szerszon napisał(a):przykłady;
a) tak jakby nie było łamanego pierwszeństwa
b) tory jednak trochę się różnią od nieoznakowanej drogi wewnętrznej.
c) Nie ma znaku, nie ma problemu.
I co? Naprawdę to twoim zdaniem rozwiązuje problem?

Przykład A - zbliżam się do skrzyżowania, widzę znak D-1 bez tabliczek i zbliżające się do krzyżówki auta. Zakładam więc, że ten z naprzeciwka również ma D-1, a ten z lewej A-7. Błąd. Ten z lewej też ma D-1. I myśli, że to ja mam A-7. Dochodzi do wypadku. Kto jest winny? Który kierowca zachował się nieprawidłowo?

Przykład C - skręcam w ulicę. Jadący z naprzeciwka minęli D-3, więc są zaskoczeni moją obecnością. Dochodzi do zderzenia czołowego. Kto jest winny? Który kierowca zachował się nieprawidłowo?
Przykład B - jadę sobie spokojnie, a tu zza winkla wyskakuje pociąg i mnie miażdży. Kto jest winny? Zachowałem się nieprawidłowo ja? Czy może maszynista?
szerszon napisał(a):Na jakiej podstawie sądził pan, panie kierowco, że ma pan pierwszeństwo ?
"Na podstawie tego, że wiem że to droga wewnętrzna, bo sam ją zbudowałem".

I byłem przekonany, że dla każdego jest jasne, że to jest droga wewnętrzna, przecież jestem świetnym budowniczym! A w kodeksie stoi jasno - jak się wyjeżdża z drogi wewnętrznej, nawet z takiej przy której nie ma odpowiedniego znaku, to się włącza do ruchu. I co teraz?

szerszon napisał(a):jakie przesłanki mogą świadczyć, że jednak jest to droga wewnętrzna ?
A jakie mogą świadczyć o tym, że to jest droga publiczna?

Jest gdzieś jakieś zapisane domniemanie, że każda droga nieoznakowania odpowiednimi znakami jest drogą publiczną?

Prawo jest proste jak konstrukcja autosana H9-21.
Drogą publiczną jest droga zaliczona na podstawie niniejszej ustawy do jednej z kategorii dróg, z której może korzystać każdy, zgodnie z jej przeznaczeniem, z ograniczeniami i wyjątkami określonymi w tej ustawie lub innych przepisach szczególnych.Drogi, parkingi oraz place przeznaczone do ruchu pojazdów, niezaliczone do żadnej z kategorii dróg publicznych i niezlokalizowane w pasie drogowym tych dróg są drogami wewnętrznymi.Włączanie się do ruchu następuje (...) przy wjeżdżaniu na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania.
Gdzie masz tutaj, w przepisach, jakąkolwiek wzmiankę o oznakowaniu? Wklej no, może przeoczyłem. Ono tak naprawdę
nie ma znaczenia. Twierdzisz, że ma? Udowodnij...
Pamiętaj przy tym, że dyskutujemy o przepisach. Nie o twoich osobistych refleksjach, czy o twoim
wieloletnim doświadczeniu.
Owszem, to wiąże się z absurdem prawnym, który unaoczniłeś (bo faktycznie: skąd mamy wiedzieć, że droga którą jedziemy jest niepubliczna, jak zarządca drogi da ciała?) ale takie jest prawo. Ratuje nas tylko to, że zarządca drogi ma prawny obowiązek nie dawać ciała.

I jeszcze powiedz no, który kolega zasiał tę sugestię, o której mówiłeś, bo to ominąłeś.