Stary kurs a nowy egzamin

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Stary kurs a nowy egzamin

Postprzez Vella » niedziela 11 grudnia 2005, 22:10

Stare kursy nie przygotowują do nowych egzaminów.

Co mają zrobić osoby "na pograniczu" zmieniających się przepisów?

Zgłosić się do "macierzystego" OSK po doszkolenie w ramach kursu?
Skoro mi już wydali papiery to zapewne mają mnie gdzieś...

Ech, po co mi te pachołki, jak nie umiem zaparkować między samochodami...

Strasznie się stresuję, nie czuję się przygotowana zbyt dobrze ani do starego ani do nowego egzaminu.
A najbardziej denerwujące jest to, ze właściwie nie wiem czego się spodziewać...


Pozostaje mi tylko liczyc na to, że jednak poczekają ze zmianami do lata...
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez pacia » poniedziałek 12 grudnia 2005, 19:50

ja też robiłam kurs na starych zasadach, mam juz za soba jeden egzamin, kolejny jutro... i jesli go nie zdam to prawdopodobnie kolejny termin trafi po 10stycznia.
Na placu radze sobie całkiem dobrze, gdyby jeszcze stres na egzaminie był mniejszy, ale do nowego egzaminu nie jestem wgóle przygotowana i chyba pozostaje wtedy dokupienie paru godzin jazd, żeby się tego nauczyć :?
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Postprzez adalberthus » poniedziałek 12 grudnia 2005, 23:51

LUUUUUDZIE!!!!! idźcie do normalnych szkół, gdzie uczą jeździć a nie nowe stare.przecież trzeba umieć jeździć, a nie tylko zdać egzamin.Co to znaczy po nowemu, po staremu?
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Mauro.Widzew » wtorek 13 grudnia 2005, 00:04

parkowanie na mieście może być znacznie trudniejsze dla zestresowanego kursanta - na placu masz narzucone jak masz zaparkowac i wiesz jak zachowuje sie auto przy skrecaniu w danym momencie, mozna zatem obrac sobie charakterystyczne punnkty odniesienia pomocne przy manewrach, innymi slowy plac mozna opanowac do perfekcji, a na miescie w pozornie proste stanowisko mozna mylnie usilowac wjechac przodem, a nie tylem - innymi slowy "nowy kurs" nauczy podejmowania wlasciwej decyzji sposobu parkowania i oswoi kursanta z podejmowaniem trafnej decyzji
Łódzki Widzew - po ostatnie serca bicie !

prawo jazdy kat.B - zdane za 1.razem 9gru 2005 :-)
Mauro.Widzew
 
Posty: 93
Dołączył(a): sobota 17 września 2005, 00:47
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » wtorek 13 grudnia 2005, 00:20

Większość szkół z tego co zauważyłam już od lata uczy parkowania na mieście. Sporo widziałam e-Lek parkujących w mniejszych uliczkach.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Vella » wtorek 13 grudnia 2005, 00:21

adalberthus - nie krzycz z łaski swojej :/ A jak już musisz się wydzierać to idź sobie gdzieś, byle nie tu :/ Paniał? :evil:

Znajdź mi taka "normalną" szkołę i zapłać za nowy kurs albo przenieś mnie w czasie, żebym mogła dokonać innego wyboru.
A najlepiej zmień cały system nauczania, bo to co jest (było?) do tej pory jest po prostu chore.
Co nie zmienia faktu, ze zostałam nauczona i przygotowana do starych wymogów egzaminacyjnych, a do oswojenia się z warunkami miejskimi trzeba się przygotować.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez dianda » wtorek 13 grudnia 2005, 01:29

ja miałam kurs na sporo przed examinem, ale parkowałam dość często na mieście i nie żeby tam gdzie wolne...

Częste słowa: Ładnie proszę zaparkować między samochodami (extremalne sytuacje też były, gdyby nie examinator, ja bym to miejsce "olała" ;) szkoda zdrowia) . ;) Fakt że parkowania w wiekszosci były wyk. prostopadle przodem, ale zdarzały się koszmarnie wąskie miejsca... a dzis, w moim WłASNYM (kurna chata) autku, na mnie krzyczą że za wąskie szczelinki wybieram :lol:
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

Postprzez adalberthus » wtorek 13 grudnia 2005, 21:47

Vella.Jezeli już to poniał. Caaaały czas w moich postach walczę (don kichoteria?) o zmianę systemu szkolenia,a nie o kosmetykę problemu, która jest od czasu do czasu dokonywana.A po mojemu ta kosmetyka, dokonywana od czasu do czasu ,daje odpowiednim ludziom i to wcale nie w szkoleniu zarobić.To jest takie właśnie gonienie króliczka, a chodzi o to aby go nie złapać.bo już nie będzie co gonić(czyt.zarabiać).
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Vella » wtorek 13 grudnia 2005, 21:57

"o nieakcentowane czytamy jak a" - tyle zapamiętałam z podstawówki ;)

Zmiana systemu szkolenia, no ba.
Ale wiesz, mam wrażenie, że najwięcej jednak od instruktorów zalezy. Nie to jaki będzie egzamin, tylko jak przygotują przyszłych kierowców do poruszania sę na drodze.
Tylko instrukorzy mają mozliwość indywidualnego podejścia, żaden dyrektor szkoły, żaden dyrektor WORDA, żaden minister gdzies tam wysoko.
To instruktor powinien nauczyć mnie jeździć tak, żebym nie obawiała się egzaminu, niezaleznie od tego gdzie i w jaki sposób będzie on prowadzony.
A takie zmiany, jak piszesz "kosmetyczne" wywołują tylko zamieszanie.
Wprawdzie egzamin "po nowemu" ma być bardziej zyciowy, ale mój kurs jakoś zyciowy nie był, i na razie wolę zdawać "na pachołkach".
A przede wszystkim chcę wiedzieć co będę zdawać, w jakich warunkach. Bo w tym, za przeproszeniem, bajzlu, wszystko się sypie. Ustawa lada dzień wchodzi w życie a nawet same WORDy nie wiedzą co będzie. Informacji uzyskać nie sposób.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez tikas » wtorek 13 grudnia 2005, 22:08

hmmmm
zgadzam sie Vella z tym "o" jak "a"
a wracajac do tematu.ja podczas moich jazd ,a bylo to wrzesien,pazdziernik jezdzilem troche po parkingach i na nich parkowalem. miedzy innymi parkowalem prostopadle(tylem i przodem),skosnie a nawet koperte robilem(!)...o zawracaniu nie wspominam.
duzo zalezy od instruktora...
jezdzi teraz kilka osob z klasy z moim instruktorem i ten wlasnie instruktor przyspiesza im jazdy zeby zdazyli przed nowymi zasadami(i tak nie zdaza jak wprowadza 10 stycznia, chyba).rowniez te osoby zabiera na parkingi(plac tez cwicza)
no ale te zasady...ciekawe czy beda zakazy wjazdu na parkingi hipermarketów,okaze sie ze beda musieli wlasne sobie zaprojektowac ;/ eee bezsensu...,niech sie wreszcie zdecyduja jak to bedzie... :x bo to tylko na szkode kursanta dziala...
dobrze ze mam to za soba :roll:
Bochnia
Avatar użytkownika
tikas
 
Posty: 156
Dołączył(a): środa 16 listopada 2005, 15:37
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez jjaacc » środa 14 grudnia 2005, 00:54

Parkowanie na egzaminie nie może być przeprowadzane na parkingach przed marketami, ponieważ paragraf 24 pkt, 2 mówi że egzamin jest przeprowadzany na drogach publicznych. A parkingi przy marketach są najczęściej własnością tych że marketów czyli nie są drogami, a już na pewno nie publicznymi, w ogóle trzeba by się zastanowić gdzie egzaminator będzie mógł nakazać parkowanie. Duże parkingi odpadają. To muszą być miejsca do postoju wchodzące w skład drogi i do tego publicznej. W niektórych miastach może być to poważny problem.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez Vella » środa 14 grudnia 2005, 10:41

Jakoś nie wyobrażam sobie siebie wyjeżdżającej tyłem z miejsca postojowego na chodniku i w ten sposób włączającą się do ruchu na ruchliwej ulicy... :?
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez just26 » czwartek 15 grudnia 2005, 10:05

Akurat w słowie "poniał" akcent pada na pierwsze "o" a "O" akcentowane czytamy jak "o" . Mam koleżankę Rosjankę i sama b. dobrze znam ten język. A co do nowych egzam. to też myślę, że po nowemu będzie gorzej niż obecnie. Ja egzam. mam już za sobą, Ci którzy jeszcze są przed, życzę powodzenia. :P Pozdrowionka :lol:
just26
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 grudnia 2005, 15:32

Postprzez adalberthus » czwartek 15 grudnia 2005, 18:54

just 26,dzięki za poparcie w sprawie gramatyki rosyjskiej.akurat też znam rosyjski dosyć dobrze i na tyle ,że wykładałem w tym języku i uczyłem jeżdzić.
A na temat: wszyscy martwia się tylko egzaminem,a nie przygotowaniem w praktyce do obsługiwania pojazdu.A wyobrażasz sobie Vella,że po kursie i egzaminie na pierwszej samodzielnej jeżdzie może akurat taka sytuacja wyniknąć ?Albo stawiasz,masz duuużo miejsca,a przychodziśz i jesteś zastawiona ?
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez Vella » czwartek 15 grudnia 2005, 22:14

adalberthus - cała dyskusja o akcencie w jezyku rosyjskim to niepotrzebne zagadywanie, chodziło o to że nie życzę sobie wrzasków i chamstwa w moim wątku. I tyle.
Bo czym sobie zasłuzyłam na takie traktowanie? Tym, że trafiłam do przereklamowanej szkoły czy tym, ze odczuwam niepokój nie wiedząc czego się spodziewać na egzaminie? Pomyśl może o tym...

Nie wiem po kiego czorta sie wydzierasz, pisząc to o czym wszyscy doskonale wiedzą :/
Chyba wklejasz swoję donkiszoterię gdzie popadnie, nie zastanawiając się nad tematem wątku...
Przeciez każdy zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba umieć jeździć po mieście i radzić sobie z parkowaniem w terenie. Poruszanie się pomiędzy pachołkami jest trochę sztuczne, (ale przygotowuje do takiego własnie "sztucznego" egzaminu), dobrze jest poćwiczyć w takich "idealnych" warunkach przed nauką prawdziwego parkowania, ale nie mozna tego uczyć zamiast.
A szkoły jazdy własnie tego uczą, a przynajmniej moja mnie nauczyła tylko tego.
Podczas całego kursu zaparkowałam w ruchu ulicznym raz czy dwa (sic!). I to na jakimś osiedlu, gdzie miałam wolne kilka stanowisk. Oczywiście stanęłam okrakiem na dwóch, ale nie miało to znaczenia bo instruktor się gdzies spieszył. Parkowanie "prawdziwe" wyglądało tak, ze instr. mówił: "puść kierownice i pedały, ja zaparkuję". :?
I jak po takiej nauce podchodzić do nowego egzaminu?

A co najgorsze (i to jest myśl przewodnia tego wątku a nie j. ros.): jak szykować się do egzaminu nie wiedząc co właściwie będzie "w programie"?
Informacji o nadchodzących zmianach w WORDzie akurat nie było. Ja akurat jeszcze zdążę przed 10. potem będe się martwiła ewentualną poprawką, ale co ma powiedziec osoba, która ma termin wyznaczony po 10 stycznia i nie ma pojecia wg jakich zasad zdaje?


A fakty są takie, że oczywiście, że teraz chodzi tylko (albo raczej: głównie) o egzamin.
I tak zanim wyruszę w samodzielna trasę będę musiała nauczyć się parkowania naszym Renault Megan Scenic. A to spory samochód ;)
A doświadczenie przyjdzie z czasem, nikt nie jest Prawdziwym Kierowcą przystępując dopiero do egzaminu.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości