Słowo 'kierować" ma różne znaczenie w języku polskim, ale my mówimy o kierującym pojazdem, a "kierujący pojazdem" ma swoją definicję z której jasno wynika kto to taki.
pełna zgoda

napisał belfer===nie trzeba fizycznie dotykać kierownicy, by auto "skręcało" - wystarczy "narzędzie" - "kursant"
W myśl takiego rozumowania to również kierującym pojazdem będzie pasażer będący w stanie nietrzeźwości siedzący na prawym fotelu i mówiący gdzie dana osoba ma jechać- ta za kierownicą.
O nie, nie



Pójdźmy dalej tokiem Twojego myślenia. Przysłowiowy Pan Kowalski jest bardzo dobrym kierowcą, ale na weselu się nawalił jak stodoła. Przychodzi czas powrotu do domku i za kierownicę nie wsiada Pan Kowalski tylko jego żona, która ostatni raz za kierownicą siedziała 10 lat temu i boi się jechać. Pan Kowalski mówi: żono moja ja będę Ci podpowiadał jak masz jechać, kiedy zmieniać biegi itd. No i pojechali. Zatrzymała ich policja. I co zabieramy prawo jazdy Panu Kowalskiemu?
Pan Kowalski to nie to samo co instruktor - kierujący z UOKP

W myśl tego co napisałeś Kowalski był kierującym choć fizycznie nie kierował, nie dotykał kierownicy, ale auto skręcało bo "narzędziem" Kowalskiego była jego żona.
Ja nie piszałałem o nawalonym Kowalskim tylko o instruktorze o którym mowa w UOKP

Kowalski- żona- kierujący. Instruktor- kursant- kierujący.
Ja tutaj właśnie widzę różnicę

Gdyby było inaczej to instruktora, o którym mowa w UOKP (w tym o kierującym) nazwano by np trenerem ...
Po zapisie w uokp - jest to bardziej klarowne niż w chwili gdy był tylko kodeks drogowy.
I tu się z Tobą zgadzam w 100%.[/quote]
a z pozostałą resztą zawsze możemy polemizować - prynajmniej wiemy o czym "gadamy"
