Pojechałem więc do MORDu po takowe zaświadczenie, a tam mi powiedziano że mogą mi co najwyżej dać ksero badań lekarskich, że ośrodki szkolenia doskonale o tym wiedzą, że oni nic innego nie wydają itd.

Zadzwoniłem więc ponownie do ośrodka szkolenia (sam nie wiem dlaczego nie od razu po odejściu od okienka, straciłbym mniej czasu, ale mniejsza o to), i tłumaczy mi kobieta że mam prosić o historię egzaminowania (czy coś takiego) a nie o zaświadczenie...
I teraz nie rozumiem - czy kobieta w MORDzie na prawdę nie mogła zrozumieć o co mi chodzi (nie sądzę żebym źle jej wytłumaczył o co mi chodzi, do czego potrzebuje taki "dokument" i nie mogła się domyślić jaki dokładnie papier potrzebuję), czy też MORD na prawdę nie wydaje czegoś takiego, a jutro znowu pojadę tam na marne i będę musiał robić cały kurs prawa jazdy od nowa???