szymonix napisał(a):Tak na spokojnie może - dlatego tak piszę, bo nie piszesz w poście o co ci chodzi, same " zniszczyl psychicznie" itp. to jak odpowiedzieć?
spokoloko napisał(a):Jeśli ktoś nie ma cierpliwości to chyba wypada zmienić zawód.
Być może..
spokoloko napisał(a): zależy im i nauczą, ale ile takich?
Mało, ale są.. znam jednego.
spokoloko napisał(a):kursant, który po XX godzinach:
- nie miał parkowania
- nie wie jak ustawić kierownicę
- nie miał ruszania z ręcznego
- itp
To wszystko jego wina? Czy ktoś olał?
Tak, olał - masz rację.. Jeśli przychodzi do mnie w takim stanie kursant to czasem nerwy puszczają; licze, że nawet po 10 godzinach cos już powinno byc "przygotowane" - ruszanie bez ręcznego pod górke, obracanie kierą(czasem długo nie wiedza ile obrotów jest na kółku) , zmiana biegow bez wyrywania lewarka itp.
Ostatnio mlody chłopak doznał objawienia - to czemu mi pan od razu nie powiedzial, że z autem trzeba jak z dziewczyną??
No to co teraz? W innym osrodku startujesz? Zrob sobie wywiad przed pójsciem gdzies, jakieś rankingi przejrzyj..
Powiem tak:
obserwuje fora, grupy lokalne, wszystko co może pomóc z wyborem osk/instruktora i szczerze? MASAKRA.
W moim odczuciu kursant ma trochę przechlapne - niby "klient nasz pan", ale - to dość specyficzna nauka.
Raz predyspozycje kursanta, a może nawet ich brak. Dwa podejście instruktora. Jest też kwestia zwykłej różnicy charakteru..
Patrząc na wszelkie opini...wszystkie osk są najlepsze i wszystkie mają najlepszych instruktorów. Naprawdę ciężko znależć negatywną opinie. Ja o moim pierwszym dałam negatywną opinie, a kilka dni później ktoś dał opinie "bezstresowy, nie pokazuje nerwów.." a ja do dziś mam w pamięci jak mi wymachuje rękoma, nogami czy wali pięścią w kokpit..z nikim innym tego nie miałam.
Ale do sedna - czemu uważam, że kursant jest w o wiele gorszej pozycji?
Jak ja, jako kursant, mam udowodnić, że ktoś był nerwowy (o ile tego nie nagrałam) czy nie pokazał mi podstawowych manewrów?
Człowiek dopiero po pójściu do innego, może powiedzieć, że "coś było nie tak" i jakie ma wyjście? Tak, zmieni ośrodek czy instruktora, ale kasy za te godziny nie odzyska. Chociaż z mojej perspektywy kasa to może byc najmniejszy problem..
Przeraża mnie to, ze nawet teraz kierując się jakimiś rankingami, opiniami i tak mogłam trafić żle. Na jeden z lokalnych grup na fb, jak ktoś zada pytanie o dobre osk zostają wymienione dosłownie WSZYSTKIE osk jakie są w mieście
Ba, nawet teraz chcąc iść do innej szkoły, mam mętlik..
Myślę, ze to dość ciekawy temat - czy ktoś się NIGDY nie nauczy czy może nie trafił do właściwej osoby..
Z góry uprzedzam - zakładam, że kursant nie olewa i mu zależy itd..