Wprawdzie o Egzaminie, ale taka Luźna Gadka ;)

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Wprawdzie o Egzaminie, ale taka Luźna Gadka ;)

Postprzez Vella » poniedziałek 05 grudnia 2005, 21:10

ot, takie gdybanie mnie naszło...

co jest gorsze:

A) oblać egzamin "z własnej winy", czyli przez jakiś ewidentny błąd, niedouczenie lub ewentualnie stres - i mieć pretensje do siebie. Strasznie spada samoocena, ale przynajmniej wiem, że oblałam słusznie.

B) oblać egzamin "bo egzaminator świnia", czepił się jakiegoś drobiazgu, mierzył linijka odlegość od linii, chciał wyłudzić łapówke, etc. Mogę się złościć na kogoś, nie na siebie, ale i mam poczucie krzywdy i niesprawiedliwości.


Wszystko to hipotetyczne oczywiście, i nie zakrzyczeć mnie proszę, że czarnowidzę. Jakos tak mnie naszło...

Jak myślicie? Co dla Was gorsze, A czy B?



PS. Boję się. Tak bardzo się boję, że nawet nie zadzwoniłam do instruktora upomnieć się o ostatnią godzinę, bo to oznacza konieczność "ruszenia" się i złożenia papierów... Ojejku...
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez volve » poniedziałek 05 grudnia 2005, 21:56

No to ja na poczatku swojego posta opisze jak ja to widze. Wiekszosc osob po egzaminie mowi, że oblała przez egzaminatora(wariant B) jednak popelniaja bledy uniemozliwiajace zdanie takie jak np. wymuszanie pierszeństwa. Wiekszosc woli zwalic wine na egzaminatora, ktory jednak nie mogl ich przepuiscic. ZXreszta sami postawcie sie w roli tego faceta(rzadziej kobiety:). On nie wie, jakie umiejetnosci posiadacie. Musi ocenic was na podstawie jazdy trwajacej 25 minut. I jesli popelniasz blad, to nie wiadomo, czy zrobiles go ze stresu, czy po prostu nie potrafisz odpowiednio znalezc sie na drodze i potrzebujesz jeszcze douczenia. Fakt, zdarzaja sie czasem nadgorliwi egzaminatorzy, ale to nie jest az tak czeste zjawiwsko jak mozna sadzic po wypowiedziach roznych osob.

Po tym krotkim wstepie odpowiem na pytanie zadane w pierwszym poscie. Wedlug mnie jest o wiele gorzej zdac przy wariancie B. Ale chodzi mi tu naprawde o takie prawdziwe ulanie przez egzaminatora(nie takie, że pomimo kilku bledow mogl mnie przepuscic). Po takim zajsciu naprawde ciezko jest dojsc do siebie. Natomiast gdy sami zdajemy sprawe, że nie zdalismy przez wlasne bledy(wariant A) to już jest sukces. Wtedy wiemy przynajmniej nad czym popracowac,dokupujemy powiedzmy 5 jazd i uczymy sie. Wtedy rowniez warto powiedziec instruktorowi, przez co niezdalismy i najlepiej jeszcze gdzie. On wtedy przeanalizuje z nami ta trase i postara sie nam wszystko na spokojnie wyjasnic.

A tak na sam koniec powiem wam jedno: po nie zdanym egzaminie nie zrzucajcie od razu wszystkiego na egzaminatora. Przemyslcie najpierw wszystko i zapewne dojdziecie do wniosku, że jednak sami popelnialiscie bledy.

PS1. Sorki, że post troszke odbiegal od tematu:)
PS2. Nie kryje sie, że napisalem go pod wplywem pewnej relacji w temacie Egzamin - oblany. Nie chcialem sie juz tam wpisywac, żeby nie robic smietnika, ale zaszokowalo mnie to co napisal jeden z użytkowikow. Uważałem go za bardziej rozsadnego, a tu nagle zaczal zwalaxc wine na egzaminatora. No nic, mam nadzieje, że po paru dniach mu przejdzie:)
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez milena » poniedziałek 05 grudnia 2005, 22:12

Moje zdanie jest takie, że gorsze jest uczucie po oblaniu z własnej winy, zwłaszcza w sytuacji, gdy na szkoleniu szło wysztstko dobrze a na egzaminie przez glupi bład oblewasz. Miałam tak dwa razy. To jest okropne.

A zły albo bardzo upierdliwy egzaminator, czepiający się szczegółów to w 90% mit i legenda, ale w której jest ziarno prawdy. W większości kursanci mówią, że to przez egzaminatora, ale cóż...
Obać przez takiego gościa, to nie to samo co żal po popełnieniu głupiego błedu, którego nie powinno być.
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Postprzez Vella » poniedziałek 05 grudnia 2005, 22:17

Mocno odbiegłeś odpowiedzia od pytania...
wiem o co Ci chodzi, wypowiedziałam się już w tamtym poście, to chyba normalne rozgoryczenie, przejdzie...


Ja zastanawiam się po czym będę się czuła gorzej: jak zostanę potraktowana niesprawiedliwie, czy jak bede sobie wyrzucać jaka to ja beznadziejna jestem.
Pewnie biorąc pod uwagę moją samoocenę, lepiej by było, żeby - jeśli już mam oblać - to jako ofiara... Ofiara egzaminatora a nie ofiara losu. Chociaż sama nie wiem...
Przed ludźmi mozna się usprawiedliwiać zrzucając winę na egzaminatora, ale niezupełnie o to mi chodzi... Bo to co przed ludźmi to tylko jeden z aspektów.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez ella » poniedziałek 05 grudnia 2005, 22:21

co jest gorsze:

A) oblać egzamin "z własnej winy", czyli przez jakiś ewidentny błąd, niedouczenie lub ewentualnie stres - i mieć pretensje do siebie. Strasznie spada samoocena, ale przynajmniej wiem, że oblałam słusznie.

To jest gorsze, dlatego za wszelką cenę wiekszość szuka wtedy niepowodzenia w zachowaniu egzaminatora. Nie chcą dopuścić myśli, że sami są sobie winni.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez pacia » wtorek 06 grudnia 2005, 14:24

jak dla mnie również gorsze jest oblanie przez własny głupi błąd :? ... niestety tak właśnie poleciałam na pierwwszym egzaminie, a przede wszystkim nawet gdybym chciała zwalić winę na egzaminatora, to jemu nie mam nic do zarzucenia, więc to jeszcze bardziej pogłębia poczucie beznadziejności, bo gdyby nie tak głupie błędy to napewno miałam szansę zdać :x
nio ale drugie podejście przed mną ... więc trzeba się wziąść w garść :D może tym razem, a jak nie to następnym, ale kiedyś napewno się uda :lol:
chyba troche się zagalopowałam :oops: więc to na tyle
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Postprzez cappricio » wtorek 06 grudnia 2005, 16:19

a ja nie wiem...
oblanie przez siebie - mozna sie zdolowac, ze sie nie podolalo... stresowi, czy mzoe jakims niuansom, ktorych nie opanowalismy na tyle, zeby zdac....
oblanie przez zlosliwosc egzaminatora? - totalna frustracja i bezradnosc na niesprawiedliwosc tego swiata...
mnie by bylo chyba gorzej gdybym zostala niesprawiedliwie oblana... bo na to nic nie mozna poradzic. nienawidze takich sytuacji...
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez villemo » środa 07 grudnia 2005, 12:16

Vella, ja zdawałam w Lublinie, trafiłam na dosyć normalnego egzaminatora, plac zaliczyłam bez problemu, ale na mieście było fatalnie, i wiem że oblałam z własnej winy, wiec nie mam do niego pretensji, mimo że był troche mrukowaty, ale sie nie darł :) Wiec moim zdaniem zanim zbluzgamy doszczętnie egzaminatora (chociaż faktem jest że czasem im sie należy), to trzeba sie zastanowić czy sami jesteśmy bez winy...23 grudnia zdaje drugi raz, mam nadzieje że ostatni :wink:
villemo
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 23 lipca 2005, 16:06

Postprzez ymonm » środa 07 grudnia 2005, 17:30

Na ostatnim egzaminie mialem fuzje punktow A i B

Owszem, zrobilem bledy. Nawet z 5, ale drobnych. Egzaminator byl kosa, to mnie nie przepuscil - ok, mial podstawy, zeby mnie oblac. Z drugiej strony wiem, ze inni spokojnie przepusciliby mnie za takie bledy.

Najgorsze co moze byc, to niska samoocena.... ktora notabene niestety spada po nieudanym egzaminie :(
#1 plac - miasto -
#2 Plac + miasto -
#3 3.01.'06. Plac + Miasto + ZDANE!
17 stycznia - prawko odebrane
---
Z każdym kilometrem nabywam doświadczenia...
Avatar użytkownika
ymonm
 
Posty: 224
Dołączył(a): sobota 27 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: Ostrzeszów


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości