Droga jednokierunkowa

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » niedziela 29 marca 2015, 21:05

Czy pojęcie Zachowania Szczególnej Ostrożności nakłada wymóg obserwacji drogi za kierującym nawet jeżeli może zakładać że nikt nie ma prawa go wyprzedzać?

Oczywiście. Wynika to z Art 3..tylko w końcu przeczytaj ten artykuł ze zrozumieniem w całości.
Musi mieć na to szansę.
Czy gdyby nie spojrzała wstecz można by mówić o zachowaniu Szczególną Ostrożność?

Nie.
Jak kształtowała by się wina w tej sprawie gdyby motocyklista jechał wolniej i ostrożniej, ale także w niedozwolonym miejscu?

Jeśli dałaby radę zareagować, a mimo wszystko pojechała "bo mam pierwszeństwo"-z premedytacją( to ważne) to współwina.
Kierowca mógł wyjechać z parkingu i nie zauważyć nakazu skrętu w lewo
Gapiostwo jest zależne od niego. Gdyby był to czynnik niezależny to sytuacja wyglądałaby inaczej.

Gdyby kierująca odczekała te pół sekundy i wyjeżdżała zachowując szczególną ostrożność, "miała by możliwość i powinna była widzieć" nadjeżdżający pojazd.
Przykro mi, ale twoje rysunki wyglądają na lekką manipulację.
Pojazd zaparkowany po lewej na zdjęciu jest bliżej wjazdu niż na twojej grafice, a linia odzwierciedlająca widzenia przechodzi przez zaparkowany samochód. Te kilka centymetrów przekłada sie na kilka metrów na drodze.
Gdyby kierująca odczekała te pół sekundy
Co za minimalizm. Może niech poczeka z 5 minut.
Obaj kierowcy widzieli by się (lub mogli i powinni) z odległości ~25m, a to daje czas
Po pierwsze- jak wyżej zakwestionuje twoją odległość.Po drugie- w ogóle nie bierzesz pod uwage prędkości pojazdu jadącego pod prąd-nie było to 10-20 km/h.
czas reakcji i zadziałania układu hamulcowego.
Ciekawe dlaczego jadacy pod prąd nie zareagował ? Miał lepsze możliwości. Wcześniej widział wyjeżdżający pojazd, bo mógł zobaczyć już czubek maski, a userka siedziała w fotelu , a nie udawała silver ghosta :lol:
. A jak sam wyłuskałeś z wyroku:
No to ci powyżej uzasadniłem, dlaczego mogła nie widzieć. Do tego dochodzi jeszcze czynnik,że jadący pod prąd był w miejscu, gdzie nie powinien być. To też bardzo istotny element pomijany przez ciebie, bo bardzo niewygodny.
Piszesz w taki sposób jakbyś ty kierował tym pojazdem łamiącym przepisy i szukasz tu usprawiedliwienia.
Ale skoro Pani wyjechała zza wjeżdżającego samochodu, sama sobie odebrała taką możliwość:
Najfajniesze w tym wszystkim,że mogła tak jechać, czego nie można powiedzieć o jadącym pod prąd.
Lustro drogowy w tym miejscu już stało w okresie, kiedy ten odcinek był dwukierunkowy
Skąd ta wiedza ? Masz na to papiery ? Kiedy postawiono lustro ?
Kiedy ustanowiono jednokierunkową ?
Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro lustro skierowane było na drodze DWUKIERUNKOWEJ w prawo a nie w lewo, ktoś uznał, że widoczność w lewo jest wystarczająca do bezpiecznego wykonania manewru włączenia się do ruchu.
O ile powyższe zapytania będą świadczyć o tym,że tak było to być może masz rację.
Na chwilę obecną mam tylko twoje słowne zapewnienia, a w świetle tego co tu do tej pory wypisywałeś pozwolę sobie być sceptyczny.

A teraz spójrz za co Pani dostałą mandat:
art 86 § 1 KW w związku z § 5 z.s.d.:
Jeszcze bardziej pasuje do pana jadącego pod prąd.
:wink:
Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7
znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.
Bardzo dobrze. To czy postawienie A-7 zezwala jadącym drogą z pierwszeństwem na łamanie przepisów i jazdę pod prąd ? Przy dwujezdniówce tak samo będziesz filozofował ?
Pominąłeś fragment wyroku, gdzie napisali, że łamanie przepisów nie daje bonusów ? Widzisz tylko to co chcesz widzieć.
Userka spokojnie zastosowałaby się do A-7 ,, gdyby pan jechał prawidłowo. Ostatecznie przepuściła inne pojazdy i nie miała z tym problemu. Wiedziała co oznacza A-7.
Jednym słowem: Pani nie zachowała NALEŻYTEJ ostrożności (co się zgadza z tym co widać na filmie) oraz zignorowała znak A-7, który obejmuje CAŁA jezdnię na którą wjechała, i WSZYSTKIE pojazdy na niej się znajdujące, co także widać na filmie i zdjęciach.
Jednym to za mało. Opiszę kilkoma
Piszesz bzdury manipulując faktami. Nie zignorowała, ponieważ ustępowała tym jadącym prawidłowo- pierwsze twoje kłamstwo.
Drugie twoje kłamstwo to manipulacja widocznością.
Trzecie twoje kłamstwo( a raczej byłbym skłonny do bezmyślności) -prędkość pojazdu łamiącego przepisy.
Czwarte kłamstwo- w ogóle nie kumasz bazy, czyli koncentrujesz sie na A-7, podczas gdy istotny tu jest Art 3 i 4.
Czyli brak możliwości zareagowania na pana, który nie zastosował się do znaków. Miała prawo przepuszczać,że nikt pod prąd nie pojedzie, a możliwości wskazujace na odmienne zachowanie nie były możliwe do dostzreżenia.
Tak jak w wyroku sądowym, przed którym długi czas sie broniłeś aż w końcu zacytowałem.
SN okazał sie mądrzejszy od milicji
P.S.
I na koniec jeszcze teoretyczna sytuacja do rozważenia, abyś załapał, że nawet osoby łamiące pewne przepisy mają określone prawa, których ty łamać nie możesz (zwłaszcza, że mogą to robić nieświadomie):
Oczywiście że mają prawo ..przyjąć mandat i napisać oświadczenie dla ubezpieczyciela. :lol:
Jedziesz dość szeroką drogą jednokierunkową, trzymając się swojej prawej krawędzi, dojeżdżasz do zjazdu na parking lub innej drogi, w którą chcesz wjechać. Aby to zrobić, musisz skręcić w lewo. Jednak z naprzeciwka nadjeżdża pod prąd pojazd, który chce jechać prosto. Który pojazd ma pierwszeństwo?
Po pierwsze-zamierzając skręcić w lewo nie jadę przy prawej krawędzi :lol: Art 22.2
Jednak z naprzeciwka nadjeżdża pod prąd pojazd, który chce jechać prosto. Który pojazd ma pierwszeństwo?
Chcieć to on może. Chcą zastosować przepis obaj uczestnicy ruchu muszą nie łamać PoRD.
Pytanie o pierwszeństwo w takiej sytuacji świadczy o twojej mizerii umysłowej.
a) Skręcasz pierwszy "bo jesteś na swoim" i zapominasz lub nie bierzesz pod uwagę że inny kierowca nieświadomy swojego błędu sądzi że to on ma pierwszeństwo,
Zatrzymuję sie przy lewej krawędzi i daję szansę na zrozumienie błędu. Może sie domysli :lol: A dlaczego przy lewej ? Patrz wyżej ..bo na jednokierunkowej skręcam w lewo od lewej krawędzi.
b) Ustępujesz mu pierwszeństwa zgodnie z zasadami panującymi na skrzyżowaniach?
Ale on nie ma pierwszeństwa zgodnie z zasadami. Jestem zdumiony,że śmiesz pisać o zasadach. Aby wymagać od kogoś to w pierwszej kolejności trzeba być samemu na prawie.
PS. To nie skrzyżowanie :lol:
==================================
Czy już załapałeś, że na forum prawnym nikt nie pisał o mandacie i towarzystwo potraktowało kierowcę jakby jechał na skrzyżowaniu bez sygnalizacji ? :lol: :lol: :lol:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » niedziela 29 marca 2015, 22:49

Jestem mile zaskoczony, bo jesteśmy coraz bliżej konsensusu w tej materii...

szerszon napisał(a):
Kierowca mógł wyjechać z parkingu i nie zauważyć nakazu skrętu w lewo

Gapiostwo jest zależne od niego. Gdyby był to czynnik niezależny to sytuacja wyglądałaby inaczej.


Powód wyjechania w podporządkowaną nie może mieć wpływu na winę podczas kolizji. To są dwie niezależne kwestie. A kierująca nie jest jasnowidzką żeby wiedzieś czemu Pan tam wjechał, tylko ma obowiązujące znaki.

szerszon napisał(a):
Gdyby kierująca odczekała te pół sekundy i wyjeżdżała zachowując szczególną ostrożność, "miała by możliwość i powinna była widzieć" nadjeżdżający pojazd.
Przykro mi, ale twoje rysunki wyglądają na lekką manipulację. Pojazd zaparkowany po lewej na zdjęciu jest bliżej wjazdu niż na twojej grafice, a linia odzwierciedlająca widzenia przechodzi przez zaparkowany samochód. Te kilka centymetrów przekłada sie na kilka metrów na drodze.


Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, weź jednak pod uwagę, że byłem na miejscu. Linia pola widoczności przechodzi przez samochód, bo - jak widać na zdjęciach - stoi tam samochód z bagażnikiem, który nie blokuje w takim stopniu widoczności jak np. SUV ze zdjęcia które robiłem. Naprawdę starałem się zachować obiektywność. Nawet więcej - kierująca była ustawiona bardziej na prawo lub po skosie w prawo, o czym świadczy kąt pod jakim widać latarnię i lustro. Porównaj mapkę na których je widać (ewentualnie je oznaczę) z ostatnim zdjęciem. Narysuj swoją mapkę.

szerszon napisał(a):
Gdyby kierująca odczekała te pół sekundy

Co za minimalizm. Może niech poczeka z 5 minut.

Wystarczyło żeby pozwoliła, by samochód nie zasłaniał jej widoku. Wystarczyłaby GÓRA sekunda.

szerszon napisał(a):
Obaj kierowcy widzieli by się (lub mogli i powinni) z odległości ~25m, a to daje czas

Po pierwsze - jak wyżej zakwestionuje twoją odległość. Po drugie - w ogóle nie bierzesz pod uwagę prędkości pojazdu jadącego pod prąd-nie było to 10-20 km/h. Czas reakcji i zadziałania układu hamulcowego.

A czy możesz stwierdzić że - nieświadomy jazdy pod prąd - przekroczył prędkość?
Setką raczej nie jechał...

szerszon napisał(a):Ciekawe dlaczego jadacy pod prąd nie zareagował ? Miał lepsze możliwości. Wcześniej widział wyjeżdżający pojazd, bo mógł zobaczyć już czubek maski, a userka siedziała w fotelu , a nie udawała silver ghosta :lol:

Kierujący po pierwsze: był przekonany że ma pierwszeństwo wynikające z jazdy drogą z pierwszeństwem.
Po drugie - kobieta wyjechała zza innego pojazdu i była nim zasłonięta.

Spójrz na to z jego fotela - jedziesz drogą, nie wiesz że pod prąd. Widzisz z naprzeciwka pojazd wjeżdżający na parking, który nie koliduje z Twoim torem jazdy. Nie musisz nawet zwalniać. Zakładasz (kierując się Twoim ulubionym art 4.) że nikt Ci nie wyjedzie z tego parkingu (choć to błąd, bo powinieneś brać to pod uwagę). I nagle, kiedy wjeżdżającego samochodu widzisz kierowcę, który blokuje Twój pas ruchu. Na reakcję jest za późno. A nawet jakbyś ją widział, to według Ciebie - kierującego pojazdem - sądziłbyś że miałbyś pierwszeństwo.

szerszon napisał(a):
. A jak sam wyłuskałeś z wyroku:

No to ci powyżej uzasadniłem, dlaczego mogła nie widzieć. Do tego dochodzi jeszcze czynnik,że jadący pod prąd był w miejscu, gdzie nie powinien być. To też bardzo istotny element pomijany przez ciebie, bo bardzo niewygodny. Piszesz w taki sposób jakbyś ty kierował tym pojazdem łamiącym przepisy i szukasz tu usprawiedliwienia.
Ale skoro Pani wyjechała zza wjeżdżającego samochodu, sama sobie odebrała taką możliwość:
Najfajniesze w tym wszystkim,że mogła tak jechać, czego nie można powiedzieć o jadącym pod prąd.

Oczywiście że mogła. Kosztem ostrożności. Podjęła pewne ryzyko. Większość kierowców podejmuje pewne ryzyko umiarkowane w wielu sytuacjach. Ale czasem kończy się to jak na filmie.

szerszon napisał(a):
Lustro drogowy w tym miejscu już stało w okresie, kiedy ten odcinek był dwukierunkowy
Skąd ta wiedza ? Masz na to papiery ? Kiedy postawiono lustro ?
Kiedy ustanowiono jednokierunkową ?
Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro lustro skierowane było na drodze DWUKIERUNKOWEJ w prawo a nie w lewo, ktoś uznał, że widoczność w lewo jest wystarczająca do bezpiecznego wykonania manewru włączenia się do ruchu.
O ile powyższe zapytania będą świadczyć o tym,że tak było to być może masz rację. Na chwilę obecną mam tylko twoje słowne zapewnienia, a w świetle tego co tu do tej pory wypisywałeś pozwolę sobie być sceptyczny.


https://www.google.pl/maps/@52.271918,2 ... 701T000000
Sytuacja z lipca 2014, pojeździj, popatrz na znaki. Taka sama sytuacja była w 2009, możesz zmienić rok na streetview i zobaczyć starszy układ, zobacz że nie da się tam logicznie wjechać pod prąd przypadkiem z Jagiellońskiej (dlatego obstawiam parking lub postój)... Ja tamtędy też często jeżdżę. Nie pod prąd. Ani nie chodnikiem.

szerszon napisał(a):
A teraz spójrz za co Pani dostałą mandat:
art 86 § 1 KW w związku z § 5 z.s.d.:
Jeszcze bardziej pasuje do pana jadącego pod prąd.
:wink:
A skąd wiesz czy nie dostał takiego?

szerszon napisał(a):
Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7
znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.
Bardzo dobrze. To czy postawienie A-7 zezwala jadącym drogą z pierwszeństwem na łamanie przepisów i jazdę pod prąd ? Przy dwujezdniówce tak samo będziesz filozofował?
Pominąłeś fragment wyroku, gdzie napisali, że łamanie przepisów nie daje bonusów?
Widzisz tylko to co chcesz widzieć.

Świadome łamanie przepisów w celu uzyskania bonusów, cwaniakowanie, to co innego niż nieumyślne wjechanie pod prąd. Kierujący nie liczył na bonusy.

szerszon napisał(a):Userka spokojnie zastosowałaby się do A-7, gdyby pan jechał prawidłowo. Ostatecznie przepuściła inne pojazdy i nie miała z tym problemu. Wiedziała co oznacza A-7.

Znak A-7 nie oznacza "ustąp pojazdom które widzisz".

szerszon napisał(a):
Jednym słowem: Pani nie zachowała NALEŻYTEJ ostrożności (co się zgadza z tym co widać na filmie) oraz zignorowała znak A-7, który obejmuje CAŁA jezdnię na którą wjechała, i WSZYSTKIE pojazdy na niej się znajdujące, co także widać na filmie i zdjęciach.

Jednym to za mało. Opiszę kilkoma
Piszesz bzdury manipulując faktami. Nie zignorowała, ponieważ ustępowała tym jadącym prawidłowo- pierwsze twoje kłamstwo.

Znak A-7 nie oznacza "ustąp jadącym prawidłowo".

szerszon napisał(a):Drugie twoje kłamstwo to manipulacja widocznością.

Narysuj lepiej. Policz. Byłem, widziałem, mam zdjęcia...

szerszon napisał(a):Trzecie twoje kłamstwo (a raczej byłbym skłonny do bezmyślności) -prędkość pojazdu łamiącego przepisy.


Setką tam nie jechał. Kiedyś było tam ograniczenie do 20, ale po zrobieniu jednokierunkowej je zdjęli. Nie wiem jaka jest prędkość obowiązująca w drugą stronę, ale z tego co wiem, do mniej niż 30 ograniczyć nie można.

szerszon napisał(a):Czwarte kłamstwo- w ogóle nie kumasz bazy, czyli koncentrujesz sie na A-7, podczas gdy istotny tu jest Art 3 i 4.

Ale Art.3 i 4 nie unieważniają tego znaku, faktu włączania się do ruchu, przewidywania, wyobraźni ani szczególnej ostrożności...

szerszon napisał(a):Czyli brak możliwości zareagowania na pana, który nie zastosował się do znaków. Miała prawo przepuszczać, że nikt pod prąd nie pojedzie, a możliwości wskazujace na odmienne zachowanie nie były możliwe do dostzreżenia. Tak jak w wyroku sądowym, przed którym długi czas sie broniłeś aż w końcu zacytowałem. SN okazał sie mądrzejszy od milicji

Obejrzyj jeszcze raz film. Jak chcesz, mam link - puki jeszcze działa (na PW). Pani nie miała widoczności bo o to nie zadbała. A powina. To nie jest tak, że stał tam autobus na styk z jej torem jazdy. Szerokość tej drogi daje możliwość stanięcia w taki sposób, aby ta widoczność była. A nie wyjeżdżać bez patrzenia zza jadącego pojazdu.

szerszon napisał(a):
P.S.
I na koniec jeszcze teoretyczna sytuacja do rozważenia, abyś załapał, że nawet osoby łamiące pewne przepisy mają określone prawa, których ty łamać nie możesz (zwłaszcza, że mogą to robić nieświadomie):
Oczywiście że mają prawo ..przyjąć mandat i napisać oświadczenie dla ubezpieczyciela. :lol:
Jedziesz dość szeroką drogą jednokierunkową, trzymając się swojej prawej krawędzi, dojeżdżasz do zjazdu na parking lub innej drogi, w którą chcesz wjechać. Aby to zrobić, musisz skręcić w lewo. Jednak z naprzeciwka nadjeżdża pod prąd pojazd, który chce jechać prosto. Który pojazd ma pierwszeństwo?
Po pierwsze-zamierzając skręcić w lewo nie jadę przy prawej krawędzi :lol: Art 22.2

Przed dojechaniem do skrzyżowania trzymasz się prawej... Potem rób jak Ci wygodniej.

szerszon napisał(a):
Jednak z naprzeciwka nadjeżdża pod prąd pojazd, który chce jechać prosto. Który pojazd ma pierwszeństwo?
Chcieć to on może. Chcą zastosować przepis obaj uczestnicy ruchu muszą nie łamać PoRD. Pytanie o pierwszeństwo w takiej sytuacji świadczy o twojej mizerii umysłowej.
a) Skręcasz pierwszy "bo jesteś na swoim" i zapominasz lub nie bierzesz pod uwagę że inny kierowca nieświadomy swojego błędu sądzi że to on ma pierwszeństwo,

Zatrzymuję sie przy lewej krawędzi i daję szansę na zrozumienie błędu. Może sie domysli :lol: A dlaczego przy lewej ? Patrz wyżej... bo na jednokierunkowej skręcam w lewo od lewej krawędzi.


szerszon napisał(a):
b) Ustępujesz mu pierwszeństwa zgodnie z zasadami panującymi na skrzyżowaniach?

Ale on nie ma pierwszeństwa zgodnie z zasadami. Jestem zdumiony,że śmiesz pisać o zasadach. Aby wymagać od kogoś to w pierwszej kolejności trzeba być samemu na prawie.
PS. To nie skrzyżowanie :lol:

Napisałem "albo innej drogi" więc może być skrzyżowanie. Nawet jakby był parking i tak masz obowiązek przepuścić pojazd jadący na wprost. Ponieważ "go widzisz lub masz możliwość zobaczenia". A Twoje ustawienie się na kursie kolizyjnym jest objawem premedytacji, złośliwego zajechania drogi i w sprzeczności z wyrokiem SN na który się powołujesz. Twój ulubiony UPRD art 4. "Jeżeli okoliczności wskazują...". Gdyby doszło do kolizji czołowej, np. z motocyklem, wyszedłbyś mu na czołówkę... Z czyjej winy?

To podam Ci może inny przykład, nieco bardziej czytelny.
Jedziesz drogą na której obowiązuje zakaz wjazdu rowerów. Widzisz jednak rowerzystę na jezdni.
Czy masz prawo wyprzedzić go w odległości mniejszej niż 1m? Według Ciebie przecież on nie ma żadnych praw skoro go tam nie powinno być, i nie rozjedziesz go tylko ze względów humanitarnych...

Otóż, pomimo że rowerzysta jest tam gdzie nie powinien, dotyczą Cię WSZYSTKIE obowiązki związane z jego obecnością, a on ma WSZYSTKIE prawa jakie ma rowerzysta. Żaden przepis nie przestaje obowiązywać. Nie masz prawa go nawet strąbić. Możesz, ewentualnie, zatrzymać się jeżeli są warunki i zwrócić mu uwagę, jeżeli uznasz to za stosowne. Nawet jakby jechał rowerem po buspasie, autobus nie ma prawa wyprzedzać go w nieprzepisowej odległości. Gdyby to zrobił "po Twojemu" - w myśl art 3. np. w odległości 50cm, dostałby mandat. Rowerzysta pewnie też, ale gdyby rowerzysta się przewrócił, winnym byłby autobus.

Tak więc, nawet osoby naruszające przepisy mają zagwarantowane swoje prawa, a nie tylko te wynikające tylko z art 3 jak byś chciał. Nie wy jesteś od oceniania winy rowerzysty, lub innych uczestników ruchu, aby go karać odbieraniem praw.
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » poniedziałek 30 marca 2015, 00:31

Jestem mile zaskoczony, bo jesteśmy coraz bliżej konsensusu w tej materii...

Nie jesteśmy.
Kierujący po pierwsze: był przekonany że ma pierwszeństwo wynikające z jazdy drogą z pierwszeństwem.
Nie rozśmieszaj mnie takimi argumentami w stylu
"był przekonany", "bo nie wiedział"
To kpina.
Sytuacja z lipca 2014, pojeździj, popatrz na znaki.
No i popatrzyłem Lustro faktycznie stało wcześniej. Tylko oczywiście znowu pominąłeś fakt, ze w drugą strone było ograniczenie prędkości do 20 km/h popatrz na znaki i nie udawaj,że ich nie ma.
Być może taka prędkość i znikomy ruch uzasadniał takie , a nie inne ustawienie.
A B-2 widoczny jak byk..na nosie go miał. Jeśli wjechał z drugiej strony ,prawidłowo, musiał wiedzieć,że jedzie jednokierunkową. Inaczej do okulisty. Czyli jechał z premedytacją, bo pewnie nie chciało mu się nadrabiać drogi.
Świadome łamanie przepisów w celu uzyskania bonusów, cwaniakowanie, to co innego niż nieumyślne wjechanie pod prąd. Kierujący nie liczył na bonusy.
Zapytam wprost- czy to ty jechałeś ? Jeśli nie to na jakiej podstawie wypisujesz te przewidywania i wiesz co w głowie miał kierujący jadący pod prąd ?
Z oznakowania wynika ,że cwaniakował.
Znak A-7 nie oznacza "ustąp pojazdom które widzisz".
To pokaż mi D-1 jakie miał kierujący facet.
Ale oznacza "ustąp pierwszeństwa jadącym drogą z pierwszeństwem i według Art 4 przestrzegającym przepisów, chyba że ich zachowanie..które w tym przypadku było nie do przewidzenia lub wcześniejszego dostrzeżenia.
Znak A-7 nie oznacza "ustąp jadącym prawidłowo".
Nie zapominaj o Art 4 i że złamanie przepisów przez faceta było pierwotna przyczyną kolizji. Gdyby nie jechał pod prąd to by tam go nie było i koniec sprawy.
.
Byłem, widziałem, mam zdjęcia...
,,i zmanipulowałeś. Biegły to oceni.
Setką tam nie jechał. Kiedyś było tam ograniczenie do 20, ale po zrobieniu jednokierunkowej je zdjęli. Nie wiem jaka jest prędkość obowiązująca w drugą stronę, ale z tego co wiem, do mniej niż 30 ograniczyć nie można.
Pewnie że zdjęli.Dla kogo niby miało być ?
To sobie pojechał z 50 i wystarczy.
Skoro było 20 to dlaczego nie mozna mniej niż 30 ?
Ale Art.3 i 4 nie unieważniają tego znaku, faktu włączania się do ruchu, przewidywania, wyobraźni ani szczególnej ostrożności...
Ale dają prawo do sądzenia, że ktoś pod prąd jeździć nie będzie.
A wyobraźni i mózgu zabrakło facetowi.
Pani nie miała widoczności bo o to nie zadbała. A powina.
Miała odpowiednią do organizacji ruchu. A to pan nie powinien jechać pod prąd.Nie zadbał o to.
Szerokość tej drogi daje możliwość stanięcia w taki sposób, aby ta widoczność była. A nie wyjeżdżać bez patrzenia zza jadącego pojazdu.
Ale nie upoważnia do jazdy pod prąd. Jeszcze tego nie zrozumiałeś ?
Przed dojechaniem do skrzyżowania trzymasz się prawej... Potem rób jak Ci wygodniej.
Może ty, ja to robię jak z sygnalizowaniem. Zawczasu i wyraźnie, a nie na 10 metrów przed skrzyżowaniem. czyli piszesz bzdury.
Napisałem "albo innej drogi" więc może być skrzyżowanie. Nawet jakby był parking i tak masz obowiązek przepuścić pojazd jadący na wprost.
Zacytuj mi przepis :lol: :lol: :lol:
A Twoje ustawienie się na kursie kolizyjnym jest objawem premedytacji, złośliwego zajechania drogi i w sprzeczności z wyrokiem SN na który się powołujesz.
Ja się ustawiam zgodnie z Art 22.2, a jadący pod prąd znajduje sie tam na podstawie jakiego przepisu ?
"bo nie zauważył" :lol: :lol: :lol:
Jakby mi jechał na chama to powstrzymałbym sie od ruchu w taki sposób, aby głupek nie pojechał dalej stwarzając kolejna zagrożenia.
art 4. "Jeżeli okoliczności wskazują...". Gdyby doszło do kolizji czołowej, np. z motocyklem, wyszedłbyś mu na czołówkę... Z czyjej winy?
Masz chore wypaczone podejście do przepisów.Art 4 ma obowiązywać mnie , jadącego zgodnie z prawem, a głupka jadącego pod prąd już nie.
Jest takie powiedzenie
"Mądry głupiemu ustępuje" i dlatego ten świat wygląda jak wygląda. Ale ja nie muszę się na to zgadzać i dlatego ci piszę, że głosisz bzdury.
To podam Ci może inny przykład, nieco bardziej czytelny.
Jedziesz drogą na której obowiązuje zakaz wjazdu rowerów. Widzisz jednak rowerzystę na jezdni.
Czy masz prawo wyprzedzić go w odległości mniejszej niż 1m? Według Ciebie przecież on nie ma żadnych praw skoro go tam nie powinno być, i nie rozjedziesz go tylko ze względów humanitarnych...
Podjadę i zapytam się , czy umie czytać i dlaczego nie stosuje sie do przepisów ? Rowerzysty nie rozjadę, bo będą sądzić jak za człowieka.
Otóż, pomimo że rowerzysta jest tam gdzie nie powinien, dotyczą Cię WSZYSTKIE obowiązki związane z jego obecnością,
Bzdura. Staram sie tylko nie narazić go na niebezpieczeństwo, a widząc taką niemotę zachowuję 2 metry , a nie jeden.
, a on ma WSZYSTKIE prawa jakie ma rowerzysta.
Ma prawo ewakuować sie tam, gdzie jego miejsce.
Nie masz prawa go nawet strąbić.
Mam. Ponieważ znajdując się w miejscu, gdzie nie powinien być i stwarza bezpośrednie zagrożenie. Jeśli miałby takie prawa jak sądzisz, to już dawno jeździliby po autostradach.
Czyli dalej piszesz bzdury.
Tak więc, nawet osoby naruszające przepisy mają zagwarantowane swoje prawa, a nie tylko te wynikające tylko z art 3 jak byś chciał. Nie wy jesteś od oceniania winy rowerzysty, lub innych uczestników ruchu, aby go karać odbieraniem praw.
Pisałem ci już jakie masz prawa..spadać z miejsc, w których ciebie nie powinno być.Jedyne co chroni to nienarażenie na niebezpieczeństwo, czyli wyprzedzenie w takiej odległości, aby nie narazić. Widząc takiego artystę to nawet o 2 metry, bo niepiśmienny i niedouczony.
=================================
O twoim rozumieniu słowa pisanego świadczy fakt,ze dopatrzyłeś sie mandatu i nie zauważyłeś,że policja i spólka potraktowała sytuację na skrzyżowaniu o ruchu kierowanym jak na zwykłym w przypadku opisanym na forum prawnym. Tak więc gościu ..gdzie ty startujesz do przepisów. Naucz sie ich w pierwszej kolejności.
I przeczytaj wyrok SN ze zrozumieniem.Te fragmenty , które cytowałem, a których tak bardzo ty bałeś się zacytować.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 10 gości