Wypadek

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Wypadek

Postprzez Elka » poniedziałek 26 sierpnia 2002, 21:53

Bylam dzis swiadkiem wypadku, brrr...
W Al. Szucha przy pl. Unii taryfa jadaca chyba z Pulawskiej staranowala pieszego (dziewczyne). Droga hamowania ... oj chyba dluga. Ale wydaje mi sie, ze to ona musiala wtargnac na pasy na czerwonym swietle. Poszlam obserwowac uklad swiatel i wydaje mi sie ze nie ma mozliwosci zeby samochod przeskakujacy na czerwonym zaraz po zmianie z pomaranczowego, potracil na tym przejsciu pieszego - chyba ze pieszy tez wejdzie na czerwonym. Po prostu po zatrzymaniu strumienia ruchu z Pulawskiej w kierunku Szucha, otwiera sie ruch kolowy dla skrecajacych w Szucha z Bagateli i piesi caly czas maja czerwone. Dostaja zielone dopiero jak rusza ruch w kierunku Marszalkowskiej. Tak wiec taryfa musiala raczej miec zielone. Ja ten wypadek na szczescie tylko slyszalam (ogromny pisk i cichutkie "plask") siedzac w budynku. Przez okno zobaczylam lezaca na jedni dziewczyne i zadzwonilam po pogotowie. Na szczescie dziewczyna przezyla choc polamana musi byc mocno. Wrazenia swiezego kierowcy na widok takiego wypadku sa mocno nieprzyjemne, daje slowo. :( :( :(
Elka
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2002, 20:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kordula » poniedziałek 26 sierpnia 2002, 22:01

:( Do takich sytuacji dochodzi coraz częściej. I niestety najczęściej mówi się o winie kierowców, np. "jechał za szybko" itp. A bardzo rzadko przyznaje się, że winni są piesi. Ostatnio np. jakaś młoda dziewczyna weszła mi na przejśćie gdy ja miałam zielone. Więc ona chyba musiała mieć czerwone? Szybki hamulec i udało się zatrzymać przed nią. Ale czy wiele brakowało do wypadku? Podobnie zresztą robią rowerzyści.
Chociaż widząć samochód oznaczony "L" powinni uważać, bo nie wiadomo, jak taki ktoś mógłby się zachować. :(
Ale widok faktycznie nie przyjemny.
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Elka » poniedziałek 26 sierpnia 2002, 22:18

Mnie pieszy wtargna na jezdnie zaraz nastepnego dnia po odebraniu prawa jazdy. Najpierw - dosc "bezpiecznie" jesli w ogole tak mozna mowic - przeskoczyla para mlodych ludzi spieszacych sie do tramwaju. Kilka kroków za nimi szedl facet w srednim wieku, nie patrzyl na samochody i swiatla tylko na ten tramwaj i mlodych - ja bylam juz tuz przed przejsciem i czulam ze mi wejdzie. Przyhamowalam i oczywiscie on wlazl, patrzac w moja strone dopiero jak juz byl na pasach. Chyba nawet sobie nie zdawal sprawy z tego, ze mial kupe szczescia.

P.S.
Odkaz jezdze, zupelnie inaczej chodze. :lol:
Elka
 
Posty: 22
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2002, 20:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sliwa » wtorek 27 sierpnia 2002, 01:21

Trzeba było przejechać to drugi raz by tego nie zrobił :D
Jeżeli ktoś komuś coś...ewentualnie nikt nikomu nic, to z punktu patrzenia na punkt widzenia...masz tu g**no do powiedzenia.
Avatar użytkownika
Sliwa
 
Posty: 17
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 16:57
Lokalizacja: Bełchatow

Postprzez Kika » wtorek 27 sierpnia 2002, 07:40

Wiecie co, ja to sie boje pieszych. Jade sobie, mam zielone, stoi sobie osobka tuz przy krawezniku z glowa odwrocona w kierunku przeciwnym do tego, z ktorego ja nadjezdzam, noga jest prawie na krawezniku - i strasznie sie w takiej sytuacji boje, ze nagle takiemu/takiej cos odbije i wejdzie mi nagle na przejscie :)
Kika
 
Posty: 51
Dołączył(a): wtorek 09 lipca 2002, 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Pablo » wtorek 27 sierpnia 2002, 10:42

To co robią niektórzy piesi albo rowerzyści jest straszne... Ostatnio wracałem od rodziny do domu, niby nie tak daleko bo 100km, no i na tej 100 kilometrowej trasie TRZY osoby jadące rowerem wyjechały mi przed maskę. Jechałem przez małą wioskę, jakaś baba jechała sobie rowerem, ja ją zacząłem wyprzedzać a ona.... postanowiła sobie pojechać kawałek po lewej stronie jezdni (może jej się znudziło po prawej?) i nie przyszło jej na myśl żeby odwrócić ten łeb i zobaczyć czy nie jedzie przypadkiem jakiś samochód. Ja uciekłem na prawo, bo o hamowaniu to nie było mowy, no i tym razem miała szczęście. Potem w Dobrym Mieście facet skręcił mi tuż przed nosem w lewo, łapy nie wystawił ale łeb to chociaż mógł odwrócić... I jeszcze żeby mi całkowicie popsuć humor, to 5 km przed celem mojej podróży, czyli przed Morągiem chłopak ok. 15 lat wyjechał mi z chodnika centralnie przed maskę, normalnie myślałem, że mu nakopię... :x ROWERZYŚCI!!!! Trochę wyobraźni!!!
Pablo
 
Posty: 93
Dołączył(a): środa 17 lipca 2002, 22:29
Lokalizacja: Morąg/Cromer

Postprzez Sliwa » wtorek 27 sierpnia 2002, 11:57

A kiedy wy chcecie przejsc przez ulice nie podchodzicie do samej krawędzi krawężnika ( to też denerwuje bo niech taki przechodzień spadnie z niego na droge albo ktoś go popchnie ). Nie macie ochoty przejsć na czerwonym??. Ale co do pieszych, w Warszawie nie byłem, ale w Łodzi to nie ważne czy sie pali czerwone czy zielone, piesi zawsze są na pasach:). A jak się nie wpierdzielicie 5 mm przed maską kolesia to nikt was nie wpuści. Ale tak to chyba jest w każdym dużym mieście. Ale najgorzej jest na wsi. Niby się wydaje, że pusta droga a tu jakiś zapijaczony rolnik głowe z rowu podnosi, albo widzi się rower metr przed sobą i to nie oświetlony.
Jeżeli ktoś komuś coś...ewentualnie nikt nikomu nic, to z punktu patrzenia na punkt widzenia...masz tu g**no do powiedzenia.
Avatar użytkownika
Sliwa
 
Posty: 17
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 16:57
Lokalizacja: Bełchatow

Postprzez Sławek_18 » wtorek 27 sierpnia 2002, 12:14

no ale mówcie ze jak niemieliscie prawka to chodziliście przepisowo po pasach i drogach ??? :lol: :lol:
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Kika » wtorek 27 sierpnia 2002, 12:21

jakbys zgadl :) przyznaje bez bicia, ze kiedys jako pieszy nie zachowywalam sie idealnie :)
to sie zmienilo jednak od czasu gdy mam prawko. po prostu gdy sie juz samemu jezdzi, to sie wie, ze nie zawsze jest prosto szybko zatrzymac rozpedzony samochod. dlatego gdy wystepuje czasmai w roli pieszego, nie uskuteczniam zadnych wtargniec przed maske ani biegow przez przejscie na czerwonym :)
Kika
 
Posty: 51
Dołączył(a): wtorek 09 lipca 2002, 12:15
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sliwa » wtorek 27 sierpnia 2002, 12:23

Ja do tej pory mam to w dupie i chodze jak mi sie podoba tak szczerze mówiąć. Ale jak jade autem i widze kogoś zachowującego się tak samo jak ja na pasach to aż mnie trafia:) I dlatego staram sie skończyć z tym nawykiem:)
Jeżeli ktoś komuś coś...ewentualnie nikt nikomu nic, to z punktu patrzenia na punkt widzenia...masz tu g**no do powiedzenia.
Avatar użytkownika
Sliwa
 
Posty: 17
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 16:57
Lokalizacja: Bełchatow

Postprzez Pablo » wtorek 27 sierpnia 2002, 12:28

Sliwa napisał(a):...albo widzi się rower metr przed sobą i to nie oświetlony.

No właśnie... jazda rowerem bez świateł w nocy to prawie samobójstwo. Jak ja mam zobaczyć taki rower, kiedy mnie oślepia samochód z naprzeciwka?
Pablo
 
Posty: 93
Dołączył(a): środa 17 lipca 2002, 22:29
Lokalizacja: Morąg/Cromer

Postprzez Sliwa » wtorek 27 sierpnia 2002, 12:40

A potem mówią , że to wina kierowcy. A jak jeszcze mlody kierowca to już na pewno jego wina. Raz oglądałem drogówke i łepek w moim wieku potracił wieczorem rowerzyste. Niby jechał przepisowo , ale świadkowie wypadku , krzyczeli to " to wina kierowcy bo to młody gówniarz i zapitałał 100 kb\h". Dobrze , że policja stwierdziła, że jechał przepisowo i rowerzysta był pijany i na dodatek bez oświetlenia.
Jeżeli ktoś komuś coś...ewentualnie nikt nikomu nic, to z punktu patrzenia na punkt widzenia...masz tu g**no do powiedzenia.
Avatar użytkownika
Sliwa
 
Posty: 17
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 16:57
Lokalizacja: Bełchatow

Postprzez grzess » wtorek 27 sierpnia 2002, 13:41

:!: Pamiętajcie, że wsród pieszych, których przepuszczacie na pasach może być terrorysta. :idea: :idea: :idea:
grzess
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 07 sierpnia 2002, 15:31
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez Kordula » wtorek 27 sierpnia 2002, 14:44

Sławek_18 napisał(a):no ale mówcie ze jak niemieliscie prawka to chodziliście przepisowo po pasach i drogach ??? :lol: :lol:


Oczywiście, że nie chodziłam idealnie, ale na samochody zawsze się patrzyło. A idąc przed ulicę zawsze patrzyłam na samochody "L". I nigdy rowerem nie wjechałam pod prąd, a mi wjechało ich już wielu.
Mało kto chodzi idealnie, ale trzeba uważać na samochody.
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Kordula » wtorek 27 sierpnia 2002, 14:47

Sliwa napisał(a):A potem mówią , że to wina kierowcy. A jak jeszcze mlody kierowca to już na pewno jego wina.

Właśnie, wszyscy zawsze widzą winę kierowcy. Nikt nie powie, że winny był pieszy. Ostatnio np. podczas jazdy, stoi sobie facet (widać lekko pijany) i patrzy w sygnalizator. Ma zielone, ale nadal stoi. Zapala mu się czerwone, więc mi zielone, a on włazi na jezdnię. Więc piesi też powinni uważać.
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości