Kolizja na rondzie! PROSZĘ O POMOC:(!

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Kolizja na rondzie! PROSZĘ O POMOC:(!

Postprzez medeaz » sobota 23 maja 2009, 00:49

Witam dzisiaj miałam stłuczkę na rondzie grzegórzeckim (kotlarskim) w Krakowie. Skęcałam w lewo z Al. Pokoju w Kotlarską. Zajęłam pas do skrętu w lewo ten drugi od lewej. Miałam zielone, które minęłam i jechałam wzdłuż lini wyprowadzającej na skrajny pas do skrętu w lewo. Nagle jakiś facet wjechał mi w prawą przednią część samochodu:( ( przy reflektorze). Ja wgniotłam mu drzwi. Ten człowiek twierdzi, że ja miałam czerwone a on zielone a ja stałam już w kolumnie samochodów w rondzie daleko za światłami i będąc w rondzie nie mogłam widzieć już świateł za mną czy się zmieniają. Człowiek okropny krzyczał i z góry wmawiał mi moją winę. Wezwaliśmy policję, która kazał przed ich pryzjazdem zjechać na pobocze. Trudno będzie im ustalić prawdę a ja będę ciorała się po sądach:( jak wyglądają przepisy dotyczące pierwszeństwa na rondzie ze światłami? Jeśli jestem już w rondzie w korku i przejechałam światła oczywiście było zielone) i nie jestem w stanie wiedzieć co się dzieje po prawej stronie, czy tamici mają już zielone a ja załóżmy utknełma w rondzie? Czy w takiej sytuacji pierwszeństwo ma osoba będąca z rondzie?
Postaram się wkleić zdjęcie, na którym narysowałam tą sytuację. Punkt zielony to mój samochód i w tym momencie wjechał we mnie ten facet z prawej strony od AL Powstania Wasrszawksiego (tak twierdzi ale ja go nie widziałam):(

http://img199.imageshack.us/img199/555/dlaforumo.jpg

to jestl ink to zdjęcia. Bardzo proszę osobę znającą się na przpeisach o pomoc bo nie wiem co mnie czeka na rozprawie bo pewnie taka się odbędzie. W kodeksie drogowym nic nie znalazłam.

Samochód nadjechał z prawej strony. Ja byłam w rondzie pierwsza.
Mój kierunek jazdy zaznaczyłam na czerwono a fiolet to ten samochód (tak twierdzi, że z tej strony ale ja mam co do tego wątpliwości). Zielona planka to miejsce zdarzenia.
Zaznaczam, że jest to skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną.
Ostatnio zmieniony sobota 23 maja 2009, 01:00 przez medeaz, łącznie zmieniany 1 raz
25.09.2008 zdany egzamin za trzecim podejściem :P........
02.10.2008 Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. ;)
10.10.2008 Prawo jazdy odebrane
medeaz
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 19:27

Postprzez Pajejek » sobota 23 maja 2009, 01:07

Najlepiej niech wypowie się na ten temat cman bo on jest z Krakowa i zapewne zna to skrzyżowanie. Na rysunku nie za wiele widać ale jak napisałaś on miał zielone. Podejrzewam, iż sąd przyzna jemu rację. Dodatkowo, jeżeli miał na to świadków to sprawa wydaje się, niestety, załatwiona. Tak jak napisałem, cman powinien się odezwać, zadać kilka pytań, wtedy będzie (może) jasność co do przyszłej sprawy.
Powodzenia.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez medeaz » sobota 23 maja 2009, 01:12

On nie miał świadków ja też jechałam na zielonym i nie byłam już w stanie widzieć czy się zmieniło. Zresztą auta przede mną też jechały. W ogóle nie mogę tego pojąć jakim cudem on miał zielone. świadków nie było. Tylko nas otrąbili i odjechali bo tamowalismy ruch. Pytanie jest czy ja jako będąca w rondzie mimo, że on miał podobno zielone miałam pierwszeństwo. Nal ogike będąc na jego pasie ruchu facet nie powinień wjeżdzać na rondo dopuki inni pozostali jeszcze go nie opuszczą ale to tyko moje gdybanie:(
25.09.2008 zdany egzamin za trzecim podejściem :P........
02.10.2008 Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. ;)
10.10.2008 Prawo jazdy odebrane
medeaz
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 19:27

Postprzez DEXiu » sobota 23 maja 2009, 01:43

A Ty nie powinnaś była mijać sygnalizatora w sytuacji jaką opisałaś (korek). Nie miałaś pewności, że będzie możliwe opuszczenie skrzyżowania przed zmianą sygnału (co więcej - to, że takiej możliwości nie będzie było prawie oczywiste). No ale jeśli się już stało i przejechałaś, to niestety, ale na własne życzenie stajesz się "jasnowidzem z przymusu" i to Ty masz wiedzieć, kiedy się mu zapali zielone i że ma wtedy pierwszeństwo.

Nie życzę Ci źle, ale obawiam się, że sprawa przegrana.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Khay » sobota 23 maja 2009, 06:24

medeaz napisał(a):On nie miał świadków ja też jechałam na zielonym i nie byłam już w stanie widzieć czy się zmieniło. Zresztą auta przede mną też jechały. W ogóle nie mogę tego pojąć jakim cudem on miał zielone.


Myślę, że to niestety będzie bolesna lekcja tego, jak jeździć po skrzyżowaniach tego typu. Fakt, że ktoś przed Tobą też jechał o niczym nie świadczy - Ty musisz być czujna i analizować, czy się wyrobisz na zielonym, czy nie. A jeśli turlasz się na skrzyżowaniu gdy zielone jest wyświetlane już jakiś czas, to jest oczywistą oczywistością, że w każdej chwili światła mogą ulec zmianie i inny kierunek może uzyskać sygnał zielony. Co wtedy robić? Obserwować tych po prawej (jak się turlasz to przeca proste jest jak drut) no i oczywiście sytuację przed sobą (żeby komuś nie wpakować się w kufer).

Innymi słowy: stajesz na pasie do lewoskrętu za torami (albo przed, jeśli za nimi nie ma miejsca) i czekasz, aż światło ponownie się zmieni. A nie jedziesz bo przede mną pojechał licząc na to (na jakiej podstawie?) że kierowca, który z całą pewnością ma zielone (bo wjechał, w przeciwieństwie do Ciebie, jako pierwszy przy tym sygnale) ustąpi Ci pierwszeństwa.

Wypada przypomnieć sobie przy okazji hierarchię znaków w sprawie pierwszeństwa, bo wygląda na to, że brak obserwacji prawej strony wynikał u Ciebie z błędnego z założenia, że jak rondo to będąc na rondzie zyskujesz pierwszeństwo nad innymi kierującymi. A tak będzie tylko jak sygnalizacja będzie miała zonka.

Wg mnie na 99% sąd uzna rację drugiej strony.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolizja na rondzie! PROSZĘ O POMOC:(!

Postprzez Pinhead » sobota 23 maja 2009, 07:32

medeaz napisał(a):Witam dzisiaj miałam stłuczkę na rondzie grzegórzeckim (kotlarskim) w Krakowie....


To ja was nawet widziałem jak staliście ze zmutnymi minami na chodniku :) Facet miał konkretnie drzwi wgniecione.

Ten człowiek twierdzi, że ja miałam czerwone a on zielone a ja stałam już w kolumnie samochodów w rondzie daleko za światłami i będąc w rondzie nie mogłam widzieć już świateł za mną czy się zmieniają.


Typowe na tym rondzie wymuszenie pierwszeństwa (przez Ciebie). Wjeżdzasz na zielonym za sygnalizator ale nie możesz opuścić skrzyżowania. Światła się zmieniają, ruch otwiera się dla kierunku poprzecznego względem Ciebie a Ty wymuszasz pierwszeństwo bo wydaje Ci się że jak wjechałaś na zielonym to już niczym nie musisz się przejmować i masz przed wszystkimi pierwszeństwo. Bardzo błędne rozumowanie. Świadkowie nie są potrzebni bo na tym rondzie jest monitoring.

ps.
Oglądnij sobie http://ww6.tvp.pl/6287,20090511905308.strona
W 45 sekundzie filmu jest sytuacja o której piszesz ale na przykładzie ronda Czyżyńskiego. Z opisu wynika że Ty zrobiłaś dokładnie to samo co niebieski Ford Puma.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez medeaz » sobota 23 maja 2009, 07:41

Dziwne , że piszecie , że facet wjechał pierwszy. Ja byłam pierwsza tam gdzie stałam a on zajechał mi pas. Nawet przeciął ciągłą linię. Gdyby trzymał się swojego pasa do sytuacji by niedoszło. Nie pchałam się tylko jechałam normalnie na zielonym w kolumnie samochodów. Nie mogłam się zatrzymać przed torami skoro miałam zilone a za mną jechały jeszcze samochody. A on wykonał bardzo gwałtowny ruch i chciał się jakby przede mną wepchnąć. Policja twierdzi, że nie ma monitoringu i tu pies pogrzebany:(
Na tym filmie ford nie znajdował się na przecięciu pasów tylko widział nadjeżdzający samochód i zostając tam nie blokował drogi.
25.09.2008 zdany egzamin za trzecim podejściem :P........
02.10.2008 Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. ;)
10.10.2008 Prawo jazdy odebrane
medeaz
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 19:27

Postprzez tristan » sobota 23 maja 2009, 07:50

http://ww6.tvp.pl/6287,20090330895389.strona
Tu jest nieco o tym rondzie, jak sądzę.... I o lewoskrętach. Nie wiem na ile w ogóle jej lewoskręt był właściwy, bo słaby rysunek.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez medeaz » sobota 23 maja 2009, 07:56

W kazdym razie mam nadzieję, że jednak znajdą się kamery bo chcę być pewna (jesli to ja jestem winna), że ten facet nie nadjechał przypadkiem z mojego kierunku jazdy tylko na pasie obok i chciał się wcisnąć przede mnie bo tak to wyglądało! W każdym razie wykonał dziwny gwałtowny manewr .
25.09.2008 zdany egzamin za trzecim podejściem :P........
02.10.2008 Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. ;)
10.10.2008 Prawo jazdy odebrane
medeaz
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 19:27

Postprzez Pinhead » sobota 23 maja 2009, 08:09

medeaz napisał(a):Dziwne , że piszecie , że facet wjechał pierwszy. Ja byłam pierwsza tam gdzie stałam a on zajechał mi pas.


Dziwne to jest że masz prawo jazdy a tak podstawowych przepisów nie znasz upierając się przy swoim. Odpowiedz sobie na pytanie czy chciałaś ustąpić pierwszeństwa wjeżdzającym na rondo z prawej ? Czy patrzyłaś się w tamtą strone ? Ty mu wjechałaś w bok więc pisanie że Ty tam byłaś pierwsza kupy się nie trzyma. Wjechałaś w pojazd co był przed Twoim samochodem. A przed Tobą były pasy ruchu na które Ci wjechać nie wolno gdy ruch został otwarty dla wjeżdzających na rondo od prawej.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez medeaz » sobota 23 maja 2009, 08:28

ON NIE BYŁ PRZED MOIM POJADEM TYLKO BOKIEM WJECHAŁ W MÓJ BOK!!!!!!!! Pojawił się z impetem jak z pod ziemi!TO jam iałam migacz włączony i jechałam zgodnie. CHYBA NIE JESTEM SLEPA I WIDZIALABYM AUTO PRZED SOBA! W lusterko też patrzyłam. Ja się nie upieram tylko chcę to wyjaśnić. Nie zależy mi na moim uniewinnieniu a na poznaniu prawdy.
Jeszcze raz umieszczam zdjecia reazem ze zdjeciem z telefonu. Na trasie przejazdu ja jechałam według filetowej lini a zielony punkt to miejsce zdarzenie. Na załączonym zdjęciu widać, że ten Pan wjechał na mój pas. Jego samochód jest ustawiony tak jak w miejscu zdarzenia i to przeciął pasy na lini ciągłej co jest widoczne. Z jego strony jest linia ciągła. Mój samochód pierwotnie był na jego drzwiach. Nawet nie przekroczyłam pasa ruchu! Musiałam się wycofać, żeby on mógł wysiąść

http://img194.imageshack.us/img194/5317 ... ejazdu.jpg

http://img194.imageshack.us/img194/342/stluczka.jpg
25.09.2008 zdany egzamin za trzecim podejściem :P........
02.10.2008 Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. ;)
10.10.2008 Prawo jazdy odebrane
medeaz
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 19:27

Postprzez cman » sobota 23 maja 2009, 09:46

Czyli są dwie możliwości:

1. Albo jechałaś prawidłowo, a facet jadąc początkowo za Tobą objechał Cię po prawej stronie, a potem usiłował się wcisnąć przed Ciebie, ale mu nie wyszło.

2. Albo rzeczywiście nadjeżdżał z prawej strony skrzyżowania, wjechał na swoim zielonym, a Ty kontynuowałaś wjazd na jezdnię, w momencie gdy dla Twojego kierunku był już nadawany sygnał czerwony.

Monitoring jest tam na pewno na banku, tylko policjantom się pewnie nie chciało tam chodzić i prosić. W swoim interesie powinnaś się dobijać o te kamery, chociażby sam bank odwiedzić, upewnić się że mają i dadzą, a jeżeli nie dadzą Tobie, to poprosić policjantów.

PS Po godzinie cyknięcia zdjęcia widzę, że musiałem tam przejeżdżać kilkanaście minut wcześniej :wink:.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez medeaz » sobota 23 maja 2009, 09:53

No właśnie mam dokładnie takie dwa scenariusze jak ty;) Tylko, ktory jest prawdziwy. Policjanci powiedzieli, że będa sprawdzać czy są kamery w banku. Ja właśnie podejrzewam, że ten człowiek wyjechał z tego samego kierunku co ja i próbował się wcisnąć. Ale tego mogą dowieść tylko kamery. Pas, z którego się ładował był przeznaczony do jazdy prosto. Najgorsze jest to , że z powodu takiej głupiej stłuczki będę musiała latć po sądach a ludzie z tego drugiego samochodu sa wybitnie niemili. Jeśłi jednak miał zielone światło to pewnie mi przyznają wine tylko zastanawia mnie sprawa dlaczego nie widziałam więcej aut tylko on wjechał :roll: Jak jest zielone to od tamtej strony zawsze wjeżdza potok samochodów.
25.09.2008 zdany egzamin za trzecim podejściem :P........
02.10.2008 Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. ;)
10.10.2008 Prawo jazdy odebrane
medeaz
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 25 września 2008, 19:27

Re: Kolizja na rondzie! PROSZĘ O POMOC:(!

Postprzez Khay » sobota 23 maja 2009, 11:28

medeaz napisał(a):Nagle jakiś facet wjechał mi w prawą przednią część samochodu:( ( przy reflektorze). Ja wgniotłam mu drzwi. Ten człowiek twierdzi, że ja miałam czerwone a on zielone a ja stałam już w kolumnie samochodów w rondzie daleko za światłami i będąc w rondzie nie mogłam widzieć już świateł za mną czy się zmieniają. (...)
Punkt zielony to mój samochód i w tym momencie wjechał we mnie ten facet z prawej strony od AL Powstania Wasrszawksiego (tak twierdzi ale ja go nie widziałam):(


Tak napisałaś w pierwszym poście. Nijak do takiego opisu nie pasuje wersja z wjazdem z sąsiedniego pasa. Najpierw twierdzisz, że auto pojawiło się znikąd, a potem twierdzisz, że na pewno wjechało z pasa do jazdy prosto. To jak - widziałaś je i nie widziałaś jednocześnie?
Moim zdaniem wersję z wjazdem z sąsiedniego pasa wymyśliłaś na potrzeby tego wątku, bo tak naprawdę nie spojrzałaś ani razu w prawo (stąd to nagłe, spod ziemi, pojawienie się drugiego auta) i konfabulujesz. Przykro mi, ale tak to niestety wygląda.
Na przyszłość: więcej uwagi, szczególnie przy lewoskrętach; zapoznaj się z hierarchią znaków (przy normalnym skrzyżowaniu jak ktoś ma zielone i "kielnię" to liczysz na to, że Ci ustąpi przy lewoskręcie...? ). Będzie i bezpieczniej, i mniej nerwowo, a w razie kolizji będziesz bardziej wiarygodna (w tej chwili wygląda to tak, że zielonego pojęcia nie masz co się stało i tylko zgadujesz...)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dariex » sobota 23 maja 2009, 11:36

Zastanów się na spokojnie jak przebiegała ta sytuacja.
Gdy zapalił się zielony sygnał,to ile mniej więcej aut było przed Tobą?
Ja się troszke jednak obawiam,że ruszyłaś wtedy,kiedy zobaczyłaś lukę przed sobą ( te auta które stały przed torami a dostały zielone,myknęły,zobaczyłaś przed sobą lukę,a tu niestety w międzyczasie pojawił się zielony sygnał dla jadących z al.Powstania),chciałaś przesunąć się do przodu iii...poszło.
Oczywiście absolutnie nie uznaję Twojej winy z góry ale to troszkę wynika z obserwacji pewnych sytuacji.

Niestety obstaję za "wizją" Pinheada.
Pytasz kto ma pierwszeństwo na rondzie ze światłami,a ja się pytam,co z Twoją wiedzą n/t znaków drogowych.
Zielone-jedziesz,czerwone-stoisz.To,że wjeżdzasz na zielonym nie oznacza,że nie musisz orientować się jak zmienia się sytuacja na skrzyżowaniu ,bo to wcale nie oznacza,że masz do momentu zjazdu z owego ronda pierwszeństwo,absolutnie nie.

Sama troszkę się zakręciłaś,przytaczasz sytuacje z filmu,następnie jednak stwierdzasz,że nie wiesz skąd wyjechał samochód,czy zza Ciebie czy skąd indziej.
Martwi też fakt,że sama nie wiesz i nie umiesz sprecyzować jakie były wtedy światła dla Ciebie,a jakie dla innych.
Kiepsko to niestety widzę :(
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości