przez alternativa » poniedziałek 17 stycznia 2005, 12:55
hehe z tego co piszecie wygląda, że po skończonym kursie i zdanym egzaminie nadal boicie się pewnych sytuacji na drodze.. Wniosek = stanowicie zagrożenie, bo w stresie możecie popełnić błąd, który kosztować kogoś życie (np przechodnia na dużym skrzyżowaniu z tramwajami). Z tego wynika, że nie powinniście zdać egzaminu, albo powinno się wam odebrać prawo jazdy. Czyli w sumie nikt nie powinien mieć prawa jazdy, no może po skończeniu 100-godzinnego kursu i zdaniu egzaminu, na który będą się składać:
1. plac manewrowy - wszystkie manewry obowiązkowo
2. jazda po mieście powyżej 500tys (oczywiście przejazd przez tory tramwajowe, trzypasmowe ronda, dwupasomowe skrzyżowanie i obok przystanków autobusowych)
3. jazda w małej miejscowości, gdzie dużo ludzi chodzi po poboczach i jeździ rowerami
4. jazda poza miastem na drogach do 100 km/h
5. jazda po autostradzie
6. ukończenie dodatkowego kursu udzielania pierwszej pomocy
Ale oczywiście to także nie daje pewności, że poradzicie sobie w każdej sytuacji. Egzamin powinien się więc składać z tych wszystkich etapów, ale należy je powtórzyć w różnych warunkach, tzn w ciągu dnia i nocy oraz oczywiście w upale, na deszczu i na śniegu.
No. Uważam, że w ten sposób powinno się przetestować także wszystkich obecnych posiadaczy prawa jazdy. Dzięki temu na egzamin będzie trzeba czekać rok, zdawanie egzaminu, łącznie z kursem będzie trwać 3 lata, ale za to bezpieczeństwo na drogach znacznie się poprawi (chociażby z powodu nagłego ich opustoszenia).
POZDRAWIAM :D
*****
recydywistka