Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **cwaniakzpekaesu** » środa 04 marca 2009, 14:07

A jak już tu jestem to powiem, że bijecie piane nad czymś, czego nie ma.
Jeżeli na jednej jezdni ruch jest otwarty to siłą rzeczy na drugiej - ruch jest zamknięty (co najwyżej może być dopuszczone warunkowe skręcanie). Czyli nie może być tak jak na szkicu, co najwyżej - i to jest możliwe - zielona strzałka może być nadawana tylko w sytuacji, gdy dla kierunku przeciwnego nadawany jest sygnał czerwony (a nie tak jak na szkicu zielony).

I nie krzyczcie za podstawami bo mi się i tak nie będzie chciało szukać (mało czasu ostatnio mam).

Voila.

przez **bruno666** » środa 04 marca 2009, 14:13

Ale takie skrzyżowania są! Z jednej strony warunkowa strzałka, a z przeciwka zielone.

przez **kopan** » środa 04 marca 2009, 18:22

Cwaniak
Dobrze mówi takich skrzyżowań w przepisach nie ma.
To że są na drodze, to na drogach różne dziwy drogowcy umieszczają.
Za taką organizację ruchu odpowiedzialny z ramienia zarządcy drogi powinien odpowiedzieć. :wink:

przez **bruno666** » środa 04 marca 2009, 18:37

A gdzie konkretnie jest przepis zabraniający budowy tego typu sygnalizacji? Nie mogę tego znaleźć. :(

przez **kopan** » środa 04 marca 2009, 20:45

Bruno szukaj.
Może też znajdziesz przepis że nie wolno stosować na czterech wlotach jednocześnie zielonego sygnału.
Sygnalizacja ma sterować ruchem a nie prowadzić do zamieszania.

przez **rufioo** » środa 04 marca 2009, 21:52

Khay napisał(a):rufioo to może łaskawie wyjaśnij, skąd skręcający na tym S2 ma wiedzieć, że drogowcy zaszaleli i ci naprzeciwko w ogóle mają zielone?

dzieki raz jeszcze tym razem za "laskawie" -> co ja takiego napisalem, zeby na mnie tak naskakiwac.... ale apiac...:
bo jak ma sie wjechac na s2 to zaklada sie, ze wszyscy maja zielone

Khay napisał(a): tylko bzdurne rozwiązanie komunikacyjne.

o tym wspomnialem na poczatku dyskusji
ale niestety sie zdarza.
baaa ja na s2, a ci z przeciwka jada na s3.....
to dopiero debilizm

Khay napisał(a): I jeszcze jedno mnie zastanawia: w przepisie jest o nieutrudnianiu ruchu, a Ty cały czas widzisz tam "ustąp". A zauważ, że o ile nad tym ustępem można debatować, to utrudnieniem ruchu trudno nazwać postępowanie, które w żaden sposób nie blokuje ruchu innych pojazdów/ pieszych (wjazd za sygnalizator, bez wjechania na skrzyżowanie). Moje pytanie: na jakiej podstawie utożsamiasz jedno z drugim?

bo jesli nie ustapie, to chyba utrudnie.. czy sadzisz inaczej? jesli mialoby tak byc jak piszesz, to znaczy ze mozna wymuszac, a tylko nie mozna utrudniac??
no i co wy macie z tym skrzyzowaniem? naprawde wjezdzajac za s2 nie jestesmy juz na skrzyzowaniu?? skrzyzowanie, to tylko przeciecie sie jezdni?

przez **bruno666** » czwartek 05 marca 2009, 08:30

kopan napisał(a):Bruno szukaj.
Może też znajdziesz przepis że nie wolno stosować na czterech wlotach jednocześnie zielonego sygnału.
Sygnalizacja ma sterować ruchem a nie prowadzić do zamieszania.

Bez ironii. Nie chodzi o zielone na 4 wlotach, ale na jednym.

przez **rufioo** » niedziela 08 marca 2009, 04:14

halo!??

co z tym zachowaniem na warunkowym i granica skrzyzowania, bo cos przygaslo....

przez **Kvinto** » poniedziałek 30 marca 2009, 20:13

Sytuacja jest jak najbardziej prawdziwa, przykładem jest skrzyżowanie ulic Warszawskiej i Pałacowej w Białymstoku.

przez **PILU** » poniedziałek 30 marca 2009, 20:40

Nie czytalem wszystkich postow bo ta dyskusja zaczela przypominac walke na piesci, chce tylko dodac od siebie ze w Koninie mamy dokladnie takie samo skrzyzowanie. Nie chce sie rozwodzic w tym temacie ale powiem tylko ze u nas jezeli ten na strzalce (zdajacy) nie przepusci tego na zielonym to egzaminator zaprasza go do kasy.

przez **bruno666** » poniedziałek 30 marca 2009, 20:44

PILU napisał(a):u nas jezeli ten na strzalce (zdajacy) nie przepusci tego na zielonym to egzaminator zaprasza go do kasy.

No i słusznie, bo nie o to chodzi. Problem jest z tym drugim, który ma pierwszeństwo, ale o tym nie wie.

przez **PILU** » poniedziałek 30 marca 2009, 20:50

bruno666 napisał(a):
PILU napisał(a):u nas jezeli ten na strzalce (zdajacy) nie przepusci tego na zielonym to egzaminator zaprasza go do kasy.

No i słusznie, bo nie o to chodzi. Problem jest z tym drugim, który ma pierwszeństwo, ale o tym nie wie.

Moze wynika to z rutyny lub jazdy na pamiec, ale w praktyce nie ma z tym problemow. Zapala sie zielone i wszyscy skrecajacy w lewo na zielonym jada sobie pewnie i bez przyczajki.

przez **Kvinto** » czwartek 02 kwietnia 2009, 12:59

W Białymstoku kierowcy postępują tak samo, jak to opisał PILU.

przez **piotrch** » czwartek 02 kwietnia 2009, 20:01

podobnego typu skrzyżowanie jest w Łodzi przy zbiegu Narutowcza i POW (dojazd do dworca fabrycznego).
Światła świecą w różnych fazach. I tak jeżeli pojazd skręcający w prawo ma zielone, to ten skręcający w lewo ma czerwone. Po uzyskaniu światła zielonego dla lewoskrętu na prawoskręcie wyświetla się czerwone i zielona strzałka. W tym czasie piesi mają zielone (na prawoskręcie). Oczywiście skrzyżowanie jest bardziej rozbudowane. I również oczywiście kierowcy nie znający skrzyżowania jadą w lewo "z pewną taką nieśmiałością". :shock:

Kto ma pierwszeństwo?

pierwszeństwo

Kto przegląda forum