Dzis oblalem po raz 5, zarzucono mi stwarzanie zagrozenia i wymuszenia pierwszenstwa.
Jechalem z predkoscia okolo 25~30 KM/h, zblizajac sie do skrzyzowania (2 bieg). Spojrzalem w prawa strone i nikogo nie dostrzeglem, wjechalem wiec na skrzyzowanie (egzaminator nie dal po heblach - tez nikogo nie widzial ). Gdy bylem w polowie skrzyzowania, wyjechal z prawej strony samochod na tyle szybko ze musialem gwaltownie zachamowac zeby w niego nie wjechac. Gdy chcialem wrzucic 1, i ruszyc do przodu zorientowalem sie, ze egzaminator trzyma pedal hamulca. Gdy zjechalismy na bok spytalem sie o co chodzi. Dowiedzialem sie ze wjechalem za szybko na skrzyzowanie, i nie moglem dlatego dostrzec nadjezdzajacego samochodu - faktycznie na rogu stala ciezarowka, ale pasy i samochody wjezdzajace na skrzyzowanie z prawej strony byly widoczne (akurat bylo pusto). Egzaminator stwierdzil ze za szybko jechalem, nie zredukowalem predkosci przed wjazdem na skrzyzowanie, i to bylo przyczyna dla ktorej nie dostrzeglem zblizajacego sie z duza predkoscia samochodu - moja wina zamieniamy sie miejscami. Czy slusznie wynik egzaminu byl negatywny ? Co moze mi dać odwolanie się od wyniku ?
Co zabawne, jadac przez skrzyzowanie z podobna predkoscia, podczas jednego z poprzednich egzaminow zarzucono mi brak dynamiki jazdy....i badz tu mądry
Co było przyczyną dla waszych wynikow negatywnych ?