pasa i przy skręcie się wpycha między każdego i jeszcze się dziwi, że ktoś na niego zatrąbi, lub uderzy.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez qwer0 » poniedziałek 08 czerwca 2009, 13:18

W takej sytuacji trochę inaczej patrzy się na to niż jako na utrudnianie ruchu no bo Panowie, wkońcu jakos trzeba ten pas zmienić a dalej może być np już tylko ciężej.

no wlasnie jakos inny sie udalo znalezc na tym pasie bez wpieprzania sie innym.
P.S Wiedziałem ze ktoś się zaczepi utrudniania ruchu Smile

bo to jest utrudnianie ruchu - nie raz stalem majac zielone swiatlo, bo pajac przede mna stal na srodq z wlaczonym kierunkiem.
A najczesciej takie akcje sie eLkom zdarzaja, bo niektore barany ucza, zeby prawym pasem jechac ile tylko sie da i w ostatnim momencie zmienic jak chce jechac w lewo - i stoi potem taka sirota na srodku i wszystko blokuje.
I teraz nie wiem kogo bardziej nie lubie.
Czy sirote co jedzie 40km/h lewym pasem, bo za 2 km bedzie w lewo skrecac, czy taka sirote co przy samym poczatku lini ciaglej z kierunkiem stoi.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 08 czerwca 2009, 14:16

Masz tylko połowiczną rację kolego a co do L-ek to mi jakos nie przeszkadza to ze jezdzą prawym pasem jak najdłużej gdyż potem poprostu z uprzejmości np ja wpuszczam takiego kursanta i tyle. Przynajmniej mam poczucie ze dobry uczynek zrobiłem i koles ma o jeden stres mniej :) Oczywiście tez bez przesady z tym wpuszczaniem to ma się rozumieć, niehc ktos za mną tez się wykarze :lol:
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez dariex » poniedziałek 08 czerwca 2009, 20:26

qwer0 nie ma połowicznej racji,tylko ma rację.
Można odpowiednio wcześniej zasygnalizować zmianę pasa,a nie poźniej zmieniać na pałę albo stać jak wazon na środku skrzyżowania.
Nic mnie tak nie wkurza.
Można włączyć kierunkowskaz i się turlać na dwójce,nie tamując przy tym ruchu ale czekając przy tym aż ktoś Cię wpuści.
Jeszcze mi się nie zdarzyło,żeby mnie ktoś nie wpuścił.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez BOReK » poniedziałek 08 czerwca 2009, 21:45

jasiek23 napisał(a):Przynajmniej mam poczucie ze dobry uczynek zrobiłem i koles ma o jeden stres mniej

Fajnie mieć takie poczucie, gdy ktoś za tobą potencjalnie traci pracę przez spóźnienie. To tylko taka mała dygresja na temat szybkiej i jednoznacznej oceny zjawiska. Żeby nie było - też czasem wpuszczam różnych ludzi, bo ja sam bywam na ich miejscu. Ale jak to jakiś waryjat czy skończona (naprawdę skończona) sierota, to na jego miejscu raczej się nie znajdę, więc nie ma przebacz. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 08 czerwca 2009, 23:10

Whatever :? Niech wam będzie.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez Mateo99 » piątek 12 czerwca 2009, 13:46

dariex napisał(a):Można włączyć kierunkowskaz i się turlać na dwójce,nie tamując przy tym ruchu ale czekając przy tym aż ktoś Cię wpuści.
Jeszcze mi się nie zdarzyło,żeby mnie ktoś nie wpuścił.

a jak nie wpuści to co??
oczywiście jestem za tym żeby w miarę możliwości jak najwcześniej zmienić pas, ale w obcych miastach nie zawsze wiadomo gdzie jechać. jeśli się nie zdąży zmienić pasa to nalezy się zatrzymać i czekać.
Mateo99
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 12 czerwca 2009, 13:29

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości