Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez n00b » piątek 11 maja 2012, 17:21

Egzamin zdawałem rok temu, ale dopiero teraz zdecydowałem się na kupno auta. Ogólnie wszystko jest w miarę ok - przećwiczyłem jeszcze raz całą teorię, a jak czegoś nie wiem, to staram się szukać odpowiednich informacji w internecie. Jednak od kilku dni spokoju nie daje mi lewoskręt ...

A więc do rzeczy. Mając zielone światło, wjeżdżam na skrzyżowanie i dojeżdżam do jego środka - zakładając, że istnieje taka możliwość. Jeżeli z naprzeciwka nic nie nadjeżdża lub jest tam (jedno) auto, które będzie skręcać w lewą stronę, to bezproblemowo wykonuję manewr skrętu. Jeżeli auto z naprzeciwka jedzie prosto lub skręca w prawo, to ustępuję mu pierwszeństwa. Z tym nie mam problemu. Sytuacja komplikuje się nieco, gdy po przeciwnej stronie stoi kilka(naście) pojazdów. Powiedzmy, że pierwszy z nich skręca w lewo, co sygnalizuje kierunkowskazem, ale nie widzę, jakie zamiary mają następni kierowcy. Czy w takim przypadku czekam spokojnie na środku skrzyżowania, aż ci WSZYSCY z naprzeciwka wykonają swoje ruchy, o ile nie zaświeci się im czerwone światło, i dopiero ja wykonuję mój manewr ? Wiem, że to podstawowa sprawa i może zabrzmieć to głupio, ale lepiej skompromitować się tutaj, niż zaznać jakiejś przykrości w trakcie jazdy. Poza tym, czasem wydaje się, że jest czas na skręt w lewo, gdy ten skręcający w lewo z naprzeciwka dopiero rusza i to generalnie właśnie stąd wzięły się moje wątpliwości.

Z góry dzięki za pomoc. :)
n00b
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 11 maja 2012, 16:53

Re: Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez Radhezz » piątek 11 maja 2012, 18:17

Jak nie widzisz czy masz wolne - nie jedziesz. Proste i oczywiste.

Jeśli masz wątpliwości czy zdążysz, to czas na skręt w lewo masz wtedy jak zmienią się światła na skrzyżowaniu (auta z przeciwka przestaną jechać). Wtedy Twój kierunek ruchu ma już czerwone, ale Ciebie to nie dotyczy, bo jesteś już za sygnalizatorem na skrzyżowaniu - inni kierowcy aby bezproblemowo kontynuować jazdę umożliwią Ci opuszczenie skrzyżowania.

Tak nawiasem mówiąc dojeżdżanie do środka skrzyżowania nie zawsze jest dobrym pomysłem, ale za dużo różnych rozwiązań skrzyżowań można spotkać na drodze aby przedstawić jakiś uniwersalny sposób na ustawienie - po prostu trzeba myśleć, aby w miarę możliwości nie blokować ruchu innych pojazdów.
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 758
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole

Re: Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez n00b » piątek 11 maja 2012, 18:32

Poniżej znajduje się sytuacja, która mnie interesuje. Powiedzmy, że ja poruszam się czerwonym autem i dojechałem już do środka skrzyżowania. Widzę, że niebieski będzie skręcał w lewo (nie znam zamiarów kierowców, którzy znajdują się za nim), więc niby daje mi to trochę czasu na wykonanie manewru skrętu w lewo, ale rozumiem, że - tak czy siak - muszę czekać, aż naprzeciwko będzie "czysto" lub zmieni się im światło na czerwone ? Oczywiście są tam jeszcze pojazdy jadące z naprzeciwka i skręcające w prawo, które należy przepuścić, ale załóżmy, że w tym przypadku ich nie ma.

Obrazek

Radhezz, skoro już napisałeś, że dojeżdżanie do środka skrzyżowania nie zawsze jest najlepszym pomysłem, to zapytam od razu, skąd mam wiedzieć, czy w przypadku konkretnego skrzyżowania powinienem postąpić tak, a nie inaczej ? Wydawało mi się, że na tych większych, gdzie nie utrudnię ruchu innym, spokojnie mogę dojechać, natomiast na mniejszych - zazwyaczaj należy czekać przy krawędzi.

Jestem młodym, niedoświadczonym kierowcą i obawiam się, że gdy pojadę w jakieś nieznane mi rejony innego, większego miasta, to właśnie nie do końca będę wiedział, jak się zachować - choćby w przypadku wspomnianych już skrzyżowań. Jest na to jakaś dobra rada ?
n00b
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 11 maja 2012, 16:53

Re: Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez lejce » piątek 11 maja 2012, 20:27

Najlepszą dobrą radą jest zasada ograniczonego zaufania i postępowanie zgodnie z przepisami ruchu drogowego.

Rozumiem Twój problem, sam na początku kariery kierowcy taki miałem i fajnie, że pytasz na forum ;-) ja tego nie robiłem i nie jeden kierowca mnie strąbił jak nie byłem jeszcze pewnym i sprawnym kierowcą.

Oczywiście w sytuacji, którą przedstawiłeś Ty jako ostatni możesz opuścić skrzyżowanie (zasada prawa strona ma pierwszeństwo). Opuszczasz je po dojechaniu do środka skrzyżowania i upewnieniu się, że z naprzeciwka nic nie jedzie -proste-

W rzeczywistości na takich skrzyżowaniach w większych miastach np. Warszawa, Łódź, Wrocław, gdzie jest większe natężenie ruchu środek skrzyżowania opuszcza się wtedy gdy pojazdom nadjeżdżającym z naprzeciwka zapali się czerwone światło, wtedy ty i kilka innych aut które ustawione są na środku skrzyżowania do skrętu w lewo możecie opuścić skrzyżowanie, a zaraz za wami ruszają pojazdy, które do tej pory stały przed sygnalizatorem na czerwonym świetle.
lejce
 
Posty: 34
Dołączył(a): czwartek 03 maja 2012, 13:41

Re: Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez ringus1 » piątek 11 maja 2012, 21:10

Nic prostszego. Jeśli WIESZ, że zdążysz przed jadącymi z naprzeciwka - nie wymusisz na nich pierwszeństwa, to jazda.

Sam musisz ocenić, czy np. ktoś z naprzeciwka, kto skręca w swoje lewo zablokuje Ci resztę na tyle, że zdążysz przejechać. Nie ma na to uniwersalnej rady, kiedy już można a kiedy nie. Na tym polega doświadczenie. Więc pewnie na początku będziesz ostrożnie ten manewr wykonywał, ale to nic złego. Lepiej zostać kilka razy strąbionym, niż spowodować wypadek.

Co do ustawiania się. Są przeróżne skrzyżowania. Ale na niestandardowych są raczej bezkolizyjne lewoskręty, więc wtedy problemu nie ma.
W innych przypadkach spróbuj zaobserwować, jak inni się ustawiają.
I jest jedna dobra zasada, którą warto zapamiętać. Jeśli da się wyminąć bezkolizyjnie - to to jest preferowana opcja.
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez BOLEKlodz » piątek 11 maja 2012, 21:52

Na przedstawionym skrzyżowaniu, gdy stoisz, tak, jak zaznaczyłeś, to jeśli widzisz, że pojazd z naprzeciwka skręca w swoje lewo, to ruszając dynamicznie, zdążysz bez żadnego problemu zjechać ze skrzyżowania, zwłaszcza, że w tym przypadku masz po wykonaniu manewru jeszcze miejsce, żeby nie blokując ruchu przepuścić auta z naprzeciwka, które skręcają w prawo. Ktoś, kto jedzie z drugiej strony i również chce wykonać lewoskręt jest w takiej samej sytuacji jak ty. Żaden z was nie jest lepszy, ani gorszy, więc nie bój się jechać. Ale to ty jesteś kierowcą, więc ty decydujesz. Jeśli ruszysz dynamicznie, wiedząc, że zdążysz i tak się stanie, to chwała dla Ciebie. Skrzyżowanie będzie przejezdne. Jeśli będziesz się wachał, sądząc, że możesz nie zdążyć i nie ruszysz, to może właśnie uratowałeś komuś życie, uszczędziłeś nerwów albo pieniędzy.

Na koniec dodam, że pytając się tutaj w kwestiach nie do końca jasnych dla Ciebie, pokazujesz, że jesteś odpowiedzialnym kierowcą.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez lith » sobota 12 maja 2012, 08:28

Dokładnie- jak wiesz, że zdążysz to jedziesz. Akurat na tym skrzyżowaniu nie ma problemu, ale jeżeli jest na nim szerzej to bierz pod uwagę, że jadący za skręcającym w lewo wyprzedzi go z prawej strony i zacznie przyspieszać od razu jak tylko będzie to fizycznie wykonalne. Więc musisz na to uważać wyliczając czy się wyrobisz. A co do czekania na czerwone jadących z naprzeciwka... ktoś tam wspominał o dużych miastach- jak dla mnie to można się (szczególnie tam) tego nie doczekać, bo z naprzeciwka często mimo zmiany świateł będą jeszcze się ładowali na skrzyżowanie póki z poprzecznej nie ruszą.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Ten nieszczęsny lewoskręt ...

Postprzez Cyberix » sobota 12 maja 2012, 14:49

Ostatnio w uwaga pirat dorwali kolesia który wjechał na skrzyżowanie na czerwonym (a nawet pojazd jadący przed nim już to zrobił), koleś z uporem maniaka twierdził, że on nie wjeżdżał na skrzyżowanie tylko... je opuszczał i zrobił to aby nie stworzyć zagrożenia... nie przyjął mandatu, wybrał sąd...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości