Polscy Kierowcy - skrzyzowanie

[Obelix321]

Cześć!
Właśnie oglądałem jeden z odcinków na kalnale Polscy Kierowcy i mam trudność z rozstrzygnięciem pierwszeństwa.
Chodzi mi o sytuację (6m 18s): https://www.youtube.com/watch?v=q48BbGh ... be&t=6m18s

Czy mógłbym poprosić o pomoc w zrozumieniu sytuacji?
Nagrywający ma zielone światło i jedzie prosto z właściwego pasa (przed sygnalizacją).
Na środku skrzyżowania spotyka się z samochodem nadjeżdżającym z prawej strony. Czy ten samochód wjechał tam na czerwonym, czy może także miał zielone?
Myślałem ze zawsze ci na przeciwko mają zielone wtedy co ja. Dodatkowo trochę mylą mnie pasy biegnące w prawą stronę. Może prosto biegnie tutaj "w prawo", tak jak biegną wyznaczone pasy?

Pytanie: jak właściwie i bezpiecznie przejechać na wprost to skrzyżowanie?

[sankila]

Nagrywający ma zielone światło i jedzie prosto z właściwego pasa (przed sygnalizacją).Na środku skrzyżowania spotyka się z samochodem nadjeżdżającym z prawej strony. Czy ten samochód wjechał tam na czerwonym, czy może także miał zielone?

To sygnalizacja S1, więc zielone pozwala wjechać za sygnalizator - a dalej masz skrzyżowanie dróg równorzędnych, na którym obowiązuje reguła prawej ręki.
Czy jadący w poprzek wjechał na zielonym czy nie - nie ma w tej sytuacji znaczenia. Nagrywający - chcąc pojechać w drogę na wprost - potrzebował przejechać przez jego pas, wiec miał obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa, jako nadjeżdżającemu z prawej strony.
Droga biegnie tak, jak jej pasy ruchu, więc w tym wypadku mamy skrzyżowanie na zakręcie - to nie ma znaczenia dla przepisów.
W każdym razie - nagrywający popełnił błąd, że nie ustąpił pierwszeństwa. Być może błąd popełnił również kierowca z poprzecznej, wjeżdżając na czerwonym, ale to już by ustalała policja, gdyby doszło do kolizji.

[szerszon]

To sygnalizacja S1, więc zielone pozwala wjechać za sygnalizator - a dalej masz skrzyżowanie dróg równorzędnych, na którym obowiązuje reguła prawej ręki.

Film tego nie pokazał, ale jest to prawdopodobnie łamane pierwszeństwo, a nie równorzędne.

Czy jadący w poprzek wjechał na zielonym czy nie - nie ma w tej sytuacji znaczenia.

Prawdopodobnie miał czerwone i ma to fundamentalne znaczenie. Nie zastosował się do sygnału.

wiec miał obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa, jako nadjeżdżającemu z prawej strony.

Co tam czerwone.Wjeżdżamy na skrzyzowanie na czerwonym sygnale i nagle zmieniają się reguły pierwszeństwa. Tniemy głupa, bo przecież równorzędne...
Ten post sankili jest albo prowokacją, albo ...nie do pojęcia jak można serwować takie bzdety.

[papadrive]

Rodzaj skrzyżowania (proste, łamane czy jeszcze inne) nie ma znaczenia, jeśli działa sygnalizacja. Dla kierunku "na wprost" był sygnał zielony, to dla ruchu poprzecznego musiał być czerwony. Nadjeżdżający z prawej nie zastosował się do sygnalizacji i wszystko. Nie ma żadnej reguły "prawej strony/ręki" czy czego tam jeszcze. Jedynie art. 25.1 ma w tym wypadku zastosowanie do nadjeżdżających z przeciwnych kierunków.
Wg. sankilii, to na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją, należy stosować się do "reguły prawej", więc po jaki czort ta sygnalizacja, kiedy i bez niej da się ustalić PP na skrzyżowaniu?

[szerszon]

Bo to sankila

[dylek]

Film tego nie pokazał, ale jest to prawdopodobnie łamane pierwszeństwo, a nie równorzędne.

Nie prawdopodobnie, tylko jest.
https://goo.gl/maps/mcxfyLDHVTS2

[mp0011]

Nie było czasem na tym forum takich, którzy twierdzili że niebieskie tabliczki ze strzałkami przy sygnalizatorach są równoznaczne z sygnalizatorem kierunkowym...?

[Henq]

Nie było czasem na tym forum takich, którzy twierdzili że niebieskie tabliczki ze strzałkami przy sygnalizatorach są równoznaczne z sygnalizatorem kierunkowym...?

No to czas najwyższy dodać takich którzy twierdzą, że pomimo czerwonego na sygnalizatorze nadjeżdżają z prawej strony

[sankila]

Rodzaj skrzyżowania (proste, łamane czy jeszcze inne) nie ma znaczenia, jeśli działa sygnalizacja.

Bardziej poprawnie byłoby: "jeśli działa sygnalizacja, to nie działają znaki, regulujące pierwszeństwo przejazdu, więc NIE MA pierwszeństwa łamanego".
Taka wypowiedź miałaby walory edukacyjne, zwłaszcza dla amatorów skrzyżowań sygnalizatorowo - znakowych.

Dla kierunku "na wprost" był sygnał zielony, to dla ruchu poprzecznego musiał być czerwony. Nadjeżdżający z prawej nie zastosował się do sygnalizacji i wszystko.

Nie widziałeś - nie gadaj. Gość mógł wjechać na zielonym i stanąć na pasach, bo mu wtargnęła na jezdnię małolata ze smartfonem, albo - dla większej grozy - staruszka o lasce. A może poprzednikowi zgasł silnik, albo rowerzysta, skręcając, przewrócił się razem z rowerem? Mogło być 10 różnych powodów, dla których wjechał w tym akurat momencie. A nawet jeśli wjechał na czerwonym, to w dalszym ciągu nie widzę podstaw, żeby mu nie ustąpić pierwszeństwa.

Nie ma żadnej reguły "prawej strony/ręki" czy czego tam jeszcze. Jedynie art. 25.1 ma w tym wypadku zastosowanie do nadjeżdżających z przeciwnych kierunków. Wg. sankilii, to na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją, należy stosować się do "reguły prawej", więc po jaki czort ta sygnalizacja, kiedy i bez niej da się ustalić PP na skrzyżowaniu?

Nie chcę być złośliwa, ale reguła prawej strony/ręki to właśnie art. 25.1. Reguła prawej ręki obowiązuje na każdym skrzyżowaniu ze światłami, bo światła służą do otwierania kierunku ruchu, natomiast nie nie regulują PP.

BTW - PP na skrzyżowaniu da się ustalić i bez świateł, i bez znaków, i bez policjanta - wystarczy reguła prawej ręki i wszystko jasne. Sygnalizacja i znaki mają przejazd przez skrzyżowanie usprawnić, a nie - umożliwić.

[Henq]

BTW - PP na skrzyżowaniu da się ustalić i bez świateł, i bez znaków, i bez policjanta - wystarczy reguła prawej ręki i wszystko jasne. Sygnalizacja i znaki mają przejazd przez skrzyżowanie usprawnić, a nie - umożliwić.

no tak, ale art 5

[szerszon]

Gość mógł wjechać na zielonym i stanąć na pasach, bo mu wtargnęła na jezdnię małolata ze smartfonem, albo - dla większej grozy - staruszka o lasce. A może poprzednikowi zgasł silnik, albo rowerzysta, skręcając, przewrócił się razem z rowerem?

No to powinien być rozgarnięty i np spojrzeć na sygnalizator dla pieszych, a nie wjeżdżać , bo kiedyś miał zielone. Jak wszystko kończy się. Co jeszcze wymyślisz, aby obronić bzdurę ?

Nie chcę być złośliwa, ale reguła prawej strony/ręki to właśnie art. 25.1.

Dla tych, co tak nie do końca rozumieją przepisy. Takim jak się inaczej nie da, to "puszczaj tych po prawej". To , jak widać , chyba rozumiesz.