przez Matylda » środa 11 stycznia 2006, 17:30
A ja twierdzę że w komisach kantują ile wlezie :!:
Kupiliśmy jakiś czas temu w komisie w Będzinie samochód, tani to raczej nie był: Renault Laguna 2,0 rocznik '95 za jedyne 30 tyś, z tym ze tzw. full wypas. Oczywiście pan z komisu pojechał z nami przed zakupem do jakiegoś serwisu, gdzie podobno sprawdzono furę na wszystkie sposoby łącznie z wytrząsaniem jej :lol: Zostaliśmy więc posiadaczami tego pięknego złomu, jak się okazało już tydzień później. Podczas jazdy otworzyła się maska przy prędkości 80/h i roztrzaskała pół samochodu, PZU uznał że przerdzewiały zamek "puścił" i mieliśmy duże problemy z odszkodowaniem, a naprawa wyniosła 4,5 tyś zł. Za kilka dni gdy staliśmy na skrzyżowaniu coś huknęło pod maską i zaczęło dymić...okazało się, że wąż od klimatyzacji wystrzelił, chyba ze starości :lol: Koszt naprawy 450 zł. Myśleliśmy, ze to już wszystko, ale prawda była okrutniejsza! Nasz nabytek nie chciał jeździć na gazie, "strzelał", prychał i nie jechał. Wymiana inst. gzaowej to przynajmniej 2 tyś, ale postanowiliśmy pozbyć się złomu. Za te pieniądze które straciliśmy, moglibyśmy kupić nowy samochód!
Tak więc uważajcie na komisy, tam "picują" tylko samochody do sprzedaży, a jak już ktoś odjedzie w siną dal, to okaże się ze kupił złom!
Gdybym miała kupić używany samochód to albo od znajomego, albo "z ogłoszenia"- ale pojechałabym tam ze znajomym mechanikiem, żeby obejżał to cudo :!:
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005