Szerszon, przeczytaj ten fragment (który nie wyklucza wybranych przez Ciebie) i odpowiedz na poniższe pytania:
Wyrok SN napisał(a):Powołano w nich orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2009 r., V KK 34/09, OSNKW 2009, z. 9, poz. 81 i z dnia 8 marca 2006 r., IV KK 416/05, LEX nr 189598, w których z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności ciążącej na wykonującym skręt w lewo wyprowadzono nakaz upewnienia się, że manewr ten nie spowoduje zajechania drogi także pojazdowi jadącemu z tyłu. Jednak wymienione rozstrzygnięcia wprost podkreślały, że warunkiem sprostania obowiązkowi szczególnej ostrożności ze strony kierowcy wykonującego manewr skrętu w lewo jest nieustająca obserwacja sytuacji na drodze, umożliwiająca percepcję wszystkich zmian i odpowiednie dostosowanie się do nich (V KK 34/09), natomiast formą realizacji tego obowiązku jest spojrzenie w lusterko wsteczne lub boczne, czy znajdujący się z tyłu pojazd nie uniemożliwia wykonania tego manewru (IV KK 416/05). Tymczasem w realiach tej sprawy nie ma podstaw do twierdzenia, że oskarżona tych wymagań nie dopełniła. Z niepodważonych niczym wyjaśnień Marceliny T. wynika, że zbliżając się do skrzyżowania z ul. W., w którą zamierzała skręcić w lewo, wykonała nie tylko obowiązki wynikające z art. 22 ust. 2 pkt p.r.d. i art. 22 ust. 5 p.r.d., tj. zjechała do środka jezdni oraz zasygnalizowała zamiar zmiany kierunku jazdy, ale także sprawdzała w obu lusterkach, tj. wewnętrznym i bocznym, jak kształtuje się sytuacja na drodze za jej pojazdem. Nie dostrzegła jednak żadnych przeszkód do wykonania zaplanowanego manewru. Istotne jest przy tym to, że pozostały materiał dowodowy nie wykluczył wiarygodności takiego twierdzenia oskarżonej. Z uzyskanych opinii biegłych wynikają zarówno ograniczenia pola obserwacji spowodowane wzajemnym usytuowaniem pojazdów uczestniczących w kolizji, jak i zwłaszcza niezwykle krótki czas, w jakim istniała możliwość zauważenia zbliżającego się motocykla, będący następstwem zupełnie niezwyczajnej - jak na warunki ruchu miejskiego - jego prędkości.
Czy pojęcie Zachowania Szczególnej Ostrożności nakłada wymóg obserwacji drogi za kierującym nawet jeżeli może zakładać że nikt nie ma prawa go wyprzedzać?
Czy gdyby nie spojrzała wstecz można by mówić o zachowaniu Szczególną Ostrożność?
Jak tłumaczyłbyś oskarżoną gdyby w nie nie spojrzała?
Czy sąd stwierdził że NIE MUSIAŁA SPEŁNIAĆ wymagań, czy spełniła je w stopniu dostatecznym?
...i dalej w tym orzeczeniu napisał(a):To właśnie uwarunkowania tego konkretnego zdarzenia (sposób jazdy kierującego motocyklem, rozwijana przez niego prędkość, odchylenie toru jazdy, zakres pola obserwacji dostępnego dla oskarżonej) sprawiły, że nawet wykonanie przez nią obowiązku szczególnej ostrożności, również w postaci sprawdzenia w lusterkach wstecznych - wewnętrznym i bocznym - nie zapewniło jej możliwości dostrzeżenia nieprawidłowo jadącego motocyklisty i podjęcia działań zmierzających do usunięcia zagrożenia wynikającego z rażącego naruszenia zasad ruchu drogowego przez innego uczestnika tego ruchu.
Jak kształtowała by się wina w tej sprawie gdyby motocyklista jechał wolniej i ostrożniej, ale także w niedozwolonym miejscu?
Zwróć też uwagę na istotną różnicę: że motocyklista złamał przepis świadomie i powinien wiedzieć że na nim spoczywa większa odpowiedzialność i konieczność przewidywania zachowania innych. Inaczej wygląda sytuacja w tym przypadku - Kierowca mógł wyjechać z parkingu i nie zauważyć nakazu skrętu w lewo (tam są drzewa zasłaniające znaki, nie na każdym wylocie te znaki stoją, mógł wyjechać z miejsca postojowego. Wjechanie tam pod prąd wymagałoby przejechania zakazu wjazdu, nakazu skrętu w prawo, linii ciągłej, wyminięcia wysp, oraz odcinka ze strzałkami określającymi kierunek ruchu. Tamten wlot jest jednokierunkowy przynajmniej od 2009r, więc ciężko pokonać go pod prąd "na pamięć".
A wracając do sprawy:



Gdyby kierująca odczekała te pół sekundy i wyjeżdżała zachowując szczególną ostrożność,
"miała by możliwość i powinna była widzieć" nadjeżdżający pojazd. Obaj kierowcy widzieli by się (lub mogli i powinni) z odległości ~25m, a to daje czas na reakcję, np na nie wjechanie na drogę. A jak sam wyłuskałeś z wyroku:
O odpowiedzialności kierowcy wykonującego skręt w lewo można byłoby więc mówić wtedy, gdy widział (lub mógł i powinien był widzieć) pojazd poruszający się w sposób stwarzający zagrożenie lub wręcz uniemożliwiający bezpieczne wykonanie manewru, a mimo to ten manewr w dalszym ciągu realizował
Ale skoro Pani wyjechała zza wjeżdżającego samochodu, sama sobie odebrała taką możliwość:

Lustro drogowy w tym miejscu już stało w okresie, kiedy ten odcinek był dwukierunkowy. Jednokierunkowy był tylko fragment wyjeżdżający w stronę głównej części Jagiellońskiej, parędziesiąt metrów dalej w lewo (google maps obejmuje właśnie taką sytuację). Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro lustro skierowane było na drodze DWUKIERUNKOWEJ w prawo a nie w lewo, ktoś uznał, że widoczność w lewo jest wystarczająca do bezpiecznego wykonania manewru włączenia się do ruchu.
A teraz spójrz za co Pani dostałą mandat:
art 86 § 1 KW w związku z § 5 z.s.d.:
Art. 86. § 1. KW napisał(a):Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,podlega karze grzywny.
§ 5 z.s.d. (pkt. 5) napisał(a):Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7
znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.
Jednym słowem: Pani nie zachowała NALEŻYTEJ ostrożności (co się zgadza z tym co widać na filmie) oraz zignorowała znak A-7, który obejmuje CAŁA jezdnię na którą wjechała, i WSZYSTKIE pojazdy na niej się znajdujące, co także widać na filmie i zdjęciach.
P.S.
I na koniec jeszcze teoretyczna sytuacja do rozważenia, abyś załapał, że nawet osoby łamiące pewne przepisy mają określone prawa, których ty łamać nie możesz (zwłaszcza, że mogą to robić nieświadomie):
Jedziesz dość szeroką drogą jednokierunkową, trzymając się swojej prawej krawędzi, dojeżdżasz do zjazdu na parking lub innej drogi, w którą chcesz wjechać. Aby to zrobić, musisz skręcić w lewo. Jednak z naprzeciwka nadjeżdża pod prąd pojazd, który chce jechać prosto. Który pojazd ma pierwszeństwo?
a) Skręcasz pierwszy "bo jesteś na swoim" i zapominasz lub nie bierzesz pod uwagę że inny kierowca nieświadomy swojego błędu sądzi że to on ma pierwszeństwo,
b) Ustępujesz mu pierwszeństwa zgodnie z zasadami panującymi na skrzyżowaniach?