Niezastosowanie się do poleceń nadawanych przez... człowieka

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez BOReK » środa 13 stycznia 2010, 23:21

Według ciebie i według dyrektora gość nie ma uprawnień, ale jeśli już, to nie wy jesteście do orzekania o tym. Masz z tym problem - idź do sądu choćby z prośbą o interpretację. Potrwa to zapewne chwilę, ale będziesz miał dość wiążącą odpowiedź. Tym niemnie idąc za Lithem - jezeli on nie ma uprawnień do regulacji ruchu na pokładzie, to po co tam niby jest? W domu ma na pewno cieplej. ;)

Druga kwestia - nie masz obowiązku zdjęcia anteny i tu cię boli. Z twojej odpowiedzi wnoszę, że nie jest to dla ciebie problem, ale wolisz olać innych bo nie masz obowiązku. Ta aspołeczność jest wrodzona czy nabyta?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez kopan » środa 13 stycznia 2010, 23:27

Ot robi skandal bo mu się odkręcić antenki nie chciało - Niby.

Ale jego zachowanie jest z typu jam najważniejszy i ja wam teraz pokażę. A CO.

Taki przepisowy jak dyrektor firmy od promów.
Gościu nie zawracaj głowy – na promie twój pojazd robi za ładunek.
Twoje życie złożyłeś w ręce kapitana – co oznacza że w kwestii bunkrowania statku jesteś ubezwłasnowolniony.

Tak kazali tak wykonujesz - jak w wojsku - o ile wiesz co to, to wojsko.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez *Raimo* » czwartek 14 stycznia 2010, 00:01

Osobiscie nie uzywam CB radia wiec nie wiem jak to sie ma z antenami. Jednak z tego co wiem to sciagniecie anteny to nie jest wielki problem, ale jak mowie nie wiem, moze antena Mk61 jest jakos solidnie przymocowana i sciagniecie jej moze przyspozyc klopotow, moze niechcialo mu sie wysiadac na mroz, tego tez nie wiem.

Wiem natomiast jedno, ze bedac w lecie w tamtych stronach, wybralem sie do Swinoujscia zobaczyc miasto i zeby wyjechac stamtad spedzilem okolo 2h30m w sznurku samochodow zeby dostac sie na prom, dlatego tez jestem w stanie zrozumiec kolege Mk61, ze zirytowal sie ze gosc z promu usilowal go wepchnac tam gdzie teoretycznie sie nie miescil.
Osobisicie wspolczuje mieszkancom tego jakze pieknego miasta codziennego uzerania sie z promem.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez mk61 » czwartek 14 stycznia 2010, 04:29

BOReK napisał(a):Według ciebie i według dyrektora gość nie ma uprawnień, ale jeśli już, to nie wy jesteście do orzekania o tym.

No chyba żartujesz. Skoro dyrektor takich ludzi zatrudnia, to chyba wie, co robi, prawda?
Masz z tym problem - idź do sądu choćby z prośbą o interpretację. Potrwa to zapewne chwilę, ale będziesz miał dość wiążącą odpowiedź.

Już napisałem. Z pewnością spotkam się z miejscowym instruktorem, a ewentualnie później z komendantem drogówki.
Tym niemnie idąc za Lithem - jezeli on nie ma uprawnień do regulacji ruchu na pokładzie, to po co tam niby jest? W domu ma na pewno cieplej. ;)

Po co tam jest? Żeby w jakiejś kolejności ustawiać te pojazdy, bo inaczej pewnie wszyscy wjeżdżali by na środkowe pasy. Na "małych" promach ci goście nie mają innych obowiązków. Są tylko od tego. Jeśli chodzi o rozmieszczanie ładunków, to jestem w 99% pewny, że nawet o takim pojęciu nie słyszeli. Inaczej sprawa wygląda na promach "dużych", gdzie faktycznie panowie myślą i sensowniej kierują auta. Tam jest duże "ryzyko", że za chwilę może przyjechać autobus, lub ciężarówka, więc jeśli te pojazdy by się niemądrze ustawiło, mogłoby dojść do poważnego wypadku.
Ta aspołeczność jest wrodzona czy nabyta?

Nabyta. Zacząłem się interesować prawem i różnymi kruczkami prawnymi. Tylko dla własnej informacji i szczerze mówiąc, nie zamierzam tego wykorzystywać bez potrzeby.

komono napisał(a):Jaką masz tą antenę? Na magnesie czy jakoś inaczej zainstalowaną?

Powtarzam jeszcze raz. Nie chodzi o fakt, że to antena, tylko o fakt, że w danym momencie pojazd jest wyższy, niż przestrzeń, na którą pracownik żeglugi mnie kieruje. Teraz mam antenę magnesową, ale niebawem będzie już antena zamontowana na stałe, a wtedy już nie będzie tak łatwo z jej demontażem.

Kopan, zawsze rzucisz garścią przepisów, a teraz nie powiedziałeś nic sensownego. Chyba Twoje "skille" spadają.

*Raimo* napisał(a):zeby wyjechac stamtad spedzilem okolo 2h30m w sznurku samochodow zeby dostac sie na prom

Bywa, że i czasem po 5 godzin się czeka w sezonie.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez BOReK » czwartek 14 stycznia 2010, 09:45

Przede wszystkim do niemal nieważkiej anteny porównujesz klocek 200kg. Takie coś zdjąć z wozu to jest problem, bo jakby nie był, to w razie potrzeby kierowca zdejmowałby plandekę z naczepy zestawu ciężarowego i ładunek do wysokości kabiny, żeby przejechać przez tunel - to by było awykonalne w rozsądnym czasie i zwyczajnie idiotyczne. Natomiast schowanie antenki to minuta roboty i w tym wypadku nie widzę żadnego wytłumaczenia poza lenistwem, przykro mi. Prawo, jak widać na przykładzie, wspiera takie durne zachowania, nic więc dziwnego że w kraju jest jak jest.

Dam teraz równie bezsensowne, ale właściwe pod pewnym względem porównanie. Poseł spowoduje kolizję, mignie legitymacją poselską i nic mu nie zrobią. Takie jest prawo, a jakie to ma skutki każdy widzi.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez mk61 » czwartek 14 stycznia 2010, 10:00

BOReK napisał(a):Natomiast schowanie antenki to minuta roboty i w tym wypadku nie widzę żadnego wytłumaczenia poza lenistwem, przykro mi.

Czy na wszystko musi być wytłumaczenie? Jeśli coś jest zgodne z prawem, to raczej policjanta, który ewentualnie to rozstrzyga, nie interesuje, czy jest to moralne, sensowne, czy nie. Prawo jest prawem.
Ale, jeśli by wejść już w ten temat. Mam zamiar zamontować jeszcze dłuższą antenę, której nie da się już tak łatwo zdemontować. Czy w tym przypadku sytuacja ulega dużej zmianie, czy nadal jestem "tym złym" dbając o swój sprzęt?

A teraz wyłączając całą Twoją prywatę pozostaje:

Prawo (...) wspiera takie (...) zachowania,
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez wiciu2 » czwartek 14 stycznia 2010, 11:14

Ja w dalszym ciągu podtrzymuję swoje zdanie, że w momencie wjazdu na prom musisz się zastosować do poleceń pracownika promu. Moim zdaniem na promie nie obowiązują przepisy PoRD. Nie jest to droga w rozumieniu ustawy PoRD. Przepisów dotyczących żeglugi śródlądowej trzeba szukać gdzie indziej.
W kompetencje samego Dyrektora odpowiedzialnego za przeprawy promowe też zaczynam wątpić. To, że osoba jest Na stanowisku Dyrektora w państwowej firmie nie musi oznaczać, że jest kompetentna i doskonale zna wszystkie przepisy i aspekty prawne. Zapewne od tego ma Panią Jadzie, która to sprawdzi.
Druga sprawa to nieszczęsna antena od CB. Zapewniam Cię, że antenę 1,5 metrową przymocowaną na stałe da się odkręcić w 15 sekund. Kwestia mocowania anteny (czy magnes czy na stałe) to nie ma znaczenia. Natomiast sam bat do każdej podstawy jest po prosu przykręcany ręką. Gdyby było inaczej to przed każdą wizytą w myjni spędzał byś pewnie po 30 min demontując i na nowo montując antenę.
A teraz do sedna sprawy.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 28 kwietnia 2003 r.w sprawie przepisów żeglugowych na śródlądowych drogach wodnych (Dz. U. z dnia 15 grudnia 2003 r.)
§ 1.03. Obowiązki załogi oraz innych osób przebywających na statku
1. Członkowie załogi powinni wykonywać polecenia kierownika w ramach nałożonych na nich obowiązków, w szczególności powinni, w zakresie swoich obowiązków, przestrzegać przepisów żeglugowych i innych przepisów obowiązujących na statku.
2. Osoby znajdujące się na statku, inne niż członkowie załogi, powinny wykonywać wydawane przez kierownika polecenia w zakresie bezpieczeństwa żeglugi i porządku na statku.

Tak więc wyszło na moje i myślę, że w tym momencie Pan Dyrektor wykazał się totalnym brakiem kompetencji.
Prom nie można uznać za drogę, a tym samym nie podlega ustawie PoRD. Prom to nic innego jak statek konstrukcyjnie przeznaczony do przewozu osób i rzeczy i tym samym podlega zupełnie innym przepisom niż samochody.
A ty niestety musisz się dostosować, albo jeździć przez Niemcy.

A dodam jeszcze, że są miejsca na których np immunitet czy uprawnienia policji nie obowiązują. Tak jest np z samolotami pasażerskimi. Tam za bezpieczeństwo osób na pokładzie odpowiada kapitan. To on decyduje o wszystkim co na statku powietrznym się dzieje. Jeśli Pan Prezydent będzie miał ochotę polecieć do USA regularnym połączeniem, to BORowiki będą musiały oddać grzecznie broń do depozytu, który znajduje się w kabinie pilotów. Nie będzie tłumaczenia, że to ochrona Pana Prezydenta. Jeśli się nie dostosują mogą nie polecieć. Zostaną po prostu wyproszeni z pokładu samolotu.
Myślę, że analogiczna sytuacja odnosi się do promu i osób z niego korzystających. Z tym, że na promach nie ma kapitan tylko Kierownik promu.
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Postprzez mk61 » czwartek 14 stycznia 2010, 11:37

No i zaczyna się rzeczowa dyskusja. Jednak po czym poznamy kierownika? Bo jeśli chodzi o kapitana, to czasami też przez megafon poucza pasażerów, że robią coś źle. Argument oczywiście przyjmuję i wyłożę go w dyskusji z instruktorem/policjantem.

Wracając do tematu CB. A co powiesz o montażu w uchwycie, lub otworze w dachu główki DV ze śrubą zabezpieczającą? Dalej myślisz, że w 15 sekund wszystko rozłożysz?
Poza tym na myjnie jeżdżę rzadko. Zazwyczaj sam myję auto myjką ciśnieniową, a do tej czynności nie muszę ściągać anteny. :)

Zostawmy antenę. Powiedzmy, że wjeżdżam wyższym, ale nadal mieszczącym się tam autem, tyle, że z relingami. Akurat obecność tych relingów nie pozwala nam na wjazd w tamte miejsce. Co wtedy zrobić, gdy pracownik kieruje nas na ten pas? Co zrobić, gdy powie on nam, że mamy ściągnąć "nieściągalne" relingi?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez wiciu2 » czwartek 14 stycznia 2010, 11:59

Myślę, że dyskusja z instruktorem czy nawet policjantem nie za wiele wniesie do tej dyskusji. Policjant ruchu drogowego odpowiada za porządek na drogach gdzie obowiązują przepisy PoRD. A na promie takowe nie obowiązują. Wydaje mi się, że lepszą instytucją na tego typu pogaduchy będzie Urząd Żeglugi Śródlądowej, albo jakiś mądry w bosmanacie czy tam kapitanacie portu (zwał jak zwał). Jeśli chcesz wiedzieć jak powinien wyglądać Kierownik promu to musisz poczytać inne przepisy mówiące o umundurowaniu (jeśli są takie wymogi) czy obowiązku wylegitymowania się. Poza tym Kierownik może oddelegować część uprawnień i wyznaczyć osobę do ustawiania samochodów na promie.
Temat anteny faktycznie zostawmy bo równie dobrze możesz sobie ją przykleić. Twój samochód, Twoja antena, Twój problem. Być może, że w przyszłości właśnie przez takie coś na dachu będziesz zmuszony dymać przez Niemcy. No ale jak już pisałem to Twój wybór.
Mówiąc o samochodzie posiadającym jakieś podwyższenie zamontowane fabrycznie np. relingi. Czy nie można po prostu poinformować tego gościa, że masz obawy co do prześwitu i boisz się, że przyrżniesz. Nie sądzę, żeby gość narażał Twój samochód na zniszczenia i przy okazji również prom.
To są moje przypuszczenia, ale sposób oceny wysokości pojazdu przez osoby początkowe pewnie są dość nietuzinkowe.
Zapewne przejeżdżając obok jakiegoś wjazdu albo osoby na bramce, Kaziu wie, że Rychu ma 178 cm wzrostu i jak dach samochodu sięga mu do szyi to u niego pod pokład wejdzie.
Ale zawsze można zapytać i poprosić o pomoc. Po to oni tam są
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Postprzez mk61 » czwartek 14 stycznia 2010, 14:37

Rozsądnie myśląc - trudno się z Tobą nie zgodzić.
A ponieważ sprawa się tak rozwinęła, postaram się ją doprowadzić do końcowego wyjaśnienia.

I jeszcze jedno pytanie. Czy osoba kierująca ruchem na odcinku oznaczonym znakiem B-32 (jak w ustawie; dróżnik, strażnik graniczny itp.) ma obowiązek mieć uprawnienia do kierowania ruchem, czy nie?
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez wiciu2 » czwartek 14 stycznia 2010, 15:45

Te osoby NIE KIERUJĄ ruchem. Do kierowania ruchem uprawnienia mają konkretne osoby takie jak np. policjant ruchu drogowego.
Inne osoby, w tym dróżnik, straż graniczna, czy inspekcja transportu drogowego są uprawnieni zgodnie z Art. 6.1 ustawy PoRD do wydawania POLECEŃ i SYGNAŁÓW.
Nigdy na skrzyżowaniu nie zobaczysz policjanta w niebieskiej czapce, który kieruje ruchem. Tak samo jak robotnik na drodze gdzie odbywa się ruch wahadłowy, który macha lizakiem to nie kieruje ruchem, a jedynie wydaje polecenia.
Tak przynajmniej to tłumaczono na kursie dla kandydatów na egzaminatora.
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Postprzez BOReK » czwartek 14 stycznia 2010, 17:12

Ciekawe rozróżnienie i według mnie prawidłowe.

Mk61 - wyłączając moją prywatę nadal twierdzę, że zdjęcie anteny mocowanej magnetycznie lub wkręcanej w jakiś statyw to minuta roboty. Jak założysz dłuższą ze śrubką od wewnątrz, to nie będzie to takie proste i będzie można to już porównać do tego betonowego kloca na dachu. To już będzie coś na sztywno przymocowane do pojazdu, trudne do szybkiego demontażu i nie będzie dyskusji. ;)

Tak więc jak każą ci ściągnąć nieściągalne rzeczy, to olewasz taką dyspozycję, bo co innego ci pozostaje? Chyba że czujesz się doprawdy bosko i czynisz rzeczy niemożliwe od ręki, a cuda w terminie do trzech dni. Ja bym tak samo moim samochodem nie zjechał na "bardzo terenowe" pobocze na polecenie choćby policjanta bez jego zobowiązania do pokrycia kosztów naprawy uszkodzeń, które przez to potencjalnie powstaną.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez mk61 » piątek 15 stycznia 2010, 11:57

wiciu2 napisał(a):Te osoby NIE KIERUJĄ ruchem. Do kierowania ruchem uprawnienia mają konkretne osoby takie jak np. policjant ruchu drogowego.

Uprawnienia do kierowania ruchem może mieć każdy po kursie. Jednak zasadność obecności na drodze i kierowania ruchem przez tego "każdego" może już być regulowana prawem/zarządcy drogi.
wiciu2 napisał(a):Inne osoby, w tym dróżnik, straż graniczna, czy inspekcja transportu drogowego są uprawnieni zgodnie z Art. 6.1 ustawy PoRD do wydawania POLECEŃ i SYGNAŁÓW.

Według mnie właśnie wydawanie poleceń i sygnałów jest kierowaniem ruchem. Może coś więcej o tym?

BOReK, no proszę. Zaczynasz rozumieć. :D To teraz jeszcze taka sytuacja. Antena jest na magnesie, ale latem jak magnes "złapie" karoserię, to trzeba użyć naprawdę dużej siły, lub od spodu podłożyć jeszcze większy, mocniejszy magnes, żeby antena "odeszła". Dodam, ze antena nie jest do magnesu wkręcana, tylko jest W nim. Czy wtedy mamy "stały" montaż, czy nie? :)
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez BOReK » piątek 15 stycznia 2010, 13:37

Wydaje mi się, że nie, w końcu to wciąż tylko magnes i wystarczy go oderwać. Nie musisz rozbierać połowy sufitu, używać specyficznych narzędzi ani zdejmować kilkunastu zabezpieczeń aby to zrobić. Słusznie tak mocno trzyma, bo bys zgubił antenę, ale jej zdjęcie wciąż ogranicza się do kilku prostych czynności. A jak się nie da, to pokazujesz facetowi że się nie da i już ci awantury nie zrobi.

PS: To magnes neodymowy? ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez mk61 » piątek 15 stycznia 2010, 13:43

Tak, chyba we wszystkich antenach CB są magnesy neodymowe (pewności nie mam).
Sam się kiedyś zdziwiłem, kiedy antena stała kilka upalnych dni na aucie, a później nie mogłem ściągnąć magnesu, bo tak mocno trzymał (12cm średnicy).
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości