-Witam
Sytuacja wyglada nastepujaco: w styczniu na oblodzonym asfalcie przy bardzo nie wilkiej predkosci na parkingu supermarketu delikatnie puknalem samochod.
W moim aucie nie wiele sie stalo tylko delikatnie zderzak, a w aucie ktore uderzylem wydawalo mi sie ze nic sie nie stalo, ogladalem dokladnie okolice uderzenia tj. lewe kolo, blotnik i zderzak. Po okolo tygodniu zadzwonila policja ze spowodowalem kolizje i ze jestem wezwany na komisariat. Poszedlem i zaplacilem 250 zl mandatu i tam pan policjant mnie uswiadomil ze wlascicel auta ktore stuknalem bedzie pisal o naprawe do mojego ubezpieczyciela bo policjanci spisali jakies tam zadrapanie na blotniku czy zderzaku. Okolo 10 dni temu dostlem pismo od ubezpieczyciela zebym opisal zdarzenie. I tutaj pojawia sie moje pytanie, jak to wypelnic. Przedewszystkim chodzi o to ze spowodowalem kolizje nie swoim autem, i czy istnieje jakas mozliwosc wziecia tego na siebie, jesi nie to jak najlepiej to wypelnic, czy pisac o tym co mi sie stalo. Dodam ze oc auta jest w compensie. Na koniec jeszcze jedno pytanie, slyszlem ze oc nie wyplaca jesli naprawa nie przekroczy kilkuset zlotcyh czy w takim wypadku jest to mozliwe by nie wyplaicli tych pieniedzy a jesli tak czy osoba na ktora jest auto straci znizki.
Z gory przepraszam za gramatyke i jesli temat jest w nie wlasciwym miejscu to prosze o przeniesienie