Znak(i) vs przepis

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez lith » poniedziałek 01 kwietnia 2013, 16:10

bo każdy ma czas jeździć po sądach...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 01 kwietnia 2013, 17:32

Jak nie masz czasu to płacisz i tym samym do winy się przyznajesz.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez silvox » wtorek 02 kwietnia 2013, 10:02

szymon1977 napisał(a):tym samym do winy się przyznajesz.

Ale kolega/autor wątku uważa się za niewinnego, więc nie pozostaje nic innego jak obrona w sądzie.. Na drodze jakoś słabo działa przecież zasada domniemania niewinności.
silvox
 
Posty: 350
Dołączył(a): poniedziałek 03 września 2012, 19:15

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez szymon1977 » środa 03 kwietnia 2013, 01:31

silvox napisał(a):Na drodze jakoś słabo działa przecież zasada domniemania niewinności.
Działa doskonale. Policjant może tylko podejrzewać, że popełniłeś wykroczenie. Policjant może tylko zaproponować przyjęcie mandatu. Ty możesz przyjąć mandat, ale wcale tego zrobić nie musisz. Wtedy sprawa trafi do Sądu, gdzie także Twoją winę trzeba udowodnić. Ty nie musisz udowadniać, że jesteś niewinny. Możesz się wcale nie odzywać, nawet być osobiście na sprawie (chyba) nie musisz. Dopóki Sąd nie uzna, że jesteś winny nikt nie ma prawa powiedzieć, że popełniłeś wykroczenie. No chyba, że przyjmiesz mandat i sam się przyznasz. I to jest właśnie zasada domniemanej niewinności.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez lith » środa 03 kwietnia 2013, 01:55

Działa doskonale pod warunkiem, że mandat będą chcieli dać Ci pod domem, masz za dużo wolnego czasu i nie rozpatrzą sprawy zaocznie tylko na podstawie tego co powie policjant. Super.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez szymon1977 » środa 03 kwietnia 2013, 02:15

A jak byś chciał? Żeby policjant, Sąd i w ogóle nikt nie mógł nic Ci zrobić dopóki sam się nie przyznasz?

Domniemana niewinność to nic ponad zakaz nazwania Cię winnym dopóki nikt Ci winy nie udowodni. Nic ponadto.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez lith » środa 03 kwietnia 2013, 13:00

Mamy XXI wiek, chciałbym móc przedstawić własne zdanie i mieć możliwość obrony nie jadąc na drugi koniec Polski i nie tracąc całego dnia (oby jednego). Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że ludzie przyjmują mandaty dla świętego spokoju, a właśnie często jedyna sensowna szansa na jego uniknięcie to przekonanie policjanta, że się myli. Bo nawet często jak nie przyjmiesz mandatu to dowiesz się dopiero o wyroku, który zapadł zaocznie tylko i wyłącznie na podstawie zeznań jednej strony.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez szymon1977 » środa 03 kwietnia 2013, 13:34

Niestety ale postępowania administracyjnego nie da się przeskoczyć. Z jednej strony fajnie by było, gdyby wystarczyło podjechać w wolnym czasie na pierwszy lepszy komisariat i przed pierwszą lepszą komisją złożyć wyjaśnienia oczyszczające Cię z zarzutów. Z drugiej strony dobrze, że ostateczna ocena zostaje w gestii Sądu, którego przedstawicielami są ludzie (przynajmniej w teorii) wiedzący wszystko.

Gdyby orzekać moją winę na komisariacie miał ktoś posiadające porównywalną wiedzę i rozumiejący przepisy w podobnym stopniu jak niektórzy wiedzący wszystko (także tylko w teorii) instruktorzy i egzaminatorzy z naszego Forum, którzy z interpretacją przepisów wykładają się już na Art.2. Kodeksu... czasem chyba lepiej zrobić sobie wycieczkę po kraju.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez gremlinek » sobota 06 kwietnia 2013, 00:00

Komu zglaszac bledy w oznakowaniu drogi osiedlowej i progu zwalniajacego?
gremlinek
 
Posty: 59
Dołączył(a): niedziela 24 marca 2013, 14:31

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez Zonaimad » sobota 06 kwietnia 2013, 00:56

Co to znaczy "droga osiedlowa"? Strefa zamieszkania? Strefa ruchu? Zwykła droga wewnętrzna? Droga publiczna w obrębie osiedla?
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez silvox » sobota 06 kwietnia 2013, 06:29

A wrzuć nam fotkę tego odcinka ze znakami - zobaczymy czemu jest błędnie oznakowanie..
silvox
 
Posty: 350
Dołączył(a): poniedziałek 03 września 2012, 19:15

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez gremlinek » sobota 06 kwietnia 2013, 08:49

Zonaimad napisał(a):Co to znaczy "droga osiedlowa"? Strefa zamieszkania? Strefa ruchu? Zwykła droga wewnętrzna? Droga publiczna w obrębie osiedla?

1) Piszac droga osiedlowa mam na mysli droge dojazdowa do 6-7 wiezowcow: od ktorej sa wjazdy na parkingi do poszczegolnych blokow, z jednej strony jest znak D4a chociaz z drugiej jest skrzyzowanie z wysepka i dwie z odnog prowadza do wjazdu/wyjazdu na droge glowna oraz jedna jest dojazdem do kilku kolejnych wiezowcow.

Reasumujac: D4a powinien stac przy skrzyzowaniu z wysepka a nie po przeciwnej stronie drogi.

2) Przy UM jest chodnik na poczatku ktorego jest B1 i tabliczka DOTYCZY POSIADACZY ZEZWOLEN. Czyli idioci zgubili NIE.

3) Na jednej z ulic byly 2 gumowe progi zwalniajace na calej szerokosci. Jakis czas temu wymienili go. Teraz kazdy z progow sklada sie z 2 czesci i co niektorzy nie zwalniaja przejezdzajac miedzy nimi.
gremlinek
 
Posty: 59
Dołączył(a): niedziela 24 marca 2013, 14:31

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez szerszon » sobota 06 kwietnia 2013, 08:58

szymon1977 napisał(a):1. Z drugiej strony dobrze, że ostateczna ocena zostaje w gestii Sądu, którego przedstawicielami są ludzie (przynajmniej w teorii) wiedzący wszystko.

2.Gdyby orzekać moją winę na komisariacie miał ktoś posiadające porównywalną wiedzę i rozumiejący przepisy w podobnym stopniu jak niektórzy wiedzący wszystko (także tylko w teorii) instruktorzy i egzaminatorzy z naszego Forum, którzy z interpretacją przepisów wykładają się już na Art.2. Kodeksu... czasem chyba lepiej zrobić sobie wycieczkę po kraju.

1. Sąd nie wie wszystkiego. Od tego są biegli.
2. Masz rację. Powinni odróżniać PoRD ogłoszone w dzienniku ustaw od jakiegoś tam Kodeksu...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez Zonaimad » sobota 06 kwietnia 2013, 15:10

@Gremlinek: pokażesz no to miejsce na mapie?
Szerszon napisał(a):Masz rację. Powinni odróżniać PoRD ogłoszone w dzienniku ustaw od jakiegoś tam Kodeksu...

Widać szymon1977 mylnie założył, że na forum dotyczącym PoRD nikt nie będzie na tyle nierozgarnięty, że trzeba mu będzie wyjaśniać, że "kodeks (drogowy)" to - potocznie - Ustawa prawo o ruchu drogowym. Zgaduję, bo sam używam w ten sposób tego słowa. ;-) Zabawne, szerszon. Wiesz, co to "170" i "220", a nie wiesz, co to jest "kodeks"? ;-)
Szerszon napisał(a):Sąd nie wie wszystkiego. Od tego są biegli.

Sąd może, ale nie musi, brać opinii powołanych przez siebie biegłych pod uwagę. ;-)
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Znak(i) vs przepis

Postprzez szerszon » sobota 06 kwietnia 2013, 18:40

Zonaimad napisał(a):1.Widać szymon1977 mylnie założył, że na forum dotyczącym PoRD nikt nie będzie na tyle nierozgarnięty, że trzeba mu będzie wyjaśniać, że "kodeks (drogowy)" to - potocznie - Ustawa prawo o ruchu drogowym. Zgaduję, bo sam używam w ten sposób tego słowa. ;-) Zabawne, szerszon. Wiesz, co to "170" i "220", a nie wiesz, co to jest "kodeks"? ;-)

2.Sąd może, ale nie musi, brać opinii powołanych przez siebie biegłych pod uwagę. ;-)

1. Nauczony doświadczeniem i przyznając Tobie rację w kwestii pełnego nazewnictwa zacząłem zwracać na to uwagę.
Dziwne,że Ty do tej pory ganiłeś mnie za to i teraz zamiast mnie poprzeć zmieniasz swoje podejście.
Jestem zniesmaczony :oops:

2. Jeśli znajomość PoRD przez Sąd kończy sie na zdanej teorii w starym systemie to wolałbym, aby jednak biegli byli powoływani i ich zdanie brane pod uwagę.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości