Wybór pasa do skrętu w lewo.

[jakubc]

Dziękuje bardzo za wskazówki. Jak powinno wyglądać takie odwołanie? Lub gdzie szukać informacji na ten temat? Dowiedzenie się czegokolwiek w poznańskim WORDzie graniczy z cudem.

[scorpio44]

W FAQ. :P

[jakubc]

Fakt, nie doczytałem, przepraszam. Mam coraz większe wątpliwości - nie do słuszności swoich racji, a do tego czy mam szansę cokolwiek zwojować. Jeszcze takie pytanie, czy podejmowanie takiej próby, na pewno mi nie zaszkodzi? Na zasadzie, że kolega koledze powie "aaaa, to ten, on mi narobił problemów, weź go ulej"?

Nie chciałbym wchodzić na ścieżkę wojenną z pracownikami WORD'u, w końcu to od nich zależy wynik mojej ewentualnej powtórki.

Pozdrawiam

[kamiles]

Jeszcze takie pytanie, czy podejmowanie takiej próby, na pewno mi nie zaszkodzi? Na zasadzie, że kolega koledze powie "aaaa, to ten, on mi narobił problemów, weź go ulej"?

to raczej "spiskowa teoria dziejów", która nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością

[sedzia84]

"jakubc"- powróćmy do samej zasady pasowości. Widzę, że masz wątpliwości, do czego służy lewy z dwóch możliwych do skrętu w lewo pasów. Odpowiedź moim zdaniem jest prosta i szczerze to nie wiem, czemu nikt jeszcze jej nie udzielił. Lewy pas zajmujesz, kiedy otrzymujesz polecenie "w lewo, a następnie w lewo". Jako osoba ubiegająca się o prawko (witaj w klubie, choć jesteś daleko przede mną :oops: ), masz obowiązek poruszania się maksymalnie prawym pasem. Poza utrudnieniami na prawym pasie, tylko wspomniany przeze mnie przykład zezwala Ci na skręt z lewego pasa. I generalnie po to on jest. Zrobisz prawko, będziesz jeździł lewym pasem (bo na prawym np. będzie "L"-ka stała :wink: ) . Poza tym opisywana przez Ciebie sytuacja jest analogiczna do tej, kiedy otrzymujesz polecenie "prosto, na następnym w lewo" i szukasz skrajnie lewego pasa do jazdy prosto, żeby potem wskoczyć na skrajnie prawy do skrętu w lewo (nie namieszałem? :P )

Co do odwołania- moim skromnym zdaniem: odpuść. Pasowość jest ważna i wydaje mi się, że moja argumentacja może być linią "obrony" egzaminatora. Popełniłeś dwa razy ten sam błąd i chyba miał prawo Ciebie usadzić. Przykre, ale prawdziwe. Życzę powodzenia, jaką byś drogą nie powędrował. I oby do zobaczenia za kółkiem :)