sposób na egzaminatoa

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

sposób na egzaminatoa

Postprzez alternativa » środa 05 stycznia 2005, 11:38

Witam Forumowiczów
Jestem tu po raz pierwszy, ale pozwoliłam sobie załóżyć posta, bo ten temat nie był chyba tu poruszany.
Powiedzcie mi, jak wg Was powinno się postępować z egzaminatorem? Udawać, że jest się pewnym siebie i bronić się, gdy on zwraca uwagę (gdy oczywiście mamy ku temu podstawy), czy lepiej grać sierotkę, przyznawać mu we wszystkim rację? Na moim pierwszym i jak na razie jedynym egzaminie na mieście przyznałam się, że się trochę denerwuję i to chyba był mój błąd :/
Ja myślę, że jeśli chodzi o plac, to sprawa jest prosta - zaliczysz albo nie. Z miastem jest gorzej, bo ty właściwie wszystko zależy od egzaminatora, który może cię poprowadzić łatwą trasą lub puścić na trudne skrzyżowanie.

Wiem, że każdy egzaminator jest inny, ale jakieś generalne zasady chyba obowiązują.. Poradźcie się swoimi spostrzeżeniami :)

Jeśli macie jakieś uwagi na temat konkretnych egzaminatorów z Powstańców Śl., to rówież byłabym bardzo wdzięczna
pozdrawiam
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez ella » środa 05 stycznia 2005, 13:37

Sposobu na egzaminatora to chyba jeszcze nikt nie wymyslił :D :D :D
Jedno jest pewne, nie wolno pokazać, że się boisz albo denerwujesz. Jak zwraca uwagę to lepiej tez z nim nie dyskutować.
Ponoć egzaminator ma zawsze rację :D :D
A czy rozmawiać czy tez nie to zdania są podzielone.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... aminatorem
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gabilondo » czwartek 06 stycznia 2005, 11:01

Moj egzaminator wytykal mi bledy, a ja od razu mowilem "wiem, ze tutaj trzeba bylo inaczej" na co on "to skoro Pan wiedzial, to czemu Pan robil zle" ??
Nie moja wina, ze ja nie lubie przestrzegac przepisow :)
Obrazek
17 listopada 2004 - teoria na TAK, praktyka na NIE (2x złe zatrzymanie na łuku tyłem)
2 grudnia 2004 - praktyka NA TAK !!!

Obrazek
Avatar użytkownika
gabilondo
 
Posty: 60
Dołączył(a): piątek 05 listopada 2004, 12:48
Lokalizacja: Wrocław

:>

Postprzez alternativa » czwartek 06 stycznia 2005, 18:25

no właśnie... wychodzi na to, że nie warto się kłócić, ale też lepiej nie przyznawać się zbyt gorliwie do winy :/ Skomplikowana sprawa...
dzięki za odpowiedzi i czekam na więcej:)
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

??

Postprzez alternativa » sobota 08 stycznia 2005, 11:20

Tak się jeszcze zastanawiam czy warto się przyznawać, że brało się dodatkowe godziny po niezdanym egzaminie i ile się ich brało i że się jeździło w okolicach WORD??
hmm
exam za tydzień :/
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez edonis » sobota 08 stycznia 2005, 11:59

Z założenia mało się odzywam. ;)
Na egzaminie praktycznym mocno się denerwowałem, ale nic nie mówiłem, bo po co - denerwujesz się, znaczy że nie umiesz. ;)
Egzaminator zwrócił mi uwagę, że jadę 50km/h, a można 60km/h (to były jeszcze te wspaniałe czasy, kiedy można było po miastach jeździć 60km/h... :roll:), potem to samo z górki 30km/h zamiast 40km/h.
Oczywiście żadnego komentarza z mojej strony - odpowiedziałem tylko na pytanie dotyczące ograniczenia prędkości w tym rejonie i zwiększyłem prędkość.
Chciał żebym wjechał do zajezdni autobusowej, ale nie dałem się na to złapać...
Egzamin zdałem za pierwszym razem, bez brania dodatkowych jazd i kopert.
Sporo jeździłem przed egzaminem (właściwie od małego miałem do czynienia z samochodem :) )

Życzę powodzenia na egzaminie :)

edonis
Avatar użytkownika
edonis
 
Posty: 25
Dołączył(a): piątek 07 stycznia 2005, 22:59
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bodek541 » sobota 08 stycznia 2005, 12:05

Ja sie sam nie odzywałem do egzaminatora tylko egzamiantor do mnie. Troche pogadał a jak popełniłem błąd powiedzieł tylko NO
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Dark_kNight » środa 19 stycznia 2005, 18:02

mysle ze najlepiej podejsc ze sposobem myslenia na pewniaka, ze sie umie jezdzic, i przede wsyztskim nie boi. Na pewno wazne jest to, zeby pokazac egzaminatorowi ze nie jest sie ostatnią ofermą, jechac z dozwoloną predkością, a nie zbyt wolno, ruszac ze skrzyzowania szybko, ale płynnie...

Zdawałem około 16.00, a w Krakowie jest wtedy baaardzo duży ruch, po prostu musiałem wyprzedzać, zmieniać ciągle pasy, wciskać się między samochody. I mysle ze to pomogło... Bo zdałem za pierwszym razem ;)

Takze pewnosc siebie, płynność, i dynamika, to chyba przepis na sukces.
Ludzie dzielą się na trzy grupy: na umiejących, i nie umiejących liczyć.
Dark_kNight
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 04 stycznia 2005, 14:48
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bestia_23 » niedziela 23 stycznia 2005, 13:51

zdawałam 3 razy i mogę pochwalić wszystkich trzech egzaminatorów - byli spokojni , w porządku i tylko ze swojej winy nie zdałam.
Mój sposób - bycie uśmiechniętym , grzecznym , no i oczywiście egzaminator ma zawsze rację nie warto się kłócić ani dyskutować. Ja od razu na poczatku miasta przyznałam się że bardzo się denerwuję oraz mówiłam że nie jestem z tego miasta i nie znam go zbyt dobrze. Miałam dość łatwą trasę - dzięki panie egzaminatorze :)))
Pierwsze podejście - 01.09.2004 :-(
Drugie podejscie - 07.10.2004 :-(

Trzecie podejście - 11.01.2005 :-)))))) !!!!!!!
bestia_23
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 02 września 2004, 09:30

Postprzez cwieQ » niedziela 23 stycznia 2005, 17:32

Jaki sposób ????

hmmmm... jak ja zdawałem, starałem się wyglądać na opanowanego ;). Oczywiście dzieńdobry i te sprawy na początku. W czasie jazdy po mnieście jak egzamonator zaczął się odzywać normalnie z nim rozmawiałem. Nawet kilka razy zażartował :). Pomyślałem sobie: luz - gość nie jest taki straszny jak to mówili koledzy, którzy wcześniej zdali prawko :) Przejechałem po mieście jakieś 30 minut. Pan egzaminator specjalnie mnie nie gnębił (może dlatego że miałem egzamin praktyczny na mieście ok 15.00 ). A no i prawie cały czas gapił się, czy po zmianie biegu nie trzymam nogi na sprzęgle i czy spoglądam od czasu do czasu w lusterka. Myślę, że na to trzeba uważać (oprócz takich rzeczy oczywistych typu zgaśnięcie samochodu itp) :)

To chyba tyle. Pozdrawiam
Prawo jazdy kat B
Zdane: 22-12-2004
Ilość podejść: 1
cwieQ
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 23 stycznia 2005, 17:14
Lokalizacja: Chełm

Postprzez Wiedźma » wtorek 25 stycznia 2005, 13:38

Dokładnie - trzeba podejśc do egzaminatora jak do człowieka, nawet jeśli on do ciebie tak nie podchodzi, bo a nuż go tym przyjaźnie do siebie nastawisz.
Ja podczas jazdy po mieście również powiedziałam, że się denerwuję, chociaz prawdę mówiąc i tak byłam zadziwiająco spokojna. W trakcie rozmowy wyszło również, że nie jestem z tego miasta. Jednak żadna z tych informacji nie została uzyta pzreciwko mnie ;))
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez mamba » piątek 28 stycznia 2005, 22:44

kazdy egzaminator jest inny i mysle ze zawsze nalezy go wyczuc. bo bez sensu jest proba zagadania o byle czym podczas jazdy kiedy widac ze gbur z niego jest i nie ma ochoty z nami gadac. ja mialam np. takiego egzaminatora ktory sam zaczal do mnie cos tam mowic nie zwiazanego z egzaminem, przez co sie wyluzowalam i zdalam :D tak wiec wszystko zalezy od tego na kogo sie trafi
mamba
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 22 stycznia 2005, 17:32
Lokalizacja: Poznań

Postprzez manka » wtorek 08 lutego 2005, 15:24

Moj egzamin (miasto) zaczal sie bardzo milo i tez dzieki temu bylam spokojniejsza. Mam taka przypadlosc,ze jak jestem zdenerwowana na na pytania lub uwagi odpowiadam zawsze "tak jest" :? . Egzaminator cos mi powiedzial,na co ja oczywiscie z powazna mina i glosem zdecydowanego zolnierza "tak jest"! egzaminator zaczal sie smiac i mowi: "oj...wspolczuje twemu chłopu..." Potem w zasadzie sie niewiele odzywalismy,ale stresu nie czulam
manka
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 04 sierpnia 2004, 13:57


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości