Tak, znam przepisy i staram się ich przestrzegać. Wiem również jak się pisze słowo "przecież" :) . Czy to źle? Uważam, że znajomość przepisów bardzo pomaga w sytuacjach podbramkowych.
Załóżmy, że jadę samochodem sposobem narysowanym na pierwszym rysunku i chcę zająć przy zjeździe z ronda pas drugi. Disaster natomiast będzie jechał drugim sposobem i z pewnością będzie chciał również zająć pas drugi. Po nieuniknionej stłuczce przyjedzie policja i orzeknie, że to ja byłem poszkodowany. Disaster zapłaci mandat, dostanie 6 punktów, utraci zniżkę na OC i będzie musiał z własnych funduszy naprawić sobie samochód (lub z polisy AC, do której wówczas również utraci zniżki).
Opłaca się niestosować do przepisów? Chyba nie.