szerszon napisał(a):1. Sam w sobie może i nie..., ale na skrzyżowaniu.
Wielkie mi pojęcie - skrzyżowanie. Tak wielkie, że w art. 22 słowo skrzyżowanie pojawia się raz i to w kontekście zawracania na drodze ekspresowej.
LeszkoII napisał(a):2. Ponadto skoro rondo to normalne skrzyżowanie, to po po co definicja C12+A7?
szerszon napisał(a):2. No dramat... Po to, abyś wiedział ,ze wypada ustąpić pierwszeństwa temu na skrzyżowaniu
Nie wystarczy zatem sama istota A-7 oraz oddzielnie wytyczne co do znaku C-12? Nie wystarczy, bo wtedy traktowalibyśmy skrzyżowanie jak równorzędne - znak A7 przestałby mieć sens. Podobnie, kiedy napotkamy na każdym wlocie C12+B20? Oczywiście ruch okrężny byłby zachowany.
szerszon napisał(a):3. Aby nie pojechali przez środek wyspy z prawym kierunkowskazem.
A znasz jakiś przepis z PoRD lub Rozporządzenia, który obecnie zabrania mi wjechać na środek wyspy lub placu ze skrzyżowania o ruchu okrężnym?
szerszon napisał(a):4.I jak się ma normalność rond w sensie rozkładu normalnego Gaussa?
Wszystko mi pasuje. Statystycznie mańkut jest mniej normalny niż praworęczny - tylko w ujęciu matematycznym, nie społecznym. Jeden i drugi jest człowiekiem.
Z trochę innej beczki: skoro kontynuujemy ruch po łuku na jezdni jednokierunkowej X to nie zmieniamy kierunku jazdy(będzie to na wprost); na identycznej podstawie - skoro kontynuujemy jazdę na jezdni o ruchu okrężnym Y to też nie zmieniamy kierunku jazdy(będzie to dookoła wyspy). Przynajmniej ja tak to rozumiem. Jak uważacie?