Radosna napisał(a):Smutno :(
:-(
Oczywiście bardzo współczuję, zarówno rodzinie instruktora jak i samej dziewczynie - oby z tego wyszła.
Uważam jednak, że aby uniknąć tego typu zdarzeń i sytuacji należy według mnie zacząć od dwóch podstawowych spraw:
1. Umiejętności instruktorów zarówno pod kątem wiedzy (która często jest porająca)jak i umiejętności czysto drogowych. Nowi instruktorzy nie posiadają doświadczenia i często wiedzy - dlatego też potrzebna są coroczne szkolenia obowiązkowe (i całe szczęście, że coś w tym temacie się rusza). Starsi instruktorzy (ten który zginął miał 59 lat) również powinni obowiązkowo co rocznie odbywać kursy doszkalające zarówno teoretyczne jak i praktyczne. Skoro jakiś instruktor ma np 60 lat i uprawnienia zdobył mając np 25 - wybaczcie, ale było to 35 lat temu! W między czasie nieco się zmieniło w motoryzacji...
2. Umiejętności osób szkolonych. Tutaj, oprócz oczywiście egzekwowania podstawowych warunków szkolenia (najpierw teoria potem jazdy) powinny być obowiązkowe szkolenie z techniki jazdy. Niestety to, że nie są one obowiązkowe powoduje później takie sytuacje na drogach, gdzie poślizg kojarzy się ze śmiercią a nie kontrolowanym działaniem...
Pozdrawiam!