przez Miki009 » czwartek 26 lipca 2012, 17:04
przez ll93 » czwartek 26 lipca 2012, 17:25
przez Miki009 » czwartek 26 lipca 2012, 17:43
przez javelin » czwartek 26 lipca 2012, 22:57
ll93 napisał(a):Zależy też, czy możesz się zatrzymać, dla świętego spokoju, czy za Tobą jedzie auto szybko, czy nie torujesz drogi. Kwestia sporna. A ciekawi mnie, bo jestem przed egzaminem
przez Miki009 » piątek 27 lipca 2012, 00:58
przez lith » sobota 28 lipca 2012, 14:43
przez javelin » sobota 04 sierpnia 2012, 19:17
lith napisał(a):Nie wiem na podstawie czego javelin wymyśliłeś, że jak pieszy zbliża się do przejścia to mam obowiązek go puścić.
lith napisał(a):Pieszy ma tak wejść, żeby mnie do gwałtownego hamowania nie zmusić.
lith napisał(a):CO do zwalniania, to jak się już widocznie zwalnia to już wtedy zatrzymać się do końca, bo zwalniając prowokujesz pieszego do wejścia, więc jest spora szansa, że pieszy w końcu na to wejście sie zdecyduje.
lith napisał(a):Do tego jak istotnie przed przejściem zwolnisz, a pieszego nie puścisz to tylko utrudnisz mu przejście i i sobie utrudniasz życie i pieszemu, który w takim razie nie przejdzie ani przed Tobą, ani za (bo z tyłu zdążyły 'dogonić' Cię inne pojazdy. Ogólnie chodzi o to, żeby być przewidywalnym na drodze, jak zwalniasz i masz zamiar się zatrzymać to się zatrzymaj, a jak nie masz zamiaru pieszego puścić to go nie myl i za mocno nie hamuj- możesz zdjąć z nogę z gazu i przełożyć na hamulec, ewentualnie delikatnie zwolnić, ale tak żeby nie było wątpliwości, że pieszego puścić nie masz zamiaru.
przez lith » wtorek 07 sierpnia 2012, 19:38
javelin napisał(a):lith napisał(a):Nie wiem na podstawie czego javelin wymyśliłeś, że jak pieszy zbliża się do przejścia to mam obowiązek go puścić.
Czyli co wg Ciebie oznacza stwierdzenie że pieszy na przejściu ma pierwszeństwo? Że nie wolno nam go rozjechać? To raczej dość oczywiste, więc po co ten zapis?
javelin napisał(a):lith napisał(a):CO do zwalniania, to jak się już widocznie zwalnia to już wtedy zatrzymać się do końca, bo zwalniając prowokujesz pieszego do wejścia, więc jest spora szansa, że pieszy w końcu na to wejście sie zdecyduje.
No właśnie po to zwalniam żeby umożliwić pieszemu pokonanie tego przejścia inaczej bidok będzie do wieczora stał.
javelin napisał(a):lith napisał(a):Do tego jak istotnie przed przejściem zwolnisz, a pieszego nie puścisz to tylko utrudnisz mu przejście i i sobie utrudniasz życie i pieszemu, który w takim razie nie przejdzie ani przed Tobą, ani za (bo z tyłu zdążyły 'dogonić' Cię inne pojazdy. Ogólnie chodzi o to, żeby być przewidywalnym na drodze, jak zwalniasz i masz zamiar się zatrzymać to się zatrzymaj, a jak nie masz zamiaru pieszego puścić to go nie myl i za mocno nie hamuj- możesz zdjąć z nogę z gazu i przełożyć na hamulec, ewentualnie delikatnie zwolnić, ale tak żeby nie było wątpliwości, że pieszego puścić nie masz zamiaru.
Dlatego właśnie uczę że skoro po pierwsze primo mam zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia, a po drugie primopieszy ma pierwszeństwo na przejściu to: zbliżając się do przejścia zwalniamy i bacznie obserwujemy pieszych. Zwalniamy po to aby mogli podjąć decyzję czy chcą przejść czy nie.
javelin napisał(a):bo nas to nie wiele kosztuje. Zawsze uważałem że ruch na drogach trochę przypomina zestaw naczyń połączonych, i czasem lepiej jest zwolnić i pozwolić komuś przejść/przejechać niż powodować zatory czy to w ciągach drogowych, rowerowych czy pieszych.
[/quote]javelin napisał(a):A co do samych pieszych jeszcze, to przecież na pieszych ciąży obowiązek wybrania odpowiedniego momentu przejścia przez jezdnię tak aby to było bezpieczne i nie było wtargnięciem przed pojazd, ale jak ma to zrobić skoro większość w tym kraju na ograniczeniu do 50 grzeje po 70-80 nie dając pieszym kompletnie żadnych szans na bezpieczne przekroczenie jezdni.