Chyba żartujesz. Dajez prawy kierunek i zjeżdzasz i nie obchodzi cię, że ktoś jedzie prawym pasem? Dla ciebie zawracającego to może być trzeci zjazd ale dla innych na przykład jadących prosto a wjeżdzajacych innym wjazdem może to być pierwszy zjazd a oni opuszczają rondo drugim dla nich zjazdem. Uważasz wtedy że jadą nie zgodnie z przepisami? A kto zabrania jechania na wprost prawym pasem?
Znajdujący się na rondzie ma pierszeństwo tak? Tak są skonstruowane ronda w Polsce. Jeżeli Ty już jesteś na rondzie (nieważne czy na wewnętrznym czy na zewnętrznym pasie), a ktoś inny wjeżdża w tym czasie na rondo uniemożliwiając Tobie zjazd jedzie niezgodnie z przepisami. To wymuszenie pierszeństwa.
Czy Twoim zdaniem na załączonym obrazku jadąc czerwonym pojazdem powinienem się zatrzymać, by przepuścić niebieskiego, gdy on wjechał jak ja już byłem na rondzie? Nieważne czy on będzie zjeżdżał w zjazd pierwszy dla niego czy w drugi. Tak czy inaczej wymusza na Tobie pierszeństwo i ja jadąc czerwonym, zjeżdżając z ronda mam przed nim pierszeństwo.
Jechania prawym pasem na wprost nikt nie zabrania, bo nawet prawy sluży do jazdy na wprost, ale gdy ja już jestem na rondzie jest to nieustąpieniem przejazdu (czyli wymuszeniem).
Wyobraź sobie gdyby czerwony pojazd miał się zatrzymać w miejscu gdzie przerwałem linie, by przepuścic niebieskiego. Byłoby to totalnym nieporozumieniem.
