Cyryl napisał(a):może jednak nie.
nawet jeżeli nie mamy precedensu, to lepiej jak sąd wydał jakiś jednoznaczny werdykt, a nie w rodzaju: kierujący może włączyć kierunkowskaz, lewy, prawy, bądź nie włączyć żadnego, również mógłby włączyć światła awaryjne albo przeciwmgłowe.
uważasz, że gdyby sytuacja dotyczyła tego miejsca, ale podczas jazdy osoby posiadającej uprawnienia, sąd wydałby inną decyzję?
Werdykt jest jednoznaczny, ale jednak dotyczy tylko tego konkretnego miejsca i egzaminu. Sąd nie badał sprawy "jak jeździć na rondach" tylko "czy egzamin był dobrze przeprowadzony". O jest subtelna, ale jednak istotną różnica. Werdykt dotyczył wyłącznie tego, czy egzaminator słusznie uznał za błąd nie włączenie kierunkowskazu przed wjazdem na rondo. Tyle. Sam kiedyś się podniecałem tym wyrokiem, ale jednak stwierdzam, że nie ma czym.
P
oza tym akurat na
tym rondzie o którym mowa uważam, że kierunkowskaz jak najbardziej powinno się dać lewy, ale nie przy wjeździe na rondo, tylko przed faktycznym miejscem zmiany kierunku jazdy. Ronda są różne,sytuacje są różne, nawet Dworak zaleca różny rodzaj sygnalizacji w zależności od ronda. Tak też mnie uczono na kursie.
Jeśli sprawa dotyczyłaby kolizji kierowców (nie starających się o uprawnienia), to jestem przekonany, że włączenie lub nie kierunkowskazu nie miałoby większego wpływu na przebieg procesu. Chyba, że włączyły lewy, a pojechał prosto.