Co wy na to?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Co wy na to?

Postprzez albin » środa 24 stycznia 2007, 20:54

Skrzyżowanie z sygnalizacją, do skrętu w lewo chyba z 5 samochodów, kursant wjeżdża za sygnalizator no i się zatrzymuje (nie na skrzyżowaniu) bo wszystkie samochody przed nim stoją bo muszą ustąpić pierwszeństwa jadącym z przeciwka na wprost. Zmienia się sygnał, zapala zielone dla jadących drogą poprzeczną, mija sekunda, dwie i kursant zaczyna ruszać bo chce przejechać przez skrzyżowanie.
Jakie wykroczenia popełnił?
Ostatnio zmieniony czwartek 25 stycznia 2007, 21:50 przez albin, łącznie zmieniany 1 raz
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez Radwan » środa 24 stycznia 2007, 21:39

Sygnał zielony nie zezwala na wjazd za sygnalizator, jeżeli warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim mogłyby spowodować pozostanie na nim, tzn. opuszczenie skrzyżowania byłoby niemożliwe przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego. Par.95 ust.2 pkt.2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz.U. Nr 170 z 2002 roku)
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez scorpio44 » środa 24 stycznia 2007, 21:46

Jeżeli chodzi o paragraf zacytowany przez Radwana, to Kopan słusznie (o dziwo :D) zauważył, że gdyby go ślepo przestrzegać, to skręt w lewo na światłach byłby dozwolony tylko o 3.00 w nocy (kiedy z przeciwka nic nie jedzie i jest 100% pewności, że nie będzie powodu zatrzymać się na środku skrzyżowania). ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez albin » środa 24 stycznia 2007, 22:33

A co w takim przypadku na egzaminie. Jaka ma być decyzja egzaminatora?
Jeśli chodzi o to co pisze scorpio44, to owszem, praktycznie żaden lewoskręt by się nie mógł odbyć, ale logicznie rozumując skoro pięć samochodów przed nami chce dokonać skrętu w lewo no to możemu chyba przypuszczać (choć odrobinkę ;) że nie opuścimy tego skrzyżowania na zielonym.
Co powinien w takiej sytuacji zrobić zdający (gdy już wjechał za sygnalizator- ale stoi w miejscu, w którym nikomu nie utrudnia ruchu)? Próbować kontunuować jazdę przez skrzyżowanie celem opuszczenia go, czy czekać spokojnie na zmianę świateł?
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez cman » środa 24 stycznia 2007, 22:50

Moim zdaniem w tej sytuacji zdający powinien oczekiwać na zielony sygnał dla swojego kierunku i dopiero próbować opuścić skrzyżowanie. Aczkolwiek wydaje mi się, że próba wcześniejszego opuszczenia skrzyżowania - pod warunkiem, że nie utrudni nikomu ruchu - nie powinna być błędem. A cała sytuacja z perspektywy arkusza przebiegu? Myślę, że N'ka przy "zachowanie w odniesieniu do sygnałów świetlnych...".
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ella » środa 24 stycznia 2007, 22:54

Co powinien w takiej sytuacji zrobić zdający (gdy już wjechał za sygnalizator- ale stoi w miejscu, w którym nikomu nie utrudnia ruchu)? Próbować kontunuować jazdę przez skrzyżowanie celem opuszczenia go, czy czekać spokojnie na zmianę świateł?

Na egzaminie jeżeli stoi tak że nikomu nie przeszkadza lepiej czekać spokojnie na zmianę świateł. .
Z tego co tu ludzie piszą ci co wjechali na skrzyzowanie i skręcali już po zmianie światła oblewali egzamin.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Salansky » środa 24 stycznia 2007, 23:02

No to Was szanowni zaskocze, ponieważ na egzaminie miałem taką podobną sytuacje. Przedemną samochód, stoimy na środku skrzyzowania czekając aż z przeciwka nic nie bedize jechać. Koleś przede mną sie zagapił czy co, nic nie jedzie a on stoi. Już go miałem ominąć, ale w końcu ruszył... tuż przed ruszającymi z poprzecznej samochodami. A ja zostaje na środku.... Ale skręciłem na max w lewo, wbiłem sie na pas kończący sie po lewej stronie, tam sie zatrzymałem, poczekałem aż te samochody z poprzecznej ( teraz juz mojej) przejadą, i ruszyłem za nimi. Egzaminator coś tam chciał gadać, ale mu wytłumaczyłem, ze inaczej sie nie dało postąpić. Egzamin zdany.
12-13 XI 2005 - Teoria
16 XI 2005 - 27 I 2006 - Praktyka
30 I 2006 - Egzamin teoria+praktyka. Error.
10 III 2006 - Podejście drugie praktyka. Done.
20 III 2006 - Wyrobione.
23 III 2006 - Odebrane.
133 dni - 1218zł
Peugeot 107 + President HARRY II
Avatar użytkownika
Salansky
 
Posty: 219
Dołączył(a): niedziela 29 stycznia 2006, 16:10
Lokalizacja: District of Wolomin

Postprzez ella » środa 24 stycznia 2007, 23:08

Byłeś drugi więc trudno było nie wjechać na środek skrzyzowania. Ale przypuszczam, że jakbyś był piąty to byś stał za sygnalizatorem i czekał.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Salansky » środa 24 stycznia 2007, 23:42

No oczywiście, jak widze, ze samochody stoją na skrzyżowaniu, jest zielone, a mnie od nich dzielą tylko pasy, to zostaję. To oczywiste.
12-13 XI 2005 - Teoria
16 XI 2005 - 27 I 2006 - Praktyka
30 I 2006 - Egzamin teoria+praktyka. Error.
10 III 2006 - Podejście drugie praktyka. Done.
20 III 2006 - Wyrobione.
23 III 2006 - Odebrane.
133 dni - 1218zł
Peugeot 107 + President HARRY II
Avatar użytkownika
Salansky
 
Posty: 219
Dołączył(a): niedziela 29 stycznia 2006, 16:10
Lokalizacja: District of Wolomin

Postprzez kamiles » czwartek 25 stycznia 2007, 02:20

albin napisał(a):(...) ale logicznie rozumując skoro pięć samochodów przed nami chce dokonać skrętu w lewo no to możemu chyba przypuszczać (choć odrobinkę ;) że nie opuścimy tego skrzyżowania na zielonym.

to prawda, tylko z moich obserwacji wynika, że trzeba być jeszcze bardziej przewidującym... wielu kierowców "oszczędza" żarówki, dlatego kiedy dojeżdża się do skrzyżowania i stoi przed nami 5 samochodów, z których żaden nie ma włączonego kierunkowskazu, to można być prawie pewnym, że może jeden z nich pojedzie prosto, dwóch skręci w prawo, pozostali w lewo, a kierunkowskazy włączą w ostatniej chwili...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez wiesniak » czwartek 25 stycznia 2007, 03:37

kamiles napisał(a):to prawda, tylko z moich obserwacji wynika, że trzeba być jeszcze bardziej przewidującym... wielu kierowców "oszczędza" żarówki, dlatego kiedy dojeżdża się do skrzyżowania i stoi przed nami 5 samochodów, z których żaden nie ma włączonego kierunkowskazu, to można być prawie pewnym, że może jeden z nich pojedzie prosto, dwóch skręci w prawo, pozostali w lewo, a kierunkowskazy włączą w ostatniej chwili...


Święte słowa... Szczególnie jak nie ma wyznaczonego pasa wyłącznie do skrętu w lewo. Ja to zawsze jak podjeżdżam do skrzyżowania i jak nie jestem pierwszy to się na lewym pasie nie ustawiam. Choćby na prawym była kolejka na 2 km :).

A co do podanej sytuacji, to chyba lepiej by było, jakby kursant poczekał na zmianę świateł, nawet jak już stał za linią zatrzymania. A najlepiej w ogóle, jakby poczekał przed światłami, jak widzi, że przed nim jest 5 samochodów, tak jak już to parę osób powiedziało.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez albin » czwartek 25 stycznia 2007, 21:47

Ja właśnie uważam tak, samo. Wogóle nie powinien wjeżdżać za sygnalizator. Jeśli już to opatrznie zrobił i stoi w takim miejscu że nie utrudnia ruchu to próba wjazdu na skrzyżowanie i opuszczenie go była by głupotą, oczywiście pomijam tutaj fakt zostania na skrzyżowaniu, wtedy jak najbardziej trzebaby gdzieś uciec z zachowaniem szczególnej ostrożności.
Ale nie wszyscy tak uważają niestety - łącznie z niektórym (podkreślam - niektórymi) instruktorami.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości