Witam! Nie wiem czy takie pytanie też się klasyfikuje na wasz portal
jednak nie wiem już co z tym robić... Zacznę od tego że kurs
skończyłem pod koniec marca w ZSS Włocławek, instruktor nie miał do
mnie większych zastrzeżeń jednak jestem bardzo nerwowy więc polecił mi
wziąść pewne tabletki ziołowe na stres jednak nic to nie dało.
Przyszedł dzień egzaminu bardzo mocno się denerwowałem, zaliczyłem
teorie bezbłędnie i podszedłem do praktyki szybko obsługa i
przygotowanie się do jazdy i ruszam. Za pierwszym razem oblałem
podczas cofania ponieważ wyjechałem za linie. W pierwszej chwili byłem
całkowicie załamany, ale załatwiłem sobie prywatnie 2 godziny u
znajomego instruktora aby mnie sprawdził. Stwierdził że mam opanowanie
za kierownicą i ogólnie nie ma do mnie większych zastrzeżeń poza tym
że jestem czasami trochę niepewny. Zapewniał mnie ze raczej nie ma
możliwości żebym nie zdał egzaminu ale mimo to wykupiłem sobie dla
rozluźnienia się dodatkową godzinę u niego, godzinę przed egzaminem.
Byłem trochę zdenerwowany ale jak czytałem na stronie WORD'u aby stres
wyładować na ćwiczeniach fizycznych i zająć się przed egzaminem czymś
zupełnie innym. W sumie to się nawet udało dopóki nie wszedłem do sali
nr 8 nie miałem żadnego stresu kiedy usiadłem w sali momentalnie
sparaliżowało mi się wręcz całe ciało... Ale starałem się zachować
zimną krew, czekałem niemal 40 min na mojego egzaminatora i wyszedłem
ostatni z poczekalni w między czasie stres troszkę opadł. Po
przeprowadzonym zadaniu 1 bezbłędnie usiadłem za kierownicą i
przystąpiłem do zadania 2 które za pierwszym razem prawie by wyszło
gdyby nie to że miałem dosyć blisko lewą tyczkę z początku koperty i
wolałem się zatrzymać zabrakło dosłownie jakieś 10 cm. W tym momencie
stres znowu wrócił ze zdwojoną siłą nogi i ręce zaczęły mi się trzęść
wręcz nie potrafiłem spokojnie puścić nogi ze sprzęgła, łuk nie szedł
mi już kompletnie zaczełem martwić się że podczas cofania znowu mam
samochód zbyt blisko lewego pasu i zahamowałem. Oczywiście egzamin
negatywny... Proszę bardzo o jakaś poradę, instruktor z którym
jeździłem nie mógł w to wręcz uwierzyć, sam nie mogę w to uwierzyć
proszę o jakąś poradę bo w tej chwili jednym moim problemem jest stres
który nie pozwala mi się skupić na jeździe.
Dziękuje z góry za odpowiedź i Pozdrawiam Paweł