piotrekbdg napisał(a):Z prawej nie wchodzili, a z lewej była jeszcze daleko.. :? W karcie wpisał wymuszenie?
W karcie mam. Stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa BRD.
lith napisał(a):Ale to jest podstawowa rzecz, żeby na S-1 skręcając puścić pieszych mających tak samo jak Ty zielone. Później strach na światłach przechodzić... nie mówiąc już o przejechaniu rowerem (który porusza się zdecydowanie szybciej). Że piesi nie wchodzili to się im specjalnie nie dziwię- nikt nie chce zostać rozjechanym nawet mając zielone światło, sam też często czekam aż będę pewny, że nie trafie właśnie na takiego któremu się zapomniało o pieszych. Na kursie mnie strasznie na to uczulali- i na teorii i na praktyce, ze to jedna z gorszych rzeczy jakie można wywinąć.
Jechałem powoli. Spokojnie mogli przejść i bym się zatrzymał. Jednak tego nie robili, a z prawej babcia widocznie w ostatniej chwili wyszła kawałek na pasy. Nie widziałem. Niestety nie spojrzałem czy już mieli zielone.
Gelo napisał(a):Zasada jest prosta. Na egzaminie musisz pojechać PERFECT.
Czy to znaczy, że jak popełnię pierwszy błąd, który teoretycznie można raz popełnić będę jeździł do skutku aż obleję?
Wypowiedzi athlona nie skomentuję, bo brak mi słów.
P.S.
Swoją drogą egzaminator był podejrzanie miły już po oblaniu mnie. Życzył mi powodzenia na kolejnym egzaminie. Pytał się czy studiuję? Gdzie? Może nie musiał mnie oblewać. Nie wiem czy kamera widziała jakąś babcię tam z boku :)