Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez amatoreador » czwartek 15 listopada 2012, 01:16

Cześć, moje pytanie też wiąże się głównie z hamowaniem silnikiem. Przykładowa sytuacja: jadę 70km/h (dopuszczalna prędkość), przed sobą widzę skrzyżowanie, na którym mam skręcić pod kątem 90*. Zielone już się jakiś czas świeci. Chcąc zdążyć przejechać przed zmianą świateł nie mam czasu na zwalnianie 200m wcześniej, spokojne dojechanie do skrzyżowania i redukcję do 2 biegu przy niskiej prędkości. Jadę jak najdłużej z większą prędkością, później mocno hamuję i... tu pojawia się dylemat.
Mogę dohamować do zakrętu i przed samym wejściem w niego zacząć zmieniać bieg. W tej sytuacji w zakręcie jeszcze operuję sprzęgłem (odpuszczam), ale na ten czas tracę możliwość kontrolowania samochodu gazem, a ponadto niepłynne załączenie napędu może skończyć się utratą sterowności.
Inną opcją jest jazda redukcja na prostej, zaraz przy rozpoczęciu hamowania, już przy powiedzmy 60km/h do 2 biegu. Wtedy cały zakręt pokonuję na jednym przełożeniu, nie dotykając sprzęgła. To wydaje się być zdecydowanie lepszym sposobem, ale przy takiej redukcji, gdy silnik wkręca się na 4000-4500rpm (bądź sam je podniosę międzygazem żeby uniknąć szarpania) to aż uszy bolą od jego wycia. Normalnie nie przekraczam (tak pi razy drzwi) 2700rpm. Czy taka redukcja ma jakieś konsekwencje poza moimi odczuciami estetycznymi?
No i nie chciałbym wyjść tu na jakiegoś wariata drogowego. Oczywiście nie pokonuję tak wszystkich zakrętów, tylko zdarza się to wyjątkowo, kiedy wiem że warunki na to pozwalają.
amatoreador
 
Posty: 37
Dołączył(a): piątek 14 września 2012, 13:36

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez ringus1 » czwartek 15 listopada 2012, 07:38

Nie, to nie ma żadnego większego znaczenia, że się silnik wkręci na takie obroty. Tylko wiedz, że jak za szybko puścisz sprzęgło to będzie szarpnięcie i w gorszym wypadku możesz stracić przyczepność.
Jeśli jest taka sytuacja jak opisujesz, to powinieneś zastosować technikę rajdową. Hamulec i pojedyncze redukcje. Najlepiej by było też z międzygazem, ale to już bardzo trudne. Na rajdzie nie jesteś, więc tutaj wystarczy, że będziesz hamował i dopiero jak obroty spadną stosunkowo nisko -> redukcja. Wtedy żadnego szarpnięcia nie powinno być, nawet jak dość szybko puścisz sprzęgło.
Powodzenia w zdążaniu na zielonym. ;)
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez Mas74 » czwartek 15 listopada 2012, 08:04

A nie lepiej się zatrzymać niż ładować się w późne zielone i stosować jakieś dziwne redukcje i zabiegi? Po co ryzykować...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez aguusia88 » czwartek 15 listopada 2012, 11:56

ja hamuje, wrzucam na luz, skrecam, i przy skrecie redukuje na "2"dodaje gazu

zreszta, odrchuwo mi to wychodzi
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez BOReK » czwartek 15 listopada 2012, 12:52

Zakręt na luzie i z luzu "redukcja" na 2 - brawo! Pochwal się gdzie Cię tak uczyli, żeby inni tam nie szli na kurs. :eek2:

Amatoreador - a nie lepiej redukować na 2 lub 3 tuż przed skrzyżowaniem? I tak przed tak ciasnym łukiem musisz wyhamować gdzieś do 30km/h, możesz to zrobić spokojnie na wyższym biegu i zrzucić go dopiero w ostatniej chwili (zmiana biegu powinna być szybka). Nie rób tego jednak w trakcie zakrętu - na łuku powinieneś mieć już jakiś bieg i nie dotykać sprzęgła. Na pewno nie skręcaj na luzie, bo jakbyś musiał zwiać przed jakimś idiotą to nie zdążysz zmienić biegu, a rozpędzić się nie możesz...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez lith » czwartek 15 listopada 2012, 14:47

dla przyczepnosci najwazniejsze zeby, w zakrecie jechac jednostajnie- czyli juz nie przyspieszac, nie hamowac. ze na luzie prednosc jest w miare jednostajna to nie jest to taka zla opcja dopoki nie sprzegla nie puszczasz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez BOReK » czwartek 15 listopada 2012, 15:05

Jak się wóz toczy na luzie to co za różnica, czy sprzęgło jest wciśnięte czy nie? Ten błąd nie może być już przez to "głębszy".
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez amatoreador » czwartek 15 listopada 2012, 15:35

Mas74, jak jest ciasno, ślisko, nie widać co jest za zakrętem to się zatrzymuje. Ale przy pustej drodze wolę sobie oszczędzić spędzania 1,5min stania przed sygnalizatorem.

ringus1, ok dzięki za odpowiedź. BOReK, właśnie przy szybkiej zmianie na pewno nie będzie ona płynna i szarpnie mną. Chyba że muszę potrenować szybkie aczkolwiek płynne puszczanie sprzęgła.

Nie rób tego jednak w trakcie zakrętu - na łuku powinieneś mieć już jakiś bieg i nie dotykać sprzęgła. Na pewno nie skręcaj na luzie, bo jakbyś musiał zwiać przed jakimś idiotą to nie zdążysz zmienić biegu, a rozpędzić się nie możesz
Tak też myślałem, obawiałem się jednak czy takie nagłe podbicie obrotów nie katuje silnika/przekazania napędu.

lith, w przednionapędowe hamowanie w pierwszej fazie zakrętu wcale nie jest takie złe, bo dociąża przód.
amatoreador
 
Posty: 37
Dołączył(a): piątek 14 września 2012, 13:36

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez BOReK » czwartek 15 listopada 2012, 16:09

Jeżeli przy takiej redukcji nie wdepniesz gazu, żeby dostosować obroty do prędkości, to oczywiście sprzęgło i skrzynia trochę oberwą.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez Mas74 » czwartek 15 listopada 2012, 17:32

amatoreador napisał(a):Mas74, jak jest ciasno, ślisko, nie widać co jest za zakrętem to się zatrzymuje. Ale przy pustej drodze wolę sobie oszczędzić spędzania 1,5min stania przed sygnalizatorem.
lith, w przednionapędowe hamowanie w pierwszej fazie zakrętu wcale nie jest takie złe, bo dociąża przód.

Nigdy nie masz pewności co się będzie działo za takim sygnalizatorem.To loteria. Lepiej poczekać, tam może być śpieszący się pieszy (tak samo niecierpliwy jak Ty)...
Przednionapędowy owszem nieco dociąży (masa z przodu) ale jak ucieknie (a o to tylko nieco trudniej niż przy tylnej osi napędowej) to już baardzo trudno go sprowadzić do kontroli dlatego trza uważać z szybkością wejścia w zakręt.
Mi by się nie śpieszyło, bo i po co? Skupisz się na redukcjach, hamowaniu i się rozwalisz albo kogoś uszkodzisz. Skrzyżowanie i ulica to nie tor wyścigowy.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez aguusia88 » czwartek 15 listopada 2012, 18:47

BOReK napisał(a):Zakręt na luzie i z luzu "redukcja" na 2 - brawo! Pochwal się gdzie Cię tak uczyli, żeby inni tam nie szli na kurs. :eek2:


sama sie tak nauczylam i po czesci tata mi doradzal (a ma prawo juz ponad 30 lat)

jak dojezdzam do skrzyzowania/czerwonych swiatel to tez wrzucam luz,
Prawo Jazdy B - 2009r za I razem
Avatar użytkownika
aguusia88
 
Posty: 157
Dołączył(a): poniedziałek 22 października 2012, 16:26
Lokalizacja: raj

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez lith » czwartek 15 listopada 2012, 19:11

To znaczy za zakrętem na luzie to żadnego argumentu nie widzę... dodatkowe machanie wajchą- czyli ani to mniej roboty, a tylko w razie czego to wyraźnie dłużej zejdzie zanim się zbierzemy do przyspieszania.

@Mas74
ale czas to pieniądz :spoko:
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez Mas74 » czwartek 15 listopada 2012, 19:45

aguusia88 napisał(a):sama sie tak nauczylam i po czesci tata mi doradzal (a ma prawo juz ponad 30 lat)

jak dojezdzam do skrzyzowania/czerwonych swiatel to tez wrzucam luz,

To źle doradzał. Dojeżdzamy do skrzyżowania na biegu (trójka, czwórka, co tam komu z obrotów i prędkości wynika), wyhamowujemy silnikiem do prędkości odpowiedniej np dla dwójki, wrzucamy ją i pokonujemy skrzyżowanie. Możemy zrobić to tak płynie że nie zauważy tego siedzący obok pasażer. Płynność to podstawa! Nie jedziemy na luzie -jazda na luzie, brak kontroli przyspieszenia, nie zdążymy w porę zareagować i np w razie potrzeby przyspieszyć czy coś ominąć. Brak napędu- brak sterowania -tak to trochę wygląda jak w żeglarstwie. Nie masz siły która napędza jacht, nie masz sterowności, dryfujesz... ot fizyka ruchu. Kol. BOReK dobrze radzi.
lith napisał(a):@Mas74
ale czas to pieniądz :spoko:

...i dwa razy dłuższe i droższe leczenie... Jak to mówią bracia CB-ści? Szybko jedziesz - wolno będą nieśli... :D
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez BOReK » czwartek 15 listopada 2012, 20:33

aguusia88 napisał(a):sama sie tak nauczylam i po czesci tata mi doradzal (a ma prawo juz ponad 30 lat)

jak dojezdzam do skrzyzowania/czerwonych swiatel to tez wrzucam luz,

To go zapytaj dlaczego tak, zamiast ślepo słuchać. Ja rozumiem konfucjańskie przykazania, ale technologia przez te 30 lat trochę się zmieniła i dojeżdżanie na luzie nie ma już uzasadnienia. Natomiast pokonywanie zakrętu na luzie zawsze było, jest i będzie bardziej niebezpieczne niż robienie tego na biegu. Ja wiem, że w dobrej wierze, ale nauczyłaś się błędnej techniki.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Dynamiczne pokonywanie zakrętów

Postprzez lith » czwartek 15 listopada 2012, 20:39

@Mas74
Porównanie może i słuszne, ale jak masz prędkość to masz i sterowność. Samochód to nie motorówka bez płetwy sterowej i skręca jak się toczysz :) Chociaż jazdę na luzie przez skrzyżowanie raczej bym porównał do wyłączania silnika podczas manewrów w porcie, kiedy chwilowo nie jest potrzebny :P

Nie ma co popadać w skrajności w żadną stronę. Jak tego wymaga sytuacja to odpuścić, ale też nie ma co być za bardzo strachliwym i zachowawczym, bo z tego też nic dobrego nie wyniknie. Jak zacząłeś z porównaniami do żeglarstwa to znajomy zarefował się na wyrost mocniej niż sytuacja wymagała, bo nie czuł się pewnie i w ogóle on z tych 'co lepiej wolniej, a nie ryzykować i szaleć'... i rzeczywiście płynął sobie w miarę spokojnie... dopóki go większa fala z tyłu nie dogoniła i nie zmyła z pokładu :> Nie zawsze brak umiejętności ostrożnością się da zastąpić, a przesadzając prowokujemy inne, często dużo bardziej niebezpieczne sytuacje.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Następna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości