Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez mariusz79 » środa 05 lutego 2014, 16:02

lith
I coś w tym niezwykłego?

Skoro dla Ciebie to nic nie zwykłego, to pewnie jesteś taki sam. Na wykładach pewnie tłumaczysz, że nie wolno, na zajęciach praktycznych też nie wolno, ale jak sam wsiadasz za kierownicę to już wolno. Więc pytanie też do Ciebie.
Dlaczego Tobie wolno a kursantowi nie? Obowiązują was inne, różne przepisy?
Egzamin to egzamin, tam masz pokazać, że jesteś w stanie jechać przepisowo.

A jak zdasz egzamin to możesz już jeździć nie przepisowo? Podaj mi jakiś przepis który na to zezwala.
To jak będziesz jeździł później i to jak jeździ prywatnie egzaminator nie ma żadnego znaczenia.

Jak nie ma. Wymagasz od kogoś to i wymagaj od siebie. Czy to nie jest oczywiste? Przez takie myślenie i takie zachowanie ginie tyle ludzi na drogach, tyle osób staje się kalekami, sierotami. Tak tak wiem. Przekraczacie prędkość ale jedziecie bezpiecznie.
To tak jakby ksiądz na kazaniu powiedział, że na ku...wy chodzić nie wolno, a po kazaniu pierwszy poleciał na ku..wy.
Katecheta na religii mówi:" nie zabijaj" bo takie mamy przykazanie boskie, a po lekcji łapie bejsbola i rąbie kogoś w łeb.
Coś tu jest chyba nie tak, prawda?
Nie znam osoby nie przekraczającej ograniczeń prędkości,...

To poznałeś. Mariusz jestem. Kierowca od 19 lat, instruktor od 14.
Na szczęście często policja nie łapie każdego jak popadnie co przekroczył limit

Bo nie jest w stanie wyłapać wszystkich, gdyż mamy społeczne przyzwolenie na jazdę niezgodną z przepisami.
Jak czytam wasze wypowiedzi(Twoje i rusela) to już wiem dlaczego na drogach jest jak jest.
Trochę to smutne...
mariusz79
 
Posty: 435
Dołączył(a): piątek 16 kwietnia 2010, 13:01

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez RossoneriDevil » środa 05 lutego 2014, 19:08

mariusz79 napisał(a):Jak czytam wasze wypowiedzi(Twoje i rusela) to już wiem dlaczego na drogach jest jak jest.


Instruktor może być najlepszy na świecie, a na egzaminie może być świetnie...ale nic z tego nie wynika.

Ktoś może jechać z przepisową prędkością i stwarzać zagrożenie.
Człowiek nie jest maszyną aby żyć w sztywnych ramach przepisów, czasami trzeba poza te ramy wyjść.

Gdyby księża chodzili na k....to by nie zabawiali się z ministrantami.....
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez mariusz79 » środa 05 lutego 2014, 20:13

RossoneriDevil
Ktoś może jechać z przepisową prędkością i stwarzać zagrożenie.

Tu nie chodzi o to czy ktoś stwarza zagrożenie, czy też nie. Chodzi o rzecz, o to że od kogoś wymagamy ale od siebie już nie. Jeśli mamy przekraczać prędkość to ustalmy że wszyscy nie stosujemy się do ograniczeń prędkości wynikających z przepisów. Policja nie będzie karać za przekraczanie prędkości, egzaminator nie będzie oceniał tego na egzaminie, instruktorzy nie będą zwracać uwagi na przekraczanie prędkości przez kursanta i wszystko będzie git, a nie tak że jeden może a drugi nie. Tylko o to mi się rozchodzi.
Człowiek nie jest maszyną aby żyć w sztywnych ramach przepisów, czasami trzeba poza te ramy wyjść.

Kiedy? Notorycznie nie stosując się do przepisów i przekraczając prędkość?
mariusz79
 
Posty: 435
Dołączył(a): piątek 16 kwietnia 2010, 13:01

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez Nata » środa 05 lutego 2014, 20:54

To się nazywa hipokryzja. Poza tym, w dzisiejszych czasach przestrzeganie prawa jest "passe". Ci, którzy to czynią to "frajerzy". Ten, kto bardziej "oszukał system", jest większym autorytetem i wzorem do naśladowania. Każdy znak jest zawsze ustawiony "bez sensu", bo przecież każdy wie najlepiej jak ma być, a każde ograniczenie to uderzenie w "wolność". Do tego prosta psychologia - nikt nie chce być odszczepieńcem, stąd pojawiają się pewnie pytania na forum w stylu "czy po egzaminie jeździcie jak WSZYSCY". Dlatego jest jak jest ;)

mariusz79, z mojej strony ogromny szacunek dla Ciebie za to co napisałeś i dziękuję za to, że są tacy ludzie jak Ty.
Kurs kat. B - OSK Ekspert (instruktor Filip): 28.07.2012 - 12.10.2012
Egzamin - WORD Poznań: 14.11.2012 - zdany za pierwszym razem
Nata
 
Posty: 107
Dołączył(a): poniedziałek 29 października 2012, 21:41
Lokalizacja: Poznań

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez RossoneriDevil » środa 05 lutego 2014, 21:01

Każdy odpowiada za siebie, jeżeli idę na egzamin, to nie będę oczekiwał, że pan egzaminator będzie przymykał oko, na to że przekraczam prędkość. Na egzaminie musimy pokazać że panujemy nad pojazdem, że znamy i stosujemy się do zasad ruchu drogowego...na tym koniec.
Grunt to dobra podstawa, jeżeli ktoś wyjdzie poza ramy od czasu do czasu, nie widzę w tym nic złego.
Kiedy? Przy wyprzedzaniu, trzeba czasem przycisnąć, wyprzedzamy np. 3 samochody po czym wracamy na odpowiedni pas ruchu zmniejszając prędkość.
To że egzaminator sam dogina powyżej, to jest jego prywatna sprawa i to on ewentualnie zostaje ukarany mandatem, nikt mu nie kazał, odpowiada sam za siebie.

Tak samo policja jeździ nieprzepisowo, w wielu przypadkach powyżej dozwolonej prędkości, zatrzymanie przed zieloną strzałką? Proszę o tym zapomnieć.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez jasper1 » środa 05 lutego 2014, 22:21

RossoneriDevil napisał(a):Każdy odpowiada za siebie
To że egzaminator sam dogina powyżej, to jest jego prywatna sprawa i to on ewentualnie zostaje ukarany mandatem, nikt mu nie kazał, odpowiada sam za siebie.

Zgadzam się z tą opinią.
Nie oczekuję od nikogo, że będzie cenzurował swoje życie osobiste bardziej niż inni, ale jak egzaminator siedzi za kierownicą samochodu word, to wtedy oczekuję pełnej zgodności z przepisami :mrgreen:

Jednak uważam, że w pewnych zawodach występując publicznie nie ma się prawa do wyrażania swojego osobistego stosunku do niektórych spraw i propagowania zachowań niezgodnych z tym, co się na oczekiwany wizerunek zawodu składa.

Nie mnie sądzić czy taka cenzura jawności życia osobistego w zawodzie egzaminatora jest pożądana, ale raczej obecnym tu na forum innym egzaminatorom, bo to właśnie własne środowisko zawodowe jest od rozliczania z przestrzegania etyki zawodu.
Jeśli ktoś z obecnych na forum przedstawicieli tego środowiska uzna za stosowne by interweniować w związku z wypowiedzią rusela, to zapewne zrobi to na PW, bo wszak publiczne atakowanie kolegi po fachu w takiej sytuacji też szczególnie etyczne nie jest :) .

A poza tym myślę, że wątek do zamknięcia, bo dalece odbiegł od związku przepisowej jazdy z aktywnością policji, a przybrał trochę formę sądu nad ruselem i innymi łamiącymi przepisy.

PS Znam ludzi, którzy starają sie jeździć przepisowo (dotyczy to także prędkości), choć mają PJ od 20 - 30 lat. Twierdzenie, że nikt tego nie robi z wyjątkiem eLek, to zwykłe usprawiedliwianie własnych poczynań niezgodnych z prawem. :)
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez mariusz79 » czwartek 06 lutego 2014, 00:10

RossoneriDevil
Każdy odpowiada za siebie, jeżeli idę na egzamin, to nie będę oczekiwał, że pan egzaminator będzie przymykał oko, na to że przekraczam prędkość.

Zgadza się. Każdy odpowiada za siebie, ale bycie egzaminatorem, instruktorem, policjantem chyba do czegoś zobowiązuje prawda? Zobowiązuje do określonych zasad i zachowań. Skoro oceniam kogoś, reprymenduję to sam muszę być wzorem w danej dziedzinie.
Na egzaminie musimy pokazać że panujemy nad pojazdem, że znamy i stosujemy się do zasad ruchu drogowego...na tym koniec.

Brawo kolego. Wybacz, ale nie odniosę się do tej części wypowiedzi. Zapamiętaj tylko, że egzamin na drodze zdaje się całe życie i to życie wystawi Ci ocenę pozytywną lub negatywną.
Grunt to dobra podstawa, jeżeli ktoś wyjdzie poza ramy od czasu do czasu, nie widzę w tym nic złego.

W porządku. Nikt nie jest idealny. Każdemu zdarzy się naruszyć jakiś przepis, ale nie- cytuję wypowiedź egzaminatora:
Jak rano wyjezdzam do pracy to prawdopodobnie przekraczam prędkość na każdej drodze na ktorej ustawione są znaki.
Czy tak powinien zachowywać się egzaminator? Człowiek który ocenia innego człowieka?
Kiedy? Przy wyprzedzaniu, trzeba czasem przycisnąć, wyprzedzamy np. 3 samochody...

To wyprzedź wpierw jeden samochód, później drugi i trzeci. Po za tym skoro musisz przekroczyć prędkość, to tamci pewnie jadą z dopuszczalną prędkością, więc w zasadzie nie powinieneś ich wyprzedzać.
Czasem kursanci właśnie mnie pytają czy podczas wyprzedzania można przekroczyć dozwoloną prędkość.
To że egzaminator sam dogina powyżej, to jest jego prywatna sprawa i to on ewentualnie zostaje ukarany mandatem, nikt mu nie kazał, odpowiada sam za siebie.

Tu nie chodzi o mandat, o punkty karne tylko o naszą społeczną mentalność. Egzaminator przekracza prędkość "na każdej drodze na ktorej ustawione są znaki" a za godzinę biedna zestresowana osoba egzaminowana słyszy:drugi raz przekroczyła pani prędkość ...wynik egzaminu jest negatywny. Czy to jest w porządku?
jasper1
...bo wszak publiczne atakowanie kolegi po fachu w takiej sytuacji też szczególnie etyczne nie jest :) .

Uważasz że bardziej etycznym jest nie reagowanie na tego rodzaju wpisy na forach publicznych? Bardziej etycznym jest przymykanie oka na egzaminatora łamiącego przepisy ruchu drogowego? Niech zmieni zawód na akwizytora, to będzie miał wtedy pole do popisu. Albo niech zachowuje się jak na egzaminatora, jak by nie było funkcjonariusza publicznego przystaje.
Szkoda też koleżanko, że odbierasz to jako atak, bo nie atakowanie było moim celem, tylko wskazanie pewnego problemu. Jeśli egzaminator nie przestrzega przepisów, jeśli instruktor nie przestrzega przepisów to czego mamy wymagać od osób które uczymy, egzaminujemy?
Nie dziwmy się że na drogach jest jak jest i nie zwalajmy winy na zły stan dróg w naszym kraju.
Nata
mariusz79, z mojej strony ogromny szacunek dla Ciebie za to co napisałeś i dziękuję za to, że są tacy ludzie jak Ty.

Ja dziękuję, że chociaż jedna osoba nie jest przeciwko mnie i jeździe zgodnej z przepisami.
Za swoją szczerość i mój stosunek do przepisów ruchu drogowego, jak również do wykonywanego zawodu prawdopodobnie naraziłem się wielu osobom na tym forum. Ale cóż...trudno się mówi. Prawda czasami musi boleć...
mariusz79
 
Posty: 435
Dołączył(a): piątek 16 kwietnia 2010, 13:01

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez lith » czwartek 06 lutego 2014, 00:13

@mariusz79
Nie mam nic wspólnego ze szkoleniem kierowców. Mam w głębokim poważaniu jak jeżdżą instruktorzy, czy egzaminatorzy po robocie. W takim samym poważaniu mam co robi ksiądz wieczorami. Dopóki mnie to nie dotyczy to mnie nie obchodzi czyjeś zachowanie. Jak ktoś nie stwarza zagrożenia to niech sobie jeździ jak mu się podoba. Jedni przestrzegają przepisy dla samego ich stosowania, inni raczej kierują się zdrowym rozsądkiem. Kwestia podejścia i wychowania pewnie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez mariusz79 » czwartek 06 lutego 2014, 00:27

lith
Jedni przestrzegają przepisy dla samego ich stosowania, inni raczej kierują się zdrowym rozsądkiem.

Czy jedno wyklucza się z drugim?
Ja preferuję jedno i drugie.
Dopóki mnie to nie dotyczy to mnie nie obchodzi czyjeś zachowanie.

No właśnie. Typowe myślenie polskiego kierowcy. Przecież mnie to nie dotyczy. Owszem dziś nie, ale jutro może Ciebie dotyczyć jak jakiś wariat jadący z niedozwoloną prędkością wjedzie w Ciebie. Wtedy pewnie będzie Ciebie to obchodzić, ale innego kierowcy nie, bo to jego nie dotyczy.
mariusz79
 
Posty: 435
Dołączył(a): piątek 16 kwietnia 2010, 13:01

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez lith » czwartek 06 lutego 2014, 00:36

Nie napisałem, że nie obchodzą mnie wariaci na drodze, jak najbardziej trzeba ich eliminować. Ale od nieprzestrzegania ograniczeń prędkości do bycia wariatem na drodze jeszcze daleka droga. Równie dobrze można zachowywać się jak kretyn jadąc 100% przepisowo. A rusela o bycie wariatem bynajmniej nie podejrzewam ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez szymon1977 » czwartek 06 lutego 2014, 00:41

A mnie w kwestii nieprzestrzegania ograniczeń prędkości zastanawia jedna sprawa: wszyscy narzekają na bezsensowne ograniczenia, zbyt niskie oraz dużą ilość dróg, na których choć bezpiecznie można nawet 70 km/h jechać ograniczenia prędkości nie podniesiono (mówię oczywiście o obszarze zabudowanym). Wszyscy zazdrościmy jak to dobrze mają w świecie, wszędzie przelotówki, którymi z dzielnicy na dzielnicę możemy pędzić nie stojąc w korkach. I wszyscy zgodnie wyżej wymienionymi powodami kierowani czujemy się zmuszeni do nieprzestrzegania bezsensownych ograniczeń prędkości bo przecież nie po to mamy samochody aby wlec się 50 km/h tylko szybko dojechać do celu.

Ba! Pojawił się nawet na Forum egzaminator, który jest w stanie stwierdzić, że to nieprzestrzeganie prawa jest zgodne z prawem bo popełnione w pełni świadomie na podstawie własnej subiektywnej oceny o braku stworzenia zagrożenia. A mnie się wydaje, że popełnienie czynu przez prawo zabronionego z pełna świadomością, że jest on przez prawo zabroniony nazywa się popełnieniem czynu z premedytacją.

A ja aktualnie jeżdżę w kraju, gdzie w obszarze zabudowanym w zasadzie to nikt dopuszczalnej prędkości nie przekracza (w zasadzie bo czasem jestem tego świadkiem, tak powiedzmy raz na tydzień). W mieście, w którym mieszkam (wielkością porównywalnym ze stu tysięcznym miastem w Polsce) nie ma ani jednej dwupasmówki (są tylko odcinki przed skrzyżowaniami z dodatkowymi pasami do skrętu i kilkusetmetrowy odcinek z jednym pasem zajętym przez zaparkowane pojazdy). Nie ma także ani jednego zwiększenia prędkości dopuszczalnej (jest jedno, na drodze, którą jedyne co się da to z miasta wyjechać i to już za ostatnim wjazdem).

Na czym więc polega w Polsce problem? Może na zachodzie nie mają po prostu ułańskiej fantazji? Kolega Rusel ma ją z pewnością. No, no! Egzaminator, który jest w stanie uwierzyć, że jazda z prędkością wyższą niż dopuszczalna przez prawo jest zgodna z prawem. Pal licho etykę zawodową, ale żeby się tym publicznie chwalić to trzeba mieć naprawdę ułańską fantazję!
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez jasper1 » czwartek 06 lutego 2014, 00:58

mariusz79 napisał(a):jasper1
...bo wszak publiczne atakowanie kolegi po fachu w takiej sytuacji też szczególnie etyczne nie jest :) .

Uważasz że bardziej etycznym jest nie reagowanie na tego rodzaju wpisy na forach publicznych? Bardziej etycznym jest przymykanie oka na egzaminatora łamiącego przepisy ruchu drogowego? Niech zmieni zawód na akwizytora, to będzie miał wtedy pole do popisu. Albo niech zachowuje się jak na egzaminatora, jak by nie było funkcjonariusza publicznego przystaje.

Uważam to za nieetyczne, ponieważ publiczna forma reagowania w takiej sytuacji prowadzi de facto do popularyzowania niekorzystnych sądów czy postaw w większym stopniu niż do ich korygowania.
Szkoda też koleżanko, że odbierasz to jako atak, bo nie atakowanie było moim celem, tylko wskazanie pewnego problemu. Jeśli egzaminator nie przestrzega przepisów, jeśli instruktor nie przestrzega przepisów to czego mamy wymagać od osób które uczymy, egzaminujemy?

I właśnie z tego samego powodu z jakiego publiczne napiętnowanie uważam za nieetyczne odbieram je jako atak, a nie konstruktywną formę rozwiązywania problemu.

Przy okazji, jeśli dobrze zrozumiałam jesteś instruktorem (wspomniałeś o kursantach).
Czy jak widzisz u siebie na mieście instruktorów, którzy po robocie łamią przepisy autkami z reklamą szkoły też im zwracasz uwagę?
We Wrocławiu można by mieć z tego pełnoetatowe zajęcie...
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez szerszon » czwartek 06 lutego 2014, 08:25

Zanim wzajemnie będziecie sie palic na stosach ( rezerwuje sobie prawo do rzucenia pierwszej zapałki :D )
Dlaczego akurat 50 km/godz?
Mówiąc o prędkości i drodze hamowania nie wolno zapominać, że zjawiska te wiążą się bezpośrednio z energią jaką niesie rozpędzony pojazd. To ona decyduje o skutkach zdarzenia i określa naszą szansę na przeżycie. Właśnie dlatego tak dużo mówi się o projektowaniu bezpiecznych stref zgniotu, które w przypadku uderzenia pojazdu w przeszkodę mają pochłonąć jak największą dawkę tej energii.
Jaką strefą zgniotu dysponuje pieszy lub rowerzysta? Niechroniony uczestnik ruchu ma szansę przeżyć zderzenie z pojazdem poruszającym się z prędkością do 30 km/godz, przy 50 km/godz jego szansa przeżycia to niewiele ponad 50%, a przy 60 km/godz _ praktycznie już nie istnieje.
Właśnie dlatego prędkość 50 km/h, jako granica dla obszaru zabudowanego, nie jest liczbą przypadkową. Dwa ważne czynniki _ droga hamowania i energia zderzenia rosną szybciej niż prędkość. Gdy ta zwiększa się dwa razy _ droga hamowania i energia zderzenia rosną czterokrotnie. Tak więc różnica 10 km/h ma znaczenie większe niż się potocznie myśli. Jeżeli pojazd jadący z prędkością 50 km/h już się zatrzyma to jadący równolegle z prędkością 60 km/godz, będzie miał jeszcze w tym momencie prędkość 44 km/h.
Podnoszono wiele argumentów przeciw wprowadzonej nowelizacji. Pierwszym z nich był fakt, że ograniczenia prędkości i tak nie są przestrzegane. Jednak wnioski płynące z analiz prowadzonych na świecie są jednoznaczne _ każdy 1 km/h zmniejszenia prędkości to około 3% ofiar mniej.

Dlaczego czasami warto przestrzegac przepisy...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez mariusz79 » czwartek 06 lutego 2014, 15:48

lith
Ale od nieprzestrzegania ograniczeń prędkości do bycia wariatem na drodze jeszcze daleka droga.

A jednak bliższa niż tym którzy stosują się do przepisów.
jasper1
Uważam to za nieetyczne, ponieważ publiczna forma reagowania w takiej sytuacji prowadzi de facto do popularyzowania niekorzystnych sądów czy postaw w większym stopniu niż do ich korygowania.

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
Tu nie ma żadnych sądów tylko reakcja na coś co nie powinno mieć miejsca przynajmniej w przypadku pewnej grupy osób. Jeśli uważasz za normalne nie przestrzeganie przepisów, które są po to by na drodze było bezpiecznie to Twoja sprawa.
I właśnie z tego samego powodu z jakiego publiczne napiętnowanie uważam za nieetyczne odbieram je jako atak, a nie konstruktywną formę rozwiązywania problemu.

Jeśli uważasz to za piętnowanie to wiedz że takie zachowanie zawsze będę "piętnował" jeśli ma to wpłynąć na bezpieczeństwo na drodze i wyeliminowanie cwaniaków z dróg. Co chciałabyś żebym napisał że egzaminator jest cacy, cool i the best bo jeździ niezgodnie z przepisami ruchu drogowego? Uważasz że to jest w porządku? Kursant ma jechać zgodnie z przepisami, ja mam jechać zgodnie z przepisami, a egzaminator nie musi? To jest nic innego jak zwykłe cwaniactwo jakich niestety wiele na drodze.
Przy okazji, jeśli dobrze zrozumiałam jesteś instruktorem (wspomniałeś o kursantach).

Jestem i dlatego nie wyobrażam sobie jak ucząc na co dzień jazdy zgodnej z przepisami sam mógłbym jeździć inaczej- nie zgodnie z przepisami. W pale mi to się nie mieści. Nie rozumiem też jak egzaminator na co dzień może oceniać innych pod względem jazdy zgodnej z przepisami prawa, a sam do tych przepisów się nie stosuje.Szok.
Czy jak widzisz u siebie na mieście instruktorów, którzy po robocie łamią przepisy autkami z reklamą szkoły też im zwracasz uwagę?

Bardzo rzadko się zdarza bym widział instruktora łamiącego przepisy, a jeżdżę naprawdę dużo. A jeśli już widzę takiego delikwenta, to moi kursanci jadący ze mną też widzą, a oni już wiedzą jaką reklamę zrobić (reklamę w cudzysłowiu).
szymon1977
Na czym więc polega w Polsce problem? Może na zachodzie nie mają po prostu ułańskiej fantazji? Kolega Rusel ma ją z pewnością. No, no! Egzaminator, który jest w stanie uwierzyć, że jazda z prędkością wyższą niż dopuszczalna przez prawo jest zgodna z prawem. Pal licho etykę zawodową, ale żeby się tym publicznie chwalić to trzeba mieć naprawdę ułańską fantazję!

Dodałbym do tej ułańskiej fantazji tupet.
szymon1977
Ba! Pojawił się nawet na Forum egzaminator, który jest w stanie stwierdzić, że to nieprzestrzeganie prawa jest zgodne z prawem bo popełnione w pełni świadomie na podstawie własnej subiektywnej oceny o braku stworzenia zagrożenia. A mnie się wydaje, że popełnienie czynu przez prawo zabronionego z pełna świadomością, że jest on przez prawo zabroniony nazywa się popełnieniem czynu z premedytacją.

Bo tak jest.
mariusz79
 
Posty: 435
Dołączył(a): piątek 16 kwietnia 2010, 13:01

Re: Jeździmy przepisowo czy policja sie opitala ?

Postprzez Borys_q » czwartek 06 lutego 2014, 16:43

W pale mi to się nie mieści.


Może za mała pała jak się nie mieści, policjanci kradną, strażacy podpalają, lekarze prowadzą niezdrowy tryb życia, sędziowie nadużywają immunitetu a instruktorzy i egzaminatorzy jeżdżą jak jeżdżą (najprawdopodobniej i tak bezpieczniej od reszty motłochu na drogach).
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości