Miganie światłami stopu - czy Was tez to denerwuje?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez okomara » wtorek 31 marca 2009, 10:33

Ale ta teza dosyć odważna jest...Możesz ... rozwinąć?


Czysta ironia :D
okomara
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 01 grudnia 2008, 20:32

Postprzez cwaniakzpekaesu » wtorek 31 marca 2009, 11:09

Nie można skręcać bez kierunkowskazu... To też ironia?
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez okomara » wtorek 31 marca 2009, 11:18

Skręcać tez można bez kierunkowskazów...


Tak jak w przypadku hamowania silnikiem, inni użytkownicy nie dostają tej informacji o naszym manewrze - w końcu kogoś innego tez może denerwować, że przy zmianie pasów świecimy im po oczach kierunkowskazami.

O to mi chodziło :)
okomara
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 01 grudnia 2008, 20:32

Postprzez testdriver » wtorek 31 marca 2009, 11:37

Kiedys wspominalem na tym forum o osobach, ktore gdy stoja na swiatlach ZAWSZE 3maja noge na hamulcu.


Pewnie duża część tych osób ma samochód z automatem, którym właśnie tak się jeździ.

Co do tematu, ja zawsze "mrugam" hamulcem, gdy ktoś jedzie za mną, nawet jak możliwe jest hamowanie silnikiem . Chcę mieć pewnośc że kierowca za mną zauważy, że zwalniam, jego zdanie o moich umiejętnościach dla odmiany zupełnie mnie nie interesuje.
testdriver
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 02:08

Postprzez qwer0 » wtorek 31 marca 2009, 11:59

Pewnie duża część tych osób ma samochód z automatem, którym właśnie tak się jeździ.

tak, yhym, strasznie duza czesc...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez grzmot » wtorek 31 marca 2009, 12:06

Ci, których irytuje tak banalna (i często pożyteczna, jak to już było wspomniane) rzecz jak mruganie światłami stopu, powinni się zastanowić, czy na pewno nadają się na kierowców ;).
grzmot
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 28 marca 2009, 13:46

Postprzez xlodder » wtorek 31 marca 2009, 13:09

samo światło nie jest denerwujące tylko zachowanie w których momentach jest ono używane.

Ostatnio trasa jedziemy sobie 100 - 110 km/h wyprzedza nas młody koleś mieści się ledwo co przed skrętem i trach po oczach tym stopem.. zwalnia do 60 - 70 gdzie ojciec spokojnie 90 wjeżdza na hamowaniu silnikiem w takiej sytuacji mogę powiedzieć że jest to dziwne zachowanie. Fakt dobrze że te światełka się palą bo można w takiej sytuacji łatwo palnąć ;-)
Ostatnio zmieniony wtorek 31 marca 2009, 13:21 przez xlodder, łącznie zmieniany 1 raz
WORD PIŁA

PODEJŚCIE I - 17.02.09 - oblane
Teoria (+)
Plac (+)
Miasto (-)

Podejście II - 23.03.09 - zdane!
Plac (+)
Miasto (+)
Prawo Jazdy wydano: 02.04.2009
Avatar użytkownika
xlodder
 
Posty: 60
Dołączył(a): sobota 07 lutego 2009, 00:09

Postprzez BOReK » wtorek 31 marca 2009, 13:13

Cóż, mnie to wkurza z tej prostej przyczyny, że osoba tak jadąca może być w jednej z kilku sytuacji:
- siedzi komuś na zderzaku,
- bardzo źle zna własny samochód,
- jeździ tylko według regułek podanych przez instruktora, nie myśli samodzielnie za kierownicą,
- szaleje i równie często wciska gaz do końca,
- ma tempomat.

Jedyną zrozumiałą opcją jest druga, bo samochód może być służbowy albo świeżo kupiony i ktoś nim jedzie pierwszy raz, no i ostatnia. Tym niemniej naprawdę wystarczy sobie zostawić ze dwie czy trzy długości swojego samochodu od poprzednika i od razu hamulca używa się rzadziej, a w razie czego wyprzedzający nas ma gdzie się schować. Wystarczy jeździć płynnie zamiast się zrywać co chwila, paliwa mniej się zużyje. Ale nie, ułańska fantazja popierana "doświadczeniem" znajomych robi swoje...

Hamowanie silnikiem przy dopuszczalnych prędkościach na najwyższym biegu (albo i tym niższym) też może się odbywać bez "świecenia", bo zwykle jest to bardzo łagodny proces. Jak ktoś tego nie zauważy z tyłu, to on ma problem. W razie czego pies na drodze albo pieszy też się przecież nie zaświecą...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez marcinnicram2005 » wtorek 31 marca 2009, 13:34

hm nie zgodze sie z tym "trzymaniem" nogi na pedale hamulca np. na swiatlach. Widać kolega jeszcze nie mial przykrych doswiadczen. Ja moge smialo powiedziec ze takie trzymanie hamulca uratowało mnie od strat z przodu :) no i kogos przede mna przed stratami w tyle auta :] po prostu ktos sie zagapił, uderzyl mnie w tył. Jezdze duzo, okolo 60 tys rocznie i zauwazylem ze wiekszosc kierowcow tak robi. Wiec nie wiem czy to jest bzdura?

a co do tego hamowania i migania swiatlami stopu, no to hm z 1 strony mogliby tego unikac kierowcy, bo powiedzmy jade za kims, kto wciska sobie pedał hamulca, to ja odruchowo tez wciskam bo może dojsc do gwaltownego hamowania a np. nie widze co sie dzieje przed... automatycznie ten za mna tez wciska i tak o to ludzie doprowadzaja sie do kur... ( mowie o przypadku kiedy nie bylo zadnego hamowania tylko ktos po prostu sobie musnal noga o pedal hamulca)
marcinnicram2005
 
Posty: 13
Dołączył(a): środa 20 lipca 2005, 23:09

Postprzez BOReK » wtorek 31 marca 2009, 14:45

Wiedziałem, że ktoś wspomni o katastrofie i o większości. Też się obawiam, że ktoś mi wjedzie z tyłu podczas czekania na zielone, dlatego korzystam z hamulca ręcznego. Lusterka też się przydają by widzieć co z tyłu się wyrabia i w razie czego reagować - hamulcem, jak również wrzuceniem jedynki i ucieczką jeśli trzeba (a zdarzyło się). Kolejeczki hamujących tez by nie było, jakby trzymali większe odstępy między sobą, to naprawdę prosta rzecz.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez lled3 » wtorek 31 marca 2009, 16:23

Ja moge smialo powiedziec ze takie trzymanie hamulca uratowało mnie od strat z przodu Smile no i kogos przede mna przed stratami w tyle auta Crooked po prostu ktos sie zagapił, uderzyl mnie w tył.


chyba niewiele mniejsze jest prawdopodobienstwo ze dostaniesz dachowka w glowe jak bedizesz wychodzil z domu - chodzisz zatem w kasku ?

ja czesto trzymam noge na hamulcu (na rownym) - ale to wynika tylko z przyzwyczajenia.
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez slayer17 » wtorek 31 marca 2009, 18:00

Ja muszę się przyznać, że na trasie używam hamulca roboczego tylko jak coś się dzieje. Wszystko zależy od charakterystyki danego silnika.


Jeden kolega opisał typowe zachowanie mistrza prostej - wyprzedzanie przed zakrętem i na zakręcie 60 -70 km/h. W takich sytuacjach czasami (w dogodnych warunkach - gdy wiem co taka osoba robi) hamuję silnikiem i dojeżdżam dość szybko do takiej osoby, po czym wyhamowuję roboczym hamulcem.

Jednego kumpla już w taki nauczyłem normalnie jeździć na trasie - już nie szpanuje na prostej, tylko jedzie w miarę płynnie. Bezcenny był widok jego przestraszonych oczu w lusterku wstecznym :wink:
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez jasiek23 » wtorek 31 marca 2009, 20:27

okomara napisał(a):W zasadzie to hamowanie tradycyjne jest bardziej bezpieczne dla jadących za nami niż hamowanie silnikiem. W końcu ten za nami widzi wtedy zapalone czerwone światła stopu gdy hamujemy i automatycznie dostaje informacje, że i on powinien przyhamować.
A tak, gdy hamujemy jedynie silnikiem, może ktoś w nas dupnąć.

Skręcać tez można bez kierunkowskazów...


Jeśli siedzisz komus na samym tyle auta jadąc za nim to nie dziwie się ze tak piszesz.
Silnikiem hamujemy wtedy kiedy nie ma jakiejs awaryjnej sytuacji a tylko chcemy nieco zmniejszyć prędkość o dostosować się do prędkości kolumny samochodów. Miganie światłami stopu bez potrzeby może doprowadzić do szewskiej pasji kierowce który jedzie za nami. Trzeba poprostu umieć rozgraniczyć sobie sytuacje kiedy mozemy spokojnie zwolnić hamując silnikiem a kiedy normalnie hamulcem.

posty scalone przez moderatora

grzmot napisał(a):Ci, których irytuje tak banalna (i często pożyteczna, jak to już było wspomniane) rzecz jak mruganie światłami stopu, powinni się zastanowić, czy na pewno nadają się na kierowców ;).


Zastanów się co piszesz. Ja tez przeciez hamuje normalnie hamulcem i co za tym idzie tez migam światlami stopu ale potrafie ocenić kiedy mogę zwolnic hamując silnikiem. Wyobraz sobie sytuację ze auto przed Tobą jest w odleglości np. 60 m i widzisz ze koles zeby zwolnić o te pare km\h wciska hamulec no i po jakiego i Ty musisz wciskać hamulec zeby zwolnić o te przypuśćmy 6 km\h skoro mozesz poprsotu zdjąć nogę z gazu na dosłownie pare sekund i efekt bedzie taki sam. Kierowca jadący za nami moze tego naszego zwolnienia nawet nie odczuć. Widzę ze juz trafiają się tacy którzy nie rozumieją tego problemu i potem jedz za takimi i dostawaj szewskiej pasji. Podkreślam ze nie mówię tu o tym zeby hamować tylko silnikiem, no bez przesady. Wystarczy odrobina wyczucia samochodu.

Porównywać to do skręcania bez kierunkowskazów jest nie na miejscu bo to sytuacje o całkowicie odmiennej możliwości zagrożeniana drodze.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez adriano87 » wtorek 31 marca 2009, 20:45

Hmmm...jak mam możliwość hamuję silnikiem. Jak nie ma możliwości - używam hamulca roboczego. W, za przeproszeniem, dupie mam czy komuś za mną przeszkadza moej światło stopu czy nie. Już widzę jak w mieście zostawiacie po 3 długości samochodu przed sobą, by zawsze w razie nagłej sytuacji zahamować silnikiem. W taki sposób tworzycie korki. Pewnie, lepiej komuś wjechać w tył, niż przypadkiem bidulki za mną nie oświetlić czerwonym światłem. Pozazdrościć takich oczek. Sokoły. Jeżdżę czasami kilka godzin dziennie po zatłoczonym Krakowie czy to w dzień, czy to w nocy - nie przeszkadzają mi światła stopu. Może Wam zgaszę też światła mijania, w końcu kurczę jak Wam przyświeci w oczko? Samochód mam ze skrzynią manualną - na światłach zawsze stoję na hamulcu roboczym. I nigdy nikt mnie tego nie oduczy, bo po co? Czuję się pewniej, jednocześnie wiedząc, że kierowca za mną będzie ruszał praktycznie w tym samym momencie co ja. Wiadomo, różnica w tej kwestii pomiędzy nie używaniem roboczego, a używaniem to zaledwie dziesiąta część sekundy ale to zawsze coś, szczególnie biorąc pod uwagę ilość samochodów, które dzięki temu ruszą o te dziesiąte sekundy szybciej co pozwoli rozluźnić korki. Ogólnie światła stopowe czy to w trakcie jazdy, czy to w trakcie postoju nie rażą mnie po oczach. NIE przeszkadzają, nie denerwują, a czasami pomogą ruszyć o dziesiątą sekundy szybciej stojąc za ciężarówką zasłaniającą innym widok do przodu.
adriano87
 
Posty: 39
Dołączył(a): środa 03 września 2008, 19:15

Postprzez slayer17 » wtorek 31 marca 2009, 20:49

Tylko wydaje mi się, że gadka bardziej o jeździe na trasie jest.

Wiadomo, że w mieście, każdy w miarę możliwości jak najbliżej poprzedzającego jedzie.
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 43 gości