Najpierw cygan, który wchodził na 1 pas i schodził, mimo iż miał pusto. Przejechałam obok bo bym nie wyhamowała.
Pieprzony stary dziad, w starym raszplu, ze starą ropuchą.
Najpierw przepuścił na nasz pas 4 autobusy, potem przepuścił 15 aut, bo przecież po co stać w korku lepiej się wyryć, potem zanim wystartował zapaliło się pomarańczowe to stanął. Następnie jak włączyło się zielone stał dalej, to dostał poganiacza, jechałam za nim dobry kilometr na szerokiej jezdni gdzie mogłam go wyprzedzić, kurczliwie trzymał się środka, prędkość 15-20 km/h, droga pusta, ale po co zjechać. Gdy mi się wydawało, że już będę mieć spokój, włączył migacz centralanie na skrzyżowaniu, po czym przepuścił 8 pieszych, bo przecież 20 metrów do przejścia mają to trzeba poczekać. Ponosiło mnie już. Więc mu pipkałam bo mnie szlak trafiał. Wreszcie na rondzie włączył lewy migacz i pojechał w lewo
Na prawdę niektórym, powinni prawo jazdy zabierać. Przecież to powodowało, niebezpieczeństwo.