Tylko ciut, troszeczkę. Wyrok Sądu mieści się w moim toku rozumowania, a opinie ekspertów są różne.dylek napisał(a):No i twój koronny argument, gdy innych zaczyna brakować - też jakby ciut przygasł....
"Wyjechałem zza górki, zobaczyłem stojący na skrzyżowaniu w poprzek drogi samochód. Miałem znak D-1, byłem więc na drodze z pierwszeństwem przejazdu. I nic mnie to nie obchodziło, że tamten wjeżdżając na skrzyżowanie nie mógł mnie widzieć, bo byłem za górką. Nie hamowałem, tamten nie zjechał mi z drogi więc w niego wjechałem. Jestem niewinny". Na rondzie też się tak da sytuację wywrócić do góry nogami. Nie podam przykładu, ze względu na rozbieżne teorie dotyczące poruszania się po rondach mogę zostać źle zrozumiany. Powtórzę tylko, Wyrok Sądu mieści się w moim toku rozumowania. Odmienne wyroki Sądu, które zapadały w podobnych sytuacjach (opisane zresztą na forum) potwierdzają moją interpretację przepisów. I jest ich znacznie więcej.