Hmm... dla jasności powtórzę raz jeszcze: to prawda, że jest to skrzyżowanie. Odwołuje znaki zakazu, ograniczenia prędkości, wymusza używanie kierunkowskazu przy skręcie, i tak dalej. Inaczej, byłoby dziwnie.

No, chyba, że strefa zamieszkania jest jednocześnie drogą wewnętrzną...
Ale fakt, że "wlot" strefy zamieszkania to skrzyżowanie (jak wspomniałem: odwołujące zakazy, ograniczenia prędkości, wymuszające użycie kierunkowskazu przy skręcie i tak dalej) nie oznacza, że wyjazd z tej drogi wewnętrznej przestaje być włączaniem się do ruchu.
To bardzo specyficzny rodzaj skrzyżowania.

EDIT:
Bardzo często występuje para znaków D41 i A7, wtedy też można by powiedzieć: po co A7 skoro jest D41, a jednak wstawiają ten A7 obok D41.
Ktoś odpowiedział, że jest to bezsens. Słusznie, słusznie! Co ciekawe, u mnie w mieście kiedyś masowo stawiano A7 na wyjazdach ze stref zamieszkania. Niedługo potem zaczęto te A7 masowo usuwać - dziś już nie ma ani jednego. Jest natomiast masa przy wyjazdach z podwórek.
Do niedawna zaś miałem tragiczną sytuację pod blokiem - w parze z D-41 występował... D1! To dopiero kuriozum. Obecnie D41 przesunięty jest "wgłąb" niegdysiejszej strefy, jakieś 100 metrów.