Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » sobota 25 maja 2013, 12:41

LeszkoII napisał(a):Na mini rondach używam kierunkowskazu klasycznie tj. tak jakby kierunek jazdy pokrywał się z kierunkiem przejazdu przez skrzyżowanie, gdyż nie widzę sensu robienia dyskoteki z kierunkowskazów - ani zawczasu ani wyraźnie.


Chciałbym uściślenia - bo nie do końca rozumiem twoją myśl.Czy na mini rondzie jadąc"na wprost" nie używasz kierunkowskazu?

Jeśli - podkreślam - jeśli tak - to też gdy chodzi o praktykę nie jest to bezpieczne.
Zasada, żeby używać jednak prawego kierunkowskazu tuż przed zjazdem - także na mini-rondzie jest najbezpieczniejsza - i na 100% nie wprowadzi nikogo w błąd.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » sobota 25 maja 2013, 12:51

Baranek napisał(a):Chciałbym uściślenia - bo nie do końca rozumiem twoją myśl.Czy na mini rondzie jadąc"na wprost" nie używasz kierunkowskazu?
Tak. Na takim mini-rondzie o średnicy wyspy 4 - 10m, z uwagi na wyrazistość sygnalizowania, użyję kierunkowskazów klasycznie - czyli tak, jakbym sygnalizował przejazd przed skrzyżowanie typu X. Nie widzę racjonalnego uzasadnienia, żeby tak małe skrzyżowanie "rozbijać" na "pod-kierunki" ruchu ("pod-strumienie") w miejscach wylot/skrzyżowanie.
Baranek napisał(a):Zasada, żeby używać jednak prawego kierunkowskazu tuż przed zjazdem - także na mini-rondzie jest najbezpieczniejsza - i na 100% nie wprowadzi nikogo w błąd.
Ależ wprowadza, bo odległość pomiędzy wlotami jest na tyle mała, że inni się nie zdążą zorientować, w którą stronę przejedziesz przez skrzyżowanie. To prawie tak, jakbyś wcale nie używał kierunkowskazu albo używał go w sposób niezrozumiały(którym wlotem chcesz wyjechać).
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez rusel » sobota 25 maja 2013, 12:59

jak myślisz, jak trzeba sygnalizować w przypadku zmiany kierunku jazdy ?


w prawo prawy kierunkowskaz, w lewo lewy kierunkowskaz i z tym mozemy udac sie na kazde skrzyzowanie. (?)
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » sobota 25 maja 2013, 14:15

LeszkoII napisał(a):
Baranek napisał(a):Chciałbym uściślenia - bo nie do końca rozumiem twoją myśl.Czy na mini rondzie jadąc"na wprost" nie używasz kierunkowskazu?
Tak. Na takim mini-rondzie o średnicy wyspy 4 - 10m, z uwagi na wyrazistość sygnalizowania, użyję kierunkowskazów klasycznie - czyli tak, jakbym sygnalizował przejazd przed skrzyżowanie typu X. Nie widzę racjonalnego uzasadnienia, żeby tak małe skrzyżowanie "rozbijać" na "pod-kierunki" ruchu ("pod-strumienie") w miejscach wylot/skrzyżowanie.
Baranek napisał(a):Zasada, żeby używać jednak prawego kierunkowskazu tuż przed zjazdem - także na mini-rondzie jest najbezpieczniejsza - i na 100% nie wprowadzi nikogo w błąd.
Ależ wprowadza, bo odległość pomiędzy wlotami jest na tyle mała, że inni się nie zdążą zorientować, w którą stronę przejedziesz przez skrzyżowanie. To prawie tak, jakbyś wcale nie używał kierunkowskazu albo używał go w sposób niezrozumiały(którym wlotem chcesz wyjechać).


Nie zgodzę się z Tobą. Jeżdżę bardzo dużo po takich mini-rondkach. Co zaobserwowałem?
Jadę na "wprost". Przede mną ktoś też jedzie na "wprost". Ten przede mną - podobnie jak ty - nie włącza w ogóle kierunkowskazu. I z kolei inny samochód, który chce wjechać na rondo (z przeciwnej strony - czyli tą nitką, którą my zjeżdżamy) - czeka. Natomiast, gdy ja przejeżdżam przez rondko i sygnalizuję prawym kierunkowskazem zjazd, to tamten z przeciwka już wjeżdża na rondo - bo na 100% wie, że będę zjeżdżał. Miałem niezliczoną liczbę takich sytuacji.Zawsze jest tak samo.
Bez problemu nawet na mini,mini, mini rondzie da się zasygnalizować prawym kierunkowskazem zjazd. Wystarczy chcieć ;)
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » sobota 25 maja 2013, 16:04

Baranek napisał(a):Natomiast, gdy ja przejeżdżam przez rondko i sygnalizuję prawym kierunkowskazem zjazd, to tamten z przeciwka już wjeżdża na rondo - bo na 100% wie, że będę zjeżdżał.
Na tak małym rondzie, tamten z naprzeciwka będzie miał 100% pewności, że zamierzasz opuścić rondo jakimś wylotem(albo pierwszym albo drugim albo nawet trzecim :) )
Ale ma 33% pewności, że to będzie ten konkretny wylot sąsiadujący z jego wlotem.

Zresztą popatrz na to inaczej. Mini rondo jest malutkie. Mały promień wyspy powoduje duży kąt skręcania. Przy dużym kącie skręcania najlepiej jest widoczna ta strona pojazdu, w którą skręca pojazd. Nie przypadkowo umieszcza się prawy kierunkowskaz z prawej, a lewy z lewej strony - w tym również po bokach, nie tylko z tyłu i przodu samochodu. Jeśli mi nie wierzysz, to spróbuj wyobrazić sobie na mini-rondzie autobus skręcający w lewo/zawracający z prawym kierunkowskazem :o Zobaczysz go dopiero w chwili stłuczki.
Oczywiście zakładam, że kierowca używa kierunkowskazu w myśl propagowanej zasady, że robi się to w chwili mijania ostatniego wlotu, którym nie chciał opuścić skrzyżowania. A jeśli zrobi to wcześniej aby kierunkowskaz był bardziej widoczny? To znaczy, że będzie dalej od miejsca potencjalnej kolizji oraz że sygnalizuje wyraźnie ale przedwcześnie=nieprecyzyjnie( 1/3 szans że inni się połapią). Jeśli będzie np. dopiero wjeżdżał na skrzyżowanie, to nie ma mowy o wymuszeniu pierwszeństwa - z perspektywy kierowców z przeciwka. Natomiast z perspektywy pojazdu zbliżającego się z jego prawej strony - oznaczałoby to bezsensowne czekanie "czy aby on nie pojedzie prosto?"
Obrazek
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » sobota 25 maja 2013, 20:03

Baranek napisał(a):1.I z kolei inny samochód, który chce wjechać na rondo (z przeciwnej strony - czyli tą nitką, którą my zjeżdżamy) - czeka. 2.Natomiast, gdy ja przejeżdżam przez rondko i sygnalizuję prawym kierunkowskazem zjazd, to tamten z przeciwka już wjeżdża na rondo - bo na 100% wie, że będę zjeżdżał. Miałem niezliczoną liczbę takich sytuacji.Zawsze jest tak samo.

@1 . Wcale mu się nie dziwie, że czeka... zapewne wie, ilu kierowców bez cienia zawahania dokręci mu dalej przed niego bez kierunkowskazu... niestety...
@2 . Z tym 100% to nie przesadzaj ;) . Ja tam aż tak nie wierzę temu kierunkowskazowi - zbyt wiele razy mnie inni nim oszukać próbowali - wprawdzie najczęściej jak chcę wyjechać z podporządkowanej, a dojeżdża do mojej uliczki z mojej lewej na pierwszeństwie z prawym kierunkiem, który jednak jedzie prosto zamiast skręcić.... ale i na rondach (szczególnie tych mniejszych) wielokroć widziałem wbicie prawego kierunku przed zjazdem, po czym pojechanie jednak do kolejnego zjazdu po obwiedni...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » sobota 25 maja 2013, 22:52

dylek napisał(a):
Baranek napisał(a):1.I z kolei inny samochód, który chce wjechać na rondo (z przeciwnej strony - czyli tą nitką, którą my zjeżdżamy) - czeka. 2.Natomiast, gdy ja przejeżdżam przez rondko i sygnalizuję prawym kierunkowskazem zjazd, to tamten z przeciwka już wjeżdża na rondo - bo na 100% wie, że będę zjeżdżał. Miałem niezliczoną liczbę takich sytuacji.Zawsze jest tak samo.

@1 . Wcale mu się nie dziwie, że czeka... zapewne wie, ilu kierowców bez cienia zawahania dokręci mu dalej przed niego bez kierunkowskazu... niestety...


No pewnie, że bez kierunkowskazu się dokręca. Ja tak jeżdżę i wygram sprawę przed każdym sądem - nawet z waszym WORD ;).

Bez kierunkowskazu natomiast się nie zjeżdża.

Pisałem już o aspektach praktycznych. Nie ma najmniejszego problemu, żeby nawet na rondzie, gzie wysepka ma zaledwie metr średnicy po minięciu zjazdu, którym nie chcemy zjechać włączyć prawy kierunkowskaz.
Ja nie mam z tym żadnego problemu i co ciekawe - to jest czytelne dla tych co chcą wjechać na rondo.Podobnie gdy ja chcę wjechać na tak małe rondo to bez problemu widzę, że ktośmiga prawym kierunkowskazem do zjazdu.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » sobota 25 maja 2013, 23:14

Baranek napisał(a):No pewnie, że bez kierunkowskazu się dokręca. Ja tak jeżdżę i wygram sprawę przed każdym sądem - nawet z waszym WORD ;).

Bez kierunkowskazu natomiast się nie zjeżdża.

Pisałem już o aspektach praktycznych. Nie ma najmniejszego problemu, żeby nawet na rondzie, gzie wysepka ma zaledwie metr średnicy po minięciu zjazdu, którym nie chcemy zjechać włączyć prawy kierunkowskaz.
Ja nie mam z tym żadnego problemu i co ciekawe - to jest czytelne dla tych co chcą wjechać na rondo.Podobnie gdy ja chcę wjechać na tak małe rondo to bez problemu widzę, że ktośmiga prawym kierunkowskazem do zjazdu.

Obrazek
Jadąc prosto włączaj prawy kierunkowskaz...skręcając w lewo nie sygnalizuj tego...twój wybór... ale nam nie ściemniaj, że to prawidłowe... Dla twojej wiadomości to ta "pinezka" ze zdjęcia ma więcej niż metr średnicy...

P.S. Ta niebieska meganka z fotki miga prawym czy nie miga ? Mogę wjechać, czy nie mogę ? Nie miga lewym więc nie powinna dokręcać...bym wjeżdżał....gdyby nie Baranki i im podobni...niestety...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » sobota 25 maja 2013, 23:30

Idealna fotka @Dylek - ten niebieski samochód ; a gdyby to był autobus...jeszcze dobitniej ukazuje ten przykład, że nie widać czy prawy kierunkowskaz czy brak... a wcześniejsza sygnalizacja prawym i tak nic nie wnosi dla kierowcy z perspektywy zdjęcia.
Ostatnio zmieniony sobota 25 maja 2013, 23:35 przez LeszkoII, łącznie zmieniany 2 razy
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » sobota 25 maja 2013, 23:32

Bardzo interesująco wyglądałyby na tym rondzie "zmiany kierunku jazdy" czy też "kierunek przejazdu przez skrzyżowanie" przy jeździe na wprost.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » niedziela 26 maja 2013, 10:34

szerszon napisał(a):Bardzo interesująco wyglądałyby na tym rondzie "zmiany kierunku jazdy" czy też "kierunek przejazdu przez skrzyżowanie" przy jeździe na wprost.
Tak samo jak na każdym innym rondzie pierścieniowym. Po minięciu ostatniego zjazdu, w który nie zjeżdżasz włączasz prawy kierunkowskaz. Znów powiązałeś obowiązek użycia kierunkowskazów z kręceniem na skrzyżowaniu kierownicą. A tu obowiązek masz pomimo, że kierownicą nie kręcisz. Nic w tym interesującego.

Żeby nie było wątpliwości choć jeżdżąc wokół wyspy centralnej obowiązku użycia lewego kierunkowskazu tutaj nie ma to jeżeli przez skrzyżowanie przejeżdżamy w lewo lub zawracamy (ewentualnie w innym kierunku ale robiąc dla zabawy pętelkę, np. driftując) warto ten lewy kierunkowskaz włączyć. Nic nam tego nie zabrania a niezorientowanym w przepisach kierującym ułatwi orientację w sytuacji i być może unikniemy stresującego dla nas wymuszenia pierwszeństwa przejazdu przez wjeżdżającego na skrzyżowanie.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » niedziela 26 maja 2013, 10:41

dylek napisał(a):
Baranek napisał(a):No pewnie, że bez kierunkowskazu się dokręca. Ja tak jeżdżę i wygram sprawę przed każdym sądem - nawet z waszym WORD ;).

Bez kierunkowskazu natomiast się nie zjeżdża.

Pisałem już o aspektach praktycznych. Nie ma najmniejszego problemu, żeby nawet na rondzie, gzie wysepka ma zaledwie metr średnicy po minięciu zjazdu, którym nie chcemy zjechać włączyć prawy kierunkowskaz.
Ja nie mam z tym żadnego problemu i co ciekawe - to jest czytelne dla tych co chcą wjechać na rondo.Podobnie gdy ja chcę wjechać na tak małe rondo to bez problemu widzę, że ktośmiga prawym kierunkowskazem do zjazdu.

Obrazek
Jadąc prosto włączaj prawy kierunkowskaz...skręcając w lewo nie sygnalizuj tego...twój wybór... ale nam nie ściemniaj, że to prawidłowe... Dla twojej wiadomości to ta "pinezka" ze zdjęcia ma więcej niż metr średnicy...

P.S. Ta niebieska meganka z fotki miga prawym czy nie miga ? Mogę wjechać, czy nie mogę ? Nie miga lewym więc nie powinna dokręcać...bym wjeżdżał....gdyby nie Baranki i im podobni...niestety...


Nie widzę problemu, gdy meganka minie przedostatni zjazd prawy kierunkowskaz będzie już widać. I wszystko będzie jednoznaczne.


Po drugie - gdyby migała lewym - to skręcałaby "w lewo" czy "zawracała"?
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » niedziela 26 maja 2013, 11:02

Baranek napisał(a):1.Nie widzę problemu, gdy meganka minie przedostatni zjazd prawy kierunkowskaz będzie już widać. I wszystko będzie jednoznaczne.

2.Po drugie - gdyby migała lewym - to skręcałaby "w lewo" czy "zawracała"?

@1. Meganka już praktycznie mija tamten wyjazd ....poczeka sekundę z prawym to włączy go w trakcie zjeżdżania, a nie zawczasu... A nawet jeśli włączy w trakcie zjeżdżania, to dalej tego prawego nie zauważysz (weź pod uwagę to, że ty czekając będziesz stał przed linią z trójkątów, a nie tu, gdzie fotograf...)
@2. A jakie to ma znaczenie dla oczekującego na wjazd ? Istotne jest czy :
-miała kierunkowskaz lewy i go wyłączyła lub
-miała kierunkowskaz lewy i dalej go trzyma włączony,
gdyż tylko to może oczekujący zauważyć.

Jeśli mało to popatrz na bordowego Golfa za nią.... jego prawy jest jednoznaczny...jego niemiganie powinno być również czytelne dla oczekującego na wjazd mniej więcej w miejscu fotografa... podobnie jak i lewy kierunkowskaz...
...no chyba, że jest zwolennikiem waszej teorii...wtedy za diabła nie dojdziesz co zrobi Golf... i to by było na tyle Baranek co do twojego :
I wszystko będzie jednoznaczne.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez lechB » niedziela 26 maja 2013, 11:12

Witam
Baranek napisał(a):Nie widzę problemu, gdy meganka minie przedostatni zjazd prawy kierunkowskaz będzie już widać. I wszystko będzie jednoznaczne.


Po drugie - gdyby migała lewym - to skręcałaby "w lewo" czy "zawracała"?

Masz sygnalizować zawczasu i wyraźnie Art. 22.5.
Takich baranków na drogach tak jeżdżących i niemyślących jest bardzo dużo.
lechB
 
Posty: 125
Dołączył(a): poniedziałek 08 sierpnia 2011, 10:36

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » niedziela 26 maja 2013, 11:15

dylek napisał(a):A nawet jeśli włączy w trakcie zjeżdżania, to dalej tego prawego nie zauważysz...
Nie będzie mi to do niczego potrzebne. Wjadę na skrzyżowanie w tym samym momencie co meganka, i zjadę także. Taki urok klasycznego ronda pierścieniowego, nawet o tak małych rozmiarach, który wykracza poza Twoje zdolności pojmowania.

dylek napisał(a):Jeśli mało to popatrz na bordowego Golfa za nią...
Nie będzie mi to do niczego potrzebne. Dopóki obaj znajdujemy się przed skrzyżowaniem nie istnieje pomiędzy nami żadna relacja, więc zamiary golfa mnie nie interesują. W tej sytuacji wjadę pierwszy, Golf będzie zobowiązany ustąpić mi pierwszeństwa i jego zamiary nadal mnie interesować nie będą. Taki urok klasycznego ronda pierścieniowego, nawet o tak małych rozmiarach, który wykracza poza Twoje zdolności pojmowania.

Chcesz to migaj lewym już przed rondem, nic Ci tego nie zabrania. Chcesz przed wjazdem na rondo przepuszczaj zamierzającego wjechać na rondo, tego też nic Ci nie zabrania. A wszystko da się pod Art.3. podciągnąć. Zwłaszcza ja spotkamy jadący z przeciwka pojazd, traktujący mini rondo jak zwykłe skrzyżowanie i zamierzający je przejechać jak zwykłe skrzyżowanie z zawrotną prędkością 50 km/h.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości